Właściciel
Niewiele się zmieniło i wciąż był dzień, okolice popołudnia, choć do wieczora jeszcze daleko.
Trzeba się będzie stąd wynieść, ale to nie na dzisiaj. Jeszcze raz wyjrzał przez okno, tym razem żeby poszukać czegoś do roboty.
Właściciel
Cóż, wraki wciąż stały, jak stały, a żadne inne Pełzacze nie próbowały spod nich wyleźć, więc najpewniej jest już czysto, a w środku możesz znaleźć coś interesującego.
Przed chwilą powiedziałeś, że to zwykłe wyczyszczone wraki. :thinking:
Nawet jak wybiję szybę to zwołam na siebie cały Madryt. Ale jest pomysł. Może jak odłączę akumulator to nie zacznie wyć? Spróbujmy.
Właściciel
//Sam chciałeś z nich coś wyciągnąć, nawiązałem do tych wcześniejszych działań.//
Spośród zniszczonych i wypalonych wraków wybrałeś ten w najlepszym stanie, czyli ten sam, co wcześniej. Ponownie, trafiłeś na tego z całkiem dobrze zachowanym wnętrzem, a więc może elektroniką i innymi bebechami. Poza tym jakiegokolwiek alarmu brak.
Czyli odpinam akumulator, tak jak napisałem.
//żyje lol//
Właściciel
Udało Ci się bez problemów.
No to cegłą w szybę, ino roz.
//elo//
Właściciel
Wybiłeś szybę, a hałas zwabi tu najpewniej nieco sztywnych, więc lepiej się zbierać.
Właściciel
Trzy zwykłe Zombie, jeden Świeży i jeden Sprinter, który wysuwa się na czoło grupy, biegnąc wprost na Ciebie.
No to świetnie, nie mam broni, dosłownie przed chwilą wybiłem większość zombie w tej okolicy i teraz to? Co to za zje**ny respawn? Czas uciekać do mojej prowizorycznej bazy.
Właściciel
Zombie mają to do siebie, że lgną i ciągną w to innych. Niemniej, udało Ci się uciec, jedynie ze Sprinterem miałeś problemy, ale ostatecznie zatrzymał się na drzwiach, które drapał i usiłował wyważyć, na szczęście bez większych efektów.
Tutaj musi być jakiś kij, nóż, nawet ta dzida którą zrobiłem wcześniej, no nie?
No to bierzemy i spi***alamy, I ain't fighting him.
Właściciel
Problem był tylko taki, że gdy zacząłeś uciekać, Sprinter ostatecznie wyważył drzwi i wznowił pościg, a uciekanie jest dość niekomfortowe, gdy czuje się na sobie ziemny oddech tego gnijącego monstrum, prawda?
No to próbujemy go zabić czy coś.
Właściciel
Plan świetny, ale jak z wykonaniem?
Spróbowałbym zrzucić na niego cokolwiek co jest po drodze, albo przynajmniej go tym spowolnić i je**ąć mu w łeb potem.
Właściciel
Udało się, więc droga wolna. Lepiej się sprężać, zanim pojawią się kolejne, nieco mniej ruchliwe, ale znacznie liczniejsze, żywe trupy.
Trzeba zabrać motor, ale gdzie ja właściwie teraz jestem?
Właściciel
W kolejnym pomieszczeniu budynku na obrzeżach, który służył Ci za kryjówkę. Jest kompletnie pusty i pozbawiony drzwi, ale dwa spore okna, z których możesz wyskoczyć na ziemię bez trudu, pozbawione szyb, też się nadadzą.
Zabrał resztę swoich rzeczy i odjechał na motorze w poszukiwaniu jakiejś stacji benzynowej.
Właściciel
Wabiłeś tym dźwiękiem wiele Zombie, ale im uciekłeś, choć nie masz pewności, czy nie dogonią Cię szybciej, niż myślisz. Stację benzynową znalazłeś również na obrzeżach, niedaleko swojej kryjówki, a w niej pięć zwykłych Zombie, które ruszyły w Twoją stronę swym powolnym i apatycznym krokiem.
Więc każdy z nich dostanie przysłowiową lepę w pysk moją dzidą.
Właściciel
Nieco przy tym manewrując i biegając zdołałeś pozbawić je w ten sposób resztek życia, które im do tej pory pozostały.
Teraz pora sprawdzić czy zostało coś jeszcze w dystrybutorach.
Właściciel
Niestety nie, można się było spodziewać, że stacje benzynowe, zwłaszcza w dużych miastach, pierwsze padną ofiarami szabrowników lub zwykłych ludzi próbujących uciec jak najdalej stąd.
Teraz trzeba sprawdzić czy zostało cokolwiek do jedzenia w stacji.
Właściciel
Jeśli tak, to było przeterminowane, tak więc nie masz raczej co liczyć na hot-doga albo batoniki. Jedyne łupy to co najwyżej baniaki na paliwo, butelki z różnymi płynami i smarami do samochodu i zestaw kluczy, o ile zdecydujesz się je w ogóle zabrać ze sobą.
Znając tutejszy klimat zabiorę jakiś płyn do chłodnicy i zestaw kluczy, to wszystko. Coś jeszcze tu jest?
Właściciel
Nie, chyba że zdecydujesz się sprawdzić zaplecze.
A żebyś wiedział, że się nie zdecyduję. Jedziemy dalej, może jakiś spożywczak gdzieś w okolicy jest.
Właściciel
Było ich sporo, problem jest taki, że takie sklepy osuszano raczej w pierwszej kolejności, podobnie jak stacje benzynowe. Możesz spróbować szczęścia w większych supermarketach czy centrach handlowych.
Więc przeszukam pierwszy lepszy większy sklep.
Właściciel
Nie tak od razu, już przy wejściu do jednego z supermarketów zastałeś dwa Żywe Trupy, które natychmiast ruszyły w Twoją stronę.
Bijemy, no nie? Dzida da radę.
Właściciel
Ano dała, więc droga wolna, o ile nie trafisz tam na coś jeszcze gorszego.
No to chyba pora przeszukać ten sklep.
Właściciel
Ano, najwyższa pora. W środku nie znalazłeś wiele, głównie jednego Pełzacza, przed którym spokojnie uciekałeś przez cały czas, gdy szabrowałeś sklep. Jeśli chodzi o łupy, to trafiły Ci się głównie herbatniki, mleko w proszku, kabanosy i jakieś musujące tabletki. Może i byłoby tego więcej, ale zostało dokładnie tyle, gdy odsiałeś wszystko, co przeterminowane.
Niby czemu miałbym wyrzucać przeterminowane rzeczy? Dawaj mnie je.
Właściciel
Apetyczne zgniłe paluszki rybne, płatki kukurydziane, na których możesz złamać sobie zęby, mleko w proszku, którego wypicie wykończy Twój organizm szybciej, niż horda Zombie i tym podobne przyjemności. Mniam.
A wezmę te płatki kukurydziane i musujące tabletki. Coś więcej oprócz jedzenia?
Właściciel
Jakieś pierdoły, choćby działające zapalniczki w liczbie trzech, kilkanaście plastikowych torebek i stare gazety czy czasopisma wszelkiej maści.
Wezmę wszystkie z powyższych. Chyba pora wyjść i poszukać kolejnego sklepu.
Właściciel
Obładowany mniej lub bardziej przydatnymi fantami opuściłeś supermarket w porę, aby zobaczyć samolot F-16 w niebieskich barwach Z-Com, kołujący na niebie, a później pikujący w dół. Około dwieście metrów od Ciebie na miasto spadły wystrzelone przez niego rakiety, pociski z sześciolufowego działka kalibru dwudziestu milimetrów i bomby-samoróbki podwieszone pod skrzydłami czy kadłubem. Niby dobrze wiedzieć, że ktoś wciąż interesuje się tym miastem i o nie dba, ale z drugiej dobrze wiesz, że ataki z powietrza wycelowane są tylko w większe grupy Zombie i Mutantów, a te spotyka się głównie w jego okolicach czy przedmieściach, ale nie tutaj, co daje powody do zmartwień.
Powiem tak, pora spi***alać w las na motorze.
Właściciel
Lasu tu nie uświadczysz, ale spi***alanie motorem to dobry pomysł. Tylko gdzie dokładnie?
Tylko gdzie dokładnie jestem?