Właściciel
-Skocz, spowolnie twój lot mocą. Chyba.
Skacze więc ufając z deklarqcję.
Właściciel
I wylądowałeś na ziemii. Szturmowcy dalej do was strzelają.
-Szybko!
Biegnie za nią strzelając do szturmowców.
Właściciel
Wskoczyła na skuter imperiaony
Wskoczył na inny,jeśli jest. Jśli nie, to wskoczył za nią.
//BARC czy 74-Z?
Właściciel
//74-z. BARC były Republiki//
I musisz być za nią. Bo drugi został zniszczony. Szybko odlecieliście w stronę bramy
//I w początkowych fazach Imperium.
Strzela w kierunku jakieoś pościgu.
-A miałó być cicho. Wyszedłem z wprawy.
Właściciel
-Nie było źle.
Dostałeś w lewe ramię. Gonią was trzy skutery.
-Spróbuj odbijać strzały mieczem
-Dobrze, że mam to w programie. - po czym poszukał ręką miecza.
WYciąga go, celuje otworzem w tamtym kierunku i włącza go.
Właściciel
I miecz koloru białego się otworzył.
Teraz tylko odbijać ewentualne.
//Czyli rozumiem, żę to jest jakby "Odkrwawiony", tak?
Właściciel
//miecz czerwony jest krwawiący. Biały, biały jest poje**ny//
Strzelają do was. Z dwóch stron
No to stara się odbijać.
//Biały powstaje z odkrwawienia kryształu Kyber.
Właściciel
//Nie pamiętam dokładnie. Chyba się je dało znowu "zakrwawić"//
I odbijasz jeden. Może nie trafił szturmowca ale odbicie to połowa sukcesu
Teraz tylko wycelować.
//Ahsoka zabiła inkwizytora i wybarwiła jego kryształy.
Właściciel
I kolejne strzały
//W odcinku z Hugokopterami?//
I kolejne odbicia.
//W książce "Ahsoka". Jestem leniwą kluchą i czekam na przetłumaczenie.
Właściciel
//Ja czekam na przetłumaczenie admirała Drona//
I trafiłeś jednego ze szturmowców.
//To są akurat piloci ścigaczy. Szturmowcy to piechota, nie oddziały zwiadowcze na śmigaczach.
Jaki jest jego stan (tamtego).
Właściciel
//w domyśle piloci//
Raczej zgon bo umar
Właściciel
Masz połączenie na komunikator
Odbiera.
-W tej chwili jestem zajęty.
Właściciel
-//help me commando droid, youre my last Hope// potrzebujemy pomocy na Felucji, atak Imperium. Będziecie musieli nas zabrać
-Dobrze się składa. Jestem na Lothalu. Ich myśliwce to jakaś kpina. I przepraszam jak ich sprowokowałyście? Daj mi Mariss do komunikatora.
Właściciel
-Mariss zniknęła, nie mogę jej wyczuć. Uciekła od bombardowania, ale nie mogę jej wyszukać mocą, tak jak by się zablokowała od mocy
-A miałem ochotę ją zbesztać za ignorancję i spowodowanie interwencji imperialniej. Nieważne. Postaramy się być tak szybko, jak to możliwe. Ale jeśli tam jest niszczyciel, to niczego nie obiecuję.
Właściciel
-Jest flota z kilkoma niszczycielami.
-To tym bardziej niczego nie obiecuję... Chwila, flota? Na Felucję wysłaliby przestarzałe okręty, ale około 2-3, natomiast jeśli to flota, to musi być coś ważnego. Co więcej, skoro to coś ważnego, musi być jakiś wysoko postawiony... Admirał conajmniej... - I strzelił do tamtego pilota.
Właściciel
-Nie, to są jedne z nowszych statków. Są 4 niszczyciele.
Właściciel
-Muszę kończyć, będę w okolicach zniszczonej bazy separatystów.
Właściciel
Rozłączyła się. Został jeden pilot.
-Już niedaleko...
Strzela do tamtego pilota.
-Mistrzyni Tii nas potrzebuje.
Właściciel
-Czyli lecimy po flotę i na Felucję czy od razu?
-4 ISD. Sami mami większe szanse, by się prześlizgnąć. - Strzela tym razem w silnik maszyny.
Właściciel
Wybucha.
-Czyli nie informujemy floty. Nawet trochę lepiej.
-O wiele lepiej. Mamy wysoką kadrę dowódczą.
Właściciel
Widzisz TIE na niebie.
-Pościg myśliwcami?
-No cóż, ukradliśmy projekt TIE.. - ironiczny ton.
Właściciel
Zaczyna strzelać. Cristal przyspiesza
Odpowiada ogniem.
-Wiesz co, potrzebuję treningu tej całej Mocy...
Właściciel
-Mogę cię nauczyć, i nie, nie radzę się uczyć od Jedi. Za dużo filozofii
Właściciel
I wjeżdżacie w miasto. Cristal dalej nie zwalnia.
-Spokojnie, nie rozbijemy się.