Błysk Gromu

Avatar opliko95
Moderator
Zdjęcie użytkownika opliko95 w temacie Błysk Gromu
Statek który jest nieoficjalnie Republikański. Korsarze zostali dość dobrze wyposażeni - uzbrojenie zostało dostosowane do łupienia statków, a do tego można je schować w kadłubie. Kapitanem i oficjalnym właścicielem jest Sanguis Utam, a jego pierwszym oficerem Lisa Svist.

Avatar opliko95
Moderator
Zdjęcie użytkownika opliko95 w temacie Błysk Gromu
Korsarze Republiki niedawno dostali zadanie: jeden z Huttów wspierających Imperium oczekiwał na dość cenny transport, a oni mieli się upewnić, że się nigdy nie doczeka. Nie wiedzieli co było transportowane, ale znali miejsce i czas w którym statek się zatrzyma między skokami. Był to niezamieszkany system gwiezdny, który znajdował się pomiędzy początkiem a celem ich trasy, blokując ją. By uniknąć zderzenia oczywiście trzeba było ominąć gwiazdę w konwencjonalnej przestrzeni.
Sanguis dopiero przed chwilą wstał i poszedł na mostek. Tam już od pewnego czasu rezydowała Lisa Svist. W końcu to jej zadaniem było zajmować się okrętem gdy kapitan nie mógł. Do przylotu ofiary nie zostało dużo czasu, więc okręt musiał być gotowy do walki.

Avatar Rafael_Rexwent
Lisa stała przed stołem taktycznym, zatopiona w głębokim zamyśleniu. Nie wiedzieli nie tylko o ładunku, ale i o statku, który będzie celem. To może być problematyczne, bo Huttowie wykorzystują imponującą gamę wszelakich jednostek - od starych złomów pamiętających czasy Revana po kupione na czarno okręty wojskowe. Ale jedno jest pewne. To, że będą walczyć i wykonają misję.
Arkanianka po chwili zdała sobie sprawę z obecności kapitana, więc natychmiast wyprostowała się i zawołała:
- Dowódca na mostku.

// Jak ty podchodzisz pod kwestię npców? Wszystkimi kierujesz ty, czy można samemu pisać jakieś wtrącenia oficerów technicznych itp.? //

Avatar opliko95
Moderator
//Możesz ich kontrolować, ale bez wykorzystywania ich do zbierania informacji których nie masz. Tj. możesz w poście jako oficer od łączności odpowiedzieć że wykona rozkaz skontaktowania się z kimś, ale ode mnie zależy czy mu się uda. Ja też będę nimi kierował i gdy nie chcę byś konkretnego kontrolował napiszę o tym.//

Avatar wiewiur500kuba
Sanguis zastanawiał się nad tym zleceniem. Trochę szkoda że dostali tak niepewne zlecenie. Cóż miał nadzieję że im się uda. Nie chciał tak szybko zakończyć swojej korsarskiej kariery. Zastanawiał się też co to takiego może być? Bardzo skrzywdzili by Imperium, gdyby towar nie dotarł? A może warto byłoby to przejąć i zobaczyć co sobie zamówili?
- Jak wygląda sytuacja i ten... jesteśmy gotowi do walki?

Avatar Rafael_Rexwent
Oficerowie zasalutowali wchodzącemu na mostek Catharowi, po czym wrócili do swoich zajęć. Lisa oparła się o stół operacyjny i spojrzała na kapitana. Dzisiaj ma szansę się wykazać - ukazując czy jedyny jego atut to nadziany tatulek, czy jednak ma sznyt dowódcy.
- W kwestii walki, kapitanie. - Arkanianka pokiwała głową. - Proponuję nie bawić się w krycie się i ukrywanie uzbrojenia. Od razu po wyskoczeniu celu otworzymy do niego ogień z dział jonowych, by go obezwładnić. Oczywiście to czysto teoretyczny i mający wiele dziur plan, gdyż nie znamy potencjalnych sił nieprzyjaciela. Więc możemy nadziać się na cały konwój.

Avatar opliko95
Moderator
//Ja się wtrącę gdy skończycie rozmowę :P//

Avatar wiewiur500kuba
- W sumie plan dobry. Jak myślisz cóż to może być za statek?

Avatar Rafael_Rexwent
- W tym tkwi problem kapitanie. - Zmrużyła oczy. - Huttowie posługują się wszystkim, co tylko dostaną, głównie na czarnym rynku. Możemy się równie dobrze natknąć na starego Heralda jak i na nowoczesną jednostkę prosto z floty Imperium lub Republiki. Chociaż najbardziej prawdopodobna jest opcja z transportowcem Ajuur.

Avatar wiewiur500kuba
- Nasz statek powinien sobie z nim poradzić? Mamy tylko dopilnować żeby ten transport się nie powiódł, tak? Czyli teoretycznie możemy przechwycić to czym chcą handlować i jakoś to wykorzystać dla naszego dobra.

Avatar opliko95
Moderator
//Jakbyście chcieli wiedzieć to tak. Jesteście korsarzami i wasza praca polega nie na przejmowaniu ładunków, tylko na byciu piratem atakującym jedynie przeciwników Republiki. Tak długo jak ładunek nie dociera do celu możecie go sobie wyrzucać w gwiazdy...//

Avatar opliko95
Moderator
//Dobrze że rozdzielasz wiedzę gracza i postaci//

Avatar opliko95
Moderator
//Czyli w końcu zamierzacie być zupełnie przygotowani do walki i nie udawać niewinności, tak?//

Avatar Rafael_Rexwent
- Oczywiście, że możemy przechwycić ładunek. Jednakże wtedy nie obędzie się bez abordażu, co przy zaciętości siepaczy Huttów będzie wyzwaniem. Także rozmiar ładunku może nastręczyć problemów. No i na koniec zostaje sama kwestia ładunku, bo równie dobrze będzie to ulubiony ser pleśniowy dla Hutta, żywi niewolnicy, broń, a nawet przyprawa, albo cenne dane.

Avatar wiewiur500kuba
- Lepiej będzie poczekać aż ładunek będzie pewniejszy, jeśli w ogóle kiedykolwiek taki będzie. Skoro jest tak jak mówisz to będzie trochę głupio walczyć o jakiś ser pleśniowy... Czyli rozwalamy ich statek bądź statki.

Avatar opliko95
Moderator
Wkrótce pojawił się cel, wcześniej niż powinien. Nie był to krążownik Ajuur, a jakiś cywilny transportowiec. Modelu nie rozpoznaliśmy, ale kto by się połapał we wszystkich ciężkich statkach transportowych. Najważniejsze było to, że nie wydawał się uzbrojony. Od walki miał eskortę, a ta składała się z dość dużej ilości statków. Poza 4 jednostkami D5-Mantis leciało z nimi dość dużo myśliwców IL-5 Ocula.
Na szczęście byliście gotowi na czas i mogliście rozpocząć walkę natychmiast.
//Chyba czas bym się zajął tym wątkiem :P//

Avatar Rafael_Rexwent
- Cóż, najlepiej będzie przystąpić do agresywnego rozdania kapitanie. - Stwierdziła Lisa szybko szacując siłę przeciwników. - Bez żadnego krycia asów w rękawie. Wszystkie karty na stół. To jak? - Zwróciła się bezpośrednio do Sanguisa.

Avatar wiewiur500kuba
- Tak tak. Atakować ich wszystkim co mamy. Każdy chyba zna swoje zadanie, czy tam rolę, tak? Atakować te najgroźniejsze statki.

Avatar opliko95
Moderator
Grupa transportowca dość szybko zorientowała się, że lecący na kursie przechwytującym Gage nie jest wcale Imperialny. Być może wydało was uzbrojenie, może nie dotrzymaliście jakiś procedur, a może po prostu puste systemy wewnątrz przestrzeni Huttów raczej nie były miejscem w którym spotyka się jednostki Sithów. W każdym razie statek zaczął zmieniać kurs, a jego eskorta wyleciała spotkać się z prawdopodobnym napastnikiem.
Oznaczało to jednak, że naprzeciw dobrze wyposażonemu okrętowi wyleciała grupa myśliwców i kilka trochę większych statków. Na "Błysku Gromu" zdecydowanie kanonierzy się nie nudzili, ale przy w pełni sprawnych osłonach jedyne zagrożenie mogły stanowić torpedy których z pewnością wrogie jednostki nie miały wiele. Już w pierwszych minutach walki, zanim sam transportowiec znalazł się w zasięgu dział jonowych, swoją służbę zakończyło kilkanaście IL-5. Wkrótce żywot swój zakończyła też załoga jednego D5, jednak nie odeszła ona w pokoju gdyż statek ten trafiony z jonówki rozbił się o wrogi mu okręt. Na szczęście transportowce Gage nie były chwalone za pancerz bez powodu i w połączeniu z łagodzącymi impakty tarczami cząsteczkowymi najpewniej uszkodzenia tylko będą trochę szpeciły jednostkę do momentu gdy zawita w stoczni na naprawy.
Jednak Lisa zauważyła coś istotnego - w walce nie uczestniczyły dwa z zauważonych wcześniej Mantisów. Udało się jej jednak je wypatrzeć przez iluminatory - rozdzieliły się i oddalały się od "Błysku" w przeciwne strony. Gdyby ich nie zauważyła miałyby pewnie świetną okazję do późniejszego ataku z zaskoczenia gdy korsarze zajmą się już głównym celem. Albo do ucieczki - w końcu to najpewniej tylko wynajęci ludzie, a historia o tym jak przez trafienia z jonówek zostali wyłączeni z walki i o nich zapomniano mogłaby przekonać niektórych.

Avatar Rafael_Rexwent
// Odpis dla zasady. Przebudzenie Weny to Przebudzenie Weny. //
Lisa
Potyczka przebiegała stosunkowo bez większych odchyleń od przewidywań - dominacja Błysku była bardziej niż widoczna, a mała niespodzianka w postaci zderzenia z obezwładnioną jednostką obyła się bez poważnych konsekwencji. Przewaga masy działała na korzyść atakującego o czym załoga wspomnianej niespodzianki przekonała się na własnej skórze. Jednakże Lisa wątpiła by wyniosła coś ona na przyszłość. A może to po prostu dlatego, że dla nich już nie będzie przyszłości. Kto wie?
Ucieczka dwóch Mantisów była niespodzianką dla Arkanianki, chociaż zachowanie załóg obu jednostek było zrozumiałe - woleli pewnie uniknąć losu kompanów obecnie zwiedzających próżnię kosmosu. Tylko że im mniej świadków widzących napadający na konwoje post-Sithański transportowiec tym lepiej. Liczył się czas więc Lisa postanowiła działać bez zbędnego porozumiewania się z kapitanem. W końcu od czegoś na tym okręcie jest jako pierwsza oficer.
- Jeśli są w zasięgu to użyjcie na nich emiterów promienia ściągającego. Jeśli nie to spróbujcie namierzyć je ciężkimi turbolaserami. Oczywiście po jednym emiterze i wieżyczce na jeden cel. Pozostałe stanowiska dalej mają skupić się na naszym głównym celu. Nie może nam uciec.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku