Czy strzelaliście z jakieś broni??Ja tak ale z wiatrówki gdy miałam 10 lat a teraz mam 13 czyli 3 lata temu .To było w wakacje.

tombraider100 pisze:
Czy strzelaliście z jakieś broni??Ja tak ale z wiatrówki gdy miałam 10 lat a teraz mam 13 czyli 3 lata temu .To było w wakacje.

Ja w tym roku strzelałam granatem w GTA XD
Czy to też się zalicza?

RedLipstickMonster15 pisze:
Ja w tym roku strzelałam granatem w GTA XD
Czy to też się zalicza?

To gra ale spoko

Ja tak. Tylko taką bronią na kólki. Ale to nie była zabawka z chinczyka. W specjalnym sklepie z kosami, nożami, i innymi akcesoriami

I miała laser. Czej, takie bronie chyba nazywaly się AGS? może ktoś wie

Z wiatrówki, łuku, procy neurobalistycznej, procy pasterskiej, z atlatla ( Taki maksymalnie prowizoryczny. ) i to chyba tyle.

Czy liczy się rzucanie moim bratem o ścianę?

Jak byłem na wakacjach w Anglii to z wujkiem strzelaliśmy z Glocka i wiatrówki

zw

Strzelałem tylko "na sucho" bronią ASG którą mamy w grupie rekonstrukcyjnej. Z "amunicją" będę strzelać dopiero za miesiąc

Ale dowódca grupy pochwalił mnie za znajomość broni

jedyna broń, jaką posiadam, to moja cegła ._.

Strzelełam z wiatrówki i łuku. No i ostatnio znalazłam shuriken brata, którym rzucałam w drzewo. :) Fajna jest z nim zabawa! Mama mi go odebrała, ale go odzyskałam.

Kazute pisze:
shuriken brata, którym rzucałam w drzewo.

Jak bronie miotane z ręki też się liczą, to jeszcze noże, siekiery, widły, jakieś włócznio-cosie, rope dart, kamienie, jakieś dziwne wynalazki i rzeczy, o których nie pamiętam.

O i jeszcze strzelałem z rury metalowej.

Ja strzelałam z Łuku. Wciąż go Mam. Nie mogę się doczekać aż Strzele Mojemu byłemu Strzałą w dupe.

shanon pisze:
Ja strzelałam z Łuku. Wciąż go Mam. Nie mogę się doczekać aż Strzele Mojemu byłemu Strzałą w dupe.

Prawilnie. 👌

shanon pisze:
Ja strzelałam z Łuku. Wciąż go Mam. Nie mogę się doczekać aż Strzele Mojemu byłemu Strzałą w dupe.

XD

Strzelałem z aktualnej strzelby myśliwskiej do celu. Dzieki temu treningowi jestem najlepszym strzelcem w klasie. Na jednej z wycieczek jak była atrakcja pod postacią strzelania z wiatrówki to byłem najlepszy.

zaimponiłeś im w tym momencie

Wspomnę że to było w wieku 11-13 lat

Po za tym przypomniałem sobie że pociski w tej strzelbie to były naboje niskiego kalibru (w dziurce w drewnie ledwo ołówek by się zmieścił) bocznego zapłonu.

Mam w domu wiatrówkę.
Strzelałem z niej do puszek z kumplem.
Good times

Codziennie po 5 razy strzelam sobie rewolwerem w głowę gdy stoję przed lustrem

Jest tu ktoś kto się dobrze zna na strzelaniu?

MlodszyCzapnik1 pisze:
Jest tu ktoś kto się dobrze zna na strzelaniu?

Ja często strzelam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Lubię strzelać z wiatrówki, ale doświadczenia w obsługiwaniu takich broni nie mam.

Ale ja na serio, bo mam pytanie

No to ja serio Ci odpowiedziałam, że się nie znam.

Jak byłem mały to tata chciał nauczyć mnie strzelać z wiatrówki.

Miałem strzelać w tarczę, na podwórku.

Nagle kura wyszła w kurnika, a ja z moim brakiem umiejętności strzeliłem.

Zamiast w tarczę, trafiłem w kurę ._.

Następnego dnia był rosół ^^

Kilka lat temu strzelałam z wiatrówki do ptaków pod asekuracją ojca. Po wielu próbach zastrzeliłam wróbelka. Ojciec go odnalazł i przyniósł do mnie, ptaszek był ranny ww skrzydło, więc nie mógł latać. Z czasem, jak go trzymałam w dłoniach, umierającego i krwawiącego, robiło mi się coraz bardziej go żal. W końcu ten ptaszek umarł, a tata mi go zabrał, by po chwili dać kotu na pożarcie. A mnie wciąż jest smutno, że zabiłam tego wróbelka. :')

Kazute pisze:
Kilka lat temu strzelałam z wiatrówki do ptaków pod asekuracją ojca. Po wielu próbach zastrzeliłam wróbelka. Ojciec go odnalazł i przyniósł do mnie, ptaszek był ranny ww skrzydło, więc nie mógł latać. Z czasem, jak go trzymałam w dłoniach, umierającego i krwawiącego, robiło mi się coraz bardziej go żal. W końcu ten ptaszek umarł, a tata mi go zabrał, by po chwili dać kotu na pożarcie. A mnie wciąż jest smutno, że zabiłam tego wróbelka. :')

Smuteg :(

aaaa kim trzeba być żeby strzelać do niewinnych ptaków! Co one ci takiego zrobiły?

Zmuszono mnie do tego! Przysięgam! .-.

Kazute pisze:
Kilka lat temu strzelałam z wiatrówki do ptaków pod asekuracją ojca. Po wielu próbach zastrzeliłam wróbelka. Ojciec go odnalazł i przyniósł do mnie, ptaszek był ranny ww skrzydło, więc nie mógł latać. Z czasem, jak go trzymałam w dłoniach, umierającego i krwawiącego, robiło mi się coraz bardziej go żal. W końcu ten ptaszek umarł, a tata mi go zabrał, by po chwili dać kotu na pożarcie. A mnie wciąż jest smutno, że zabiłam tego wróbelka. :')

Czy jeśli powiem, że chciałbym trzymać krwawiącą i umierającą istotę to zabrzmi to sadystycznie? ._.

Em... Może trochę? .-.

Niektórzy to nazywają myślistwem

Niedawno wróciłem z rekonstrukcji i powiem wam jedno:
Karabiny są cholernie głośne
Armaty jeszcze bardziej

Denerwuje mnie to, kiedy ktoś nie odróżnia pistoletu od karabinu

pomyśl o takim LCAR
Niby pistolet, ale nie pistolet, bo w grze miał dość duży kaliber

Skoro ma duży kaliber to dlaczego jest pistoletem?

Jeszcze bym komuś wybaczył jakby pomylił karabin z pistoletem maszynowym

Moim zdaniem współczesna broń jest okropna

Ale chociaż nie istnieje aż tak wielkie ryzyko, że przy oddaniu strzału i w ciebie pie*dolnie.
Chyba.

Ja osobiście lubię rewolwery, sztucer henrego z 1856 roku i winchester z 1865 roku

Ja strzelałem z mp5 kilka razy 26 trafień na 30 wystrzelonych pocisków plus raz z,wiatrówki przypadkiem postrzeliłem ptaka

A ja byłem dwa lata temu na strzelnicy pierwszy raz i z pistoletu prawie wszystkie strzały poszły w środek i bliskie okolice, a z,karabinu wszystkie w tarczę, a z eewolweru jednym nie trafiłem xd

Kurde, też bym w sumie spróbował. Może tata mnie zabierze

fajna zabawa, polecam

takim na kulki do puszek szczelalem

AquoZ32 pisze:
takim na kulki do puszek szczelalem

ASG w takim razie. Żałuję, że w Polsce jest to mało popularne

asgeje to podludzie