Nagle przypomniał sobie o Fio. Rozejrzał się za nim.
Właścicielka
Wtem zobaczył, że spod jednego z przewróconych grzybów wystają ptasie skrzydła.
Szybko tam pobiegł. Co mu się mogło stać?
Właścicielka
No, chyba go przykrył grzyb.
Wyciągnął go. Jak on się tam znalazł? Latać przecież umiał.
Właścicielka
Może po prostu spadł na niego z sufitu?
Na suficie też były? No cóż. Odłożył go na ramię i ruszył w stronę wyjścia.
Właścicielka
Twój towarzysz zaczął pluć resztkami grzyba, a ty dotarłeś do wyjścia.