Będąc małym pasożytem uczyłem się jeździć na rowerku, nie wiem po co skoro lubię chodzić na piechotę ale uczyłem się. I w pewnego brzydkiego jak zawsze dnia ulicą szły dwie dziewczyny.
Ja tak się rozpędziłem na moim niesamowitym turbo rowerku z napędem na cztery koła, że wjechałem jednej głową, między nogi. :3
Ja rowerem wjechałem tylko sąsiadce w samochód ;-;
Konto usunięte
Ja wjechałam chopperem w pastucha sąsiada. I zrobiłam jeszcze 100 metrów driftem po polu z kartoflami...
ja jak jechałem rowerem to coś tajemniczego tak mnie wywaliło że zrobiłem 2 salta w powietrzu. aż dziwne że nic nie złamałem
Ja jak się przewróciłem na rowerze, to wyleciałem przez kierownicę. Przez tydzień miałem problem z nadgarstami, ale rozwiązał się sam :^)
Moderator
Ja bardzo lubiłem jeździć na środku drogi na rowerku, często dostawałem opieprz od somsiadki.
Dzisiaj jechałem rowerem
Łańcuch spadł mi kilka razy
Kiedy spadł mi w Wągrzyszczerowicach to się poddałem i wracałem na pieszo do Ciemnogrodu (8 km.)
Na szczęście spotkała mnie siostra która jechała z pracy