Wziął je i próbował zamknąć nimi tylne drzwi.
Właścicielka
Udało mu się to, chyba czas iść spać.
Chyba. No cóż. To zasnął.
Właścicielka
Po jakimś czasie obudził się. Nie śniło mu się nic, dostrzegł jednak, że zakluczone drzwi były otwarte na oścież. Pomieszczenie się najwyraźniej wietrzyło.
Szybko wstał, chwycił księgę i wybiegł tylnymi. Jeżeli mógł.
Właścicielka
Księgi nie mógł znaleźć, spotkał za to ów wilkołaka, siedzacego przy ladzie.
- Ty naprawdę jesteś niepoważny. Na dodatek nie chcesz słuchać księgi, zachowujesz się jak dziecko.
//Dla mnie to istotny szczegół. Wilk, czy wilkołak?
//Dziękuję.//
Szybko sięgnął po łuk i naciągnął strzałę.
- Mów gdzie jest książka?
Właścicielka
- Siedzi sobie na ladzie. A ty odłóż tę broń, jeszcze sobie krzywdę zrobisz.
Miał rację, księga tam też sobie chrapała.
Szybko ją pochwycił i wybiegł.
Właścicielka
- Kurna, czemu nie dasz mi się wyspać?
-Wyśpisz się potem.
Dalej uciekał.
Właścicielka
- Ty tak naprawdę się bałeś tego wilka? I uciekłeś przed nim na jego stację benzynową?
Uciekał dalej, patrząc czy czegoś nie zapomniał.
Właścicielka
Księga zaczęła chichotać, a on sobie biegł i biegł i wpadł w drzewo całkiem mocno.
Podniósł się.
-Gdzie jest inna cywilizacja?
Właścicielka
- Szkoda, fajnie było spotkać wilka. Na południe stąd. Idziemy?
-Co tam jest i co tam żyje?
Właścicielka
- No ludzie. Normalniejsi od ciebie.
Właścicielka
I tak sobie idąc napotkał na swej drodze trupa.
Sprawdził czy to faktycznie trup. Podszedł do niego i go dotknął.
Sprawdził, co ma ciekawego przy sobie.
Właścicielka
Post startowy GD
Nalim właśnie dotarła na stację, gdzie planowała uzupełnić u znajomego braki w benzynie i miętówkach. Stacja była otwarta i choć straszyła, to Nalim pamiętała, że nie ma się czego bać.