Właściciel
Wyobraź sobie, że znajdujesz się na polu bitwy. Wszędzie zniszczony sprzęt wojskowy, błoto, deszcz i trupy osób, które wydaje się, że znasz. Gdyby tego było mało, w pewnych miejscach znajduje się trujący gaz, a nieznani tobie żołnierze ciągle ostrzeliwują Pole z karabinów maszynowych. Do tego artyleria, głodne psy, bombardowanie... I moment, kiedy uświadamiasz sobie, że to nie sen, tylko rzeczywistość. Co zrobi człowiek wepchnięty w błoto, otoczony przez wroga? Umrze? Czy będzie walczył?
Właściciel
Kadzio
Tolian Brug obudził się, choć metoda pobudki nie była przyjemna. Ostrzał artyleryjski nigdy nie należy do rzeczy przyjemnych. Ah, zaraz. On jest gdzieś na zadupiu dolnym, a w okolicy biegają i giną żołnierze.
Próbuje wstać i obejrzeć dokładnie, co się dzieje.
Właściciel
No cóż, był w jakimś bunkrze, niezauważony przez nikogo. Aktualnie trwała jakaś bitwa XX wieku.
- Gdzie ja ku*wa jestem? - chrząka do siebie.
Rozgląda się po bunkrze w poszukiwaniu jakichś osób
Właściciel
Bunkier był pusty. Oprócz Bruga znajdowała się tam tylko jakaś mała walizka.
Podchodzę sprawdzić ją i jej zabezpieczenia
Przełamuje chwilowe zawahanie i otwiera walizkę.
Właściciel
W środku były jego rzeczy.
stara się upakować je do kieszeni.
Właściciel
Wyjście z bunkra było tuż za nim.
Stara się ogarnąć, co się dzieje. Sięga po pistolet z teczki, sprawdza magazynek
Właściciel
Pełen magazynek, znowu nastąpił ostrzał artyleryjski, ale trafił gdzieś dalej.
Kieruje się delikatnie w stronę wyjścia.
Jeśli są drzwi (?), to je otwiera i wychyla się delikatnie.
Odwraca się plecami do ściany, przesuwa się w stronę wyjścia i trzymając w dłoni pistolet zerka co znajduje się na zewnątrz.
Właściciel
No ten, klasycznie okopy. No i żołnierze, którzy z nich wybiegali na ostatni bieg.
Stara się zatrzymać któregoś z nich.
Właściciel
Nie udało się, wybiegli wszyscy.
- Jest tu ktoś? - krzyczy. Rozgląda się przy tym, by opisać sobie jak wygląda otoczenie.
Właściciel
Nikogo nie było, okop jak okop. No i bunkier, ale wiadomo, że jest pusty.
Podąża okopami do momentu kiedy kogoś znajdzie.
Właściciel
Porażka, a dalsza droga przez okopy jest niemożliwa przez gaz bojowy.
Z bronią w ręku biegnie spowrotem do schronu. Próbuje wspiąć się na niego.
Właściciel
Udało się, jednak tym samym jest na widoku.
Szybko rzuca okiem na otoczenie i skulony zeskakuje na dół.
Właściciel
Pole bitwy, czołgi, myśliwce, artyleria, trupy żołnierzy, inne okopy... masakra.
- Ku*wa, co robić...
Wchodzi do schronu i czeka aż ktoś do niego przyjdzie Broń ma wycelowaną w wyjście.
Właściciel
Nikt się nie zjawił, ale za to trujący gaz ciągle się zbliżał.
Wyskakuje ze schronu i biegnie za niego.
Właściciel
Taka akcja może się udać, ale wyjdzie poza okopy.
Właściciel
Wyszedł więc z bezpiecznego schronienia.