Właściciel
Istnieją bezpieczne miejsca na świecie. Znaczy się, niebezpieczne. Jednym z takowych miejsc jest Pomiędzy. Coś, co znajduje się pomiędzy wszystkimi przykrymi wydarzeniami. Znaczy się, z tego miejsca się je tworzy. Jedyne miejsce w tym okrutnym świecie, gdzie można odnaleźć prawdziwych przyjaciół. Znaczy się, wrogów. Jeżeli chcesz przeżyć (znaczy się, zginąć), to musisz tutaj dotrzeć. Znaczy się...
Właściciel
grubadziewczyna:
Vadim Bogdanow obudził się. Leżał spokojnie na swoim łóżku. Problem w tym, że nie był ani w swoim pokoju, ani w żadnym budynku. Łóżko było na trawie.
Konto usunięte
- Hmmm?- Nieco zaspany spojrzał dookoła i natychmiast wyskoczył z łóżka.
- Gdzie ja ku*wa jestem? -
Właściciel
Nikt nie raczył odpowiedzieć na to pytanie. Był to park otoczony czterema przylegającymi do siebie blokami.
Konto usunięte
Mam nadzieję, że to jakiś kiepski żart.
Ruszył w kierunku bloków
Właściciel
Tylko w jednych były drzwi, w połowie szklane.
Konto usunięte
Pchnął je, z nadzieją na dostanie się do środka
Właściciel
Udało się, środek to była duża klatka schodowa. Typowa, jak na wielu osiedlach.
Konto usunięte
Zapukał do pierwszego lepszego mieszkania.
Właściciel
Na parterze takowych mieszkań nie było.
Konto usunięte
Tak więc począł pnąć się w górę klatki schodowej, w poszukiwaniu mieszkań.
Właściciel
Aż do ostatniego piętra nie było żadnych drzwi, dopiero na ostatnim były jedne.
Konto usunięte
Nieco zdziwiony oraz zziajany, zapukał do nich
Właściciel
W końcu drzwi się otwarły, w środku był jakiś młody facet. Typowy Słowianin. Od razu chwycił Vadima i wciągnął do środka, zamykając drzwi.
Konto usunięte
- Co jest ku*wa?! - Odsunął się gwałtownie od gościa
Właściciel
-Spokojnie, jestem przyjacielem.
Konto usunięte
- Dobra, dajmy na to, że jesteś. Co tak gwałtownie? Tylko pukałem. -
Właściciel
-Lepiej przebywać w tym pomieszczeniu, niż poza nim.
Konto usunięte
- Kto obserwuje? Nie rozumiem. - Podrapał się po Łysej głowie
Właściciel
-Nie musisz rozumieć. To... to się zmienia. Z minuty na minutę!
Konto usunięte
- Co się zmienia?! Kolego, ogarnij się i wytłumacz mi! -
Właściciel
-Nie mogę tego powiedzieć wprost!
Konto usunięte
- To powiedz to zakrętem! -
Właściciel
-Nie mogę ci tego powiedzieć.
Konto usunięte
- Ale to coś niebezpiecznego, tak? -
Konto usunięte
- Dzięki za ratunek w takim razie. Vadim jestem - Podał rękę
Właściciel
Uścisnął ją.
-Jestem... ten, sam już nie wiem.
Konto usunięte
- Jak to? Nie pamietasz swojego imienia? -
Konto usunięte
- No trochę. A jakieś imiona wogóle znasz? -
Właściciel
-Znam, tylko nie znam swojego.
Właściciel
-Nie wiem. Gdybym wiedział, to raczej sam bym odzyskał swoje imię, prawda?
Konto usunięte
- Racja. W takim razie nie będę Cię już drążył. Chcesz trochę? - Wyciągnął słonecznik
Właściciel
-Nie, dzięki. Już jadłem.
Konto usunięte
- Twoja strata. - Schował semeczki i rozejrzał się dookoła
Właściciel
Było to typowe mieszkanie w bloku, a dokładniej duże pomieszczenie stanowiące jadalnię, salon i kuchnię.
Konto usunięte
- Jaka to właściwie miejscowość? -
Konto usunięte
- Dobra... A w której części Rosji mniej więcej? -
Właściciel
-Nawet nie wiem, czy to jest w Rosji.
Konto usunięte
Westchnął i przeciągnął dłonią po twarzy
- A co ty wogóle wiesz? Nie wiesz jak się nazywasz, nie wiesz gdzie mieszkasz, nie wiesz nic. Dzięki za gościnę i wogóle, ale wracam do domu. - Jak powiedział, tak zrobił. Wyszedł z mieszkania
Właściciel
Drzwi okazały się być zamknięte.
-To nie moja wina, nie jestem tutaj z własnej woli. Zjawiłem się tutaj przypadkiem, podobnie jak ty.