[AFRYKA] Sawanna

Avatar Kuba1001
Właściciel
Afrykańska sawanna... Jak okiem sięgnąć, porośnięte trawami oraz nielicznymi drzewami i krzewami połacie terenu, z rzadka przecinane pasmami rzek lub urozmaicane rzeźbą terenu w rodzaju wzgórz, pagórków i małych gór. Jest to przede wszystkim miejsce życia dla niezliczonych zwierząt takich jak antylopy gnu, zebry, lwy, żyrafy, nosorożce, hieny, słonie, hipopotamy, krokodyle, gepardy oraz znacznie wiele, wiele więcej. W związku z tym często organizuje się tu rozliczne wycieczki turystyczne, które mają na celu obserwację dzikiej przyrody, oraz bardziej rozrywkowe, na których to mężczyźni ze sztucerami w rękach strzelają do najróżniejszych zwierząt, aby później zrobić z nich trofea. Roi się tu też od kłusowników polujących na kość słoniową, futra lwów, rogi nosorożców i tym podobne. Mieszkają tutaj także różne plemiona tubylców, które właściwie pozostają w większości niezbadane.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszyscy członkowie ekspedycji Maximiliana von Krieg:
Wreszcie! Nareszcie opuściliście Kair i ruszyliście w drogę. O ile pierwszych kilka dni po opuszczeniu Kairu nie było zbytnio problematyczne, to teraz właśnie zaczynały się schody, bowiem sawanna to zupełnie inny teren, nieznany większości członków wyprawy. Choć, teoretycznie, nie macie czym się jeszcze martwić, to gdy wczoraj zniknął Wam tragarz, a w pobliżu obozu znaleźliście ślady wlecenia po ziemi i krew, każdy kto miał broń, trzymał ją pod ręką i w gotowości. Również tragarze byli nieco spięci, i choć w mniemaniu większości byli tylko czarnymi podludźmi, to jednakże przydawali się na coś i to oni nieśli cały Wasz sprzęt, wyposażenie i zapasy na własnych plecach, podczas gdy najważniejsze rzeczy, w rodzaju własnego ekwipunku, nieśliście sami.

Avatar maxmaxi123
//Ale Niemcy mieli iść ostatni...

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Uznałem, że wszyscy startują w tym samym czasie, żeby było "fair" (ale nie będzie, bo zamiast opóźniać start, każda ekspedycja napotka większe i mniejsze trudności, w tym wypadku już na starcie widać, że Niemieszkom łatwo nie pójdzie).

Avatar FD_God
-Ciekawe kto w ogóle ośmielił się zbliżyć pod nasz obóz, trochę to dziwne, by czarnuchy się miały między sobą zabijać...

Avatar
Konto usunięte
Taichi raczej siedział cicho, nie miał zbytniej ochoty rozmawiać z Niemcami. Szczerze? Nie przepadał za nimi szczególnie, byli to piiańcy i hazardziści

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Mikuko nie miała nic do powiedzenia, w końcu była tylko służącą. Była przygotowana na to, że podróż będzie wymagająca i oczekiwała nowych doświadczeń w nieznanym miejscu.

Avatar Zygarde
-Możliwe że to po prostu miejscowe zwierzęta.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdy tak snuliście swe domysły oraz zatapialiście się we własnych myślach, przemówił nagle młody podporucznik Abwehry.
- Ten młody może mieć rację. Wiecie czemu? - spytał i nim ktokolwiek z Waszej trójki dał odpowiedź, tamten ciągnął: - Ojciec opowiedział mi pewną historię, zasłyszaną od przyjaciela, który widział to podobno na własne oczy. W marcu tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego ósmego roku, Brytyjska Kompania Wschodnioafrykańska pod kierownictwem inżyniera podpułkownika Johna Henry'ego Pattersona rozpoczęła budowę mostu kolejowego na rzece Tsavo. Wszystko szło sprawnie, dopóki nie zaczęli znikać ludzie. Okazało się, że sprawcami zaginięć były lwy, dwa młode i nieposiadające grzywy samce, które polowały na robotników. Sprytne bestie: Nie dało się ich ustrzelić, omijały pułapki oraz ogrodzenie z kolczastych roślin. W końcu Patterson zastrzelił jednego lwa, bodajże dziewiątego grudnia tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego ósmego roku, drugiego dorwał trzy tygodnie później. Nazwali te lwy Duch i Mrok. A, sądząc po mapach, jesteśmy wcale nie tak daleko od tej ich całej rzeki, a zresztą mogą to być też inne lwy lub inne zwierzęta. - zakończył swój monolog i spojrzał po twarzach Waszej trójki oraz Wernera, gestapowskiego kapitana i SS-Mana o pseudonimie Totenkopf. Ten pierwszy pokiwał tylko lekko głową, zaś drugi uśmiechnął się szeroko i poklepał swój pistolet maszynowy oraz podrzucił niedbale blisko dwudziestocentymetrowy nóż z ząbkowanym ostrzem.
- Niech przyjdą, miałbym zarąbisty dywan. - rzekł SS-Man i czujnie zlustrował wzrokiem okolicę.

Avatar
Konto usunięte
Taichi przewrócił oczyma w pogardzie do Totenkopfa. Jest zbyt pewny siebie, ta pewność kiedyś go zabije.
- A ty jak sądzisz Mikuko? Były to zwierzęta? _ Zwrócił się do służącej

Avatar Zygarde
Lwy? Przynajmniej nie są to wygłodniali tubylcy, chociaż, z tubylcami można by się jakoś dogadać, a tutaj, nein bardzo.
-Wiem że nie ja przewodniczę tej ekspedycji, chciałbym tylko zasugerować aby w nocy ktoś pełnił wartę

Avatar FD_God
-Zgaduję, że lwy właśnie zabierały kogoś podczas tej warty, dlatego lepiej jakby było to kilka osób.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//ku... wiecznie mi znikają całe posty ;_;

- Niewykluczone, Tojo-sama. Nie do końca jednak znam się na tych zwierzętach. W obcym miejscu zdarzyć się może wiele rzeczy.

Avatar Omeg12
Xavier szedł w dość sporej odległości od reszty grupy, wpatrzony w mapę. Miał sporo rzeczy na głowie, z których pilnowanie żeby nie zboczyli ze szlaku nie było może najważniejszą, al z pewnością jedną z najważniejszych z nich.

Avatar
Konto usunięte
- Racja, racja. Zapewne jeszcze sporo rzeczy i zdarzeń nas zadziwi. -

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 568 postów, 11 tematów i 12 członków

Opcje grupy Ekspedycja [...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Ekspedycja [PBF]