Jak sobie spier#olić lata życia durnym łańcuszkiem?

Avatar przemek1ni
Kiedy miałem siedem lat i życie było dla nieśmiałego mnie praktycznie sielanką, bo sprowadzało się do siedzenia przed komputerem, jedzenia niezdrowego żarcia i dostawania całkiem przyzwoitych ocen w szkole bez intensywnej nauki, stało się coś, czego kompletnie nikt nie mógł przewidzieć.
Mój ojciec, po odwiezieniu mnie z kościoła do domu, przebraniu się, padł na moich oczach trupem osuwając się na szafę. Wylew, pogotowie, resuscytacja, śmierć na miejscu.
Miał podobno najliczniejszą grupę żałobników na pogrzebie od lat w mojej parafii.

Mniej więcej w tym czasie rozpoczęła się moje zainteresowanie (które potem przerodziło się w fascynację) światem pozagrobowym, magią, teoriami spiskowymi i creepypastami. Jednak młody ja nie wiedziałem, że 99% z tego co czytałem to wymysły autorów i nic więcej. Zgłębiałem takie tematy jak wampiryzm, likantropia, OOBE, zdjęcia duchów, UFO i tak dalej. Nawet rzucałem proste czary, ale z jakichś powodów nic mi nie wychodziło :)
Pewnego dnia trafiłem na prawdziwie przerażającą creepypastę o wysysającym dusze demonie, który, jeśli to przeczytałeś - a co gorsza - zobaczyłeś fotkę na końcu artykułu, prezentującą podobno tego potwora siedzącego pod łóżkiem swojej ofiary (wiem, że to brzmi śmiesznie, ale ten obrazek był naprawdę przerażający), to o północy ta istota upomni się o twoją duszę i będziesz skazany na wieczne potępienie.
Chyba że pokażesz to zdjęcie trzem innym osobom, prawdopodobnie skazując ich na wieczyste męczarnie, ratując jednocześnie siebie. Spanikowałem, chwyciłem za Biblię i przysiągłem Bogu, że jeżeli mnie ocali, to będę więcej pomagał mamie, zachowywał się grzeczniej w stosunku do babci, której nienawidziłem i tego typu dyrdymały.
Do końca dnia nic nie jadłem i z oczy nie miały chwili wytchnienia od potoków łez, które wylewałem. Modliłem się, macałem swój krzyżyk ile wlezie i miałem nadzieję, że jednak jakimś cudem zostanę oszczędzony, że wszystko się ułoży.
Matka chyba wiedziała, że moje zainteresowania ezoteryką doprowadziły mnie na skraj, ale przez wiele lat nie przyznałem się do tego.

Czy coś się stało tamtej nocy? Oprócz problemów z zaśnięciem i pogodzeniem się z tym, co może się ze mną stać, nic.
Ale konsekwencje tego dnia odciskały się na mnie, aż do ostatnich miesięcy oraz pisaniem tego wpisu. Cierpiałem na wielki strach przed ciemnością. Żeby pójść do toalety odległej o kilka pokoi toalety, musiałem pozapalać każde możliwe światło po drodze, aby się upewnić, że niebezpieczeństwo nie czai się na mnie w nieoświetlonych zakamarkach. Doszukiwałem się kształtów twarzy na niektórych starszych lub najnowszych zdjęciach mojej rodziny, przez co sądziłem, że nie jestem do końca wolny od demonicznej klątwy, że wciąż diabli mogą się upomnieć o moją duszę.
Nawet w chmurach widziałem niekiedy wrogie sygnały.
Wszystkie moje koszmary byłe związane z opętaniami bądź demonami, duchami, które chcą mi zrobić krzywdę. Wyobraźcie sobie, co mogłem czuć, kiedy doświadczyłem pierwszego w życiu paraliżu sennego. I kolejnego. I jeszcze kilku kolejnych.

Kilka lat temu odkryłem, że stałem się ofiarą kiepskiej creepypasty, durnego łańcuszka, który został ubogacony prawdopodobnie jakąś grafiką wziętą z Google. Ale nie przestałem się bać ciemności jeszcze przez długi okres czasu, na dobre mi przeszło na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy.
Dlaczego? Ano bo zostało mi się chrześcijaninem, ale to opowieść na kiedy indziej i na prawdopodobnie inną stronę niż Jeja.

Co chciałem osiągnąć poprzez napisanie tej krótkiej historyjki? Udowodniłem sobie, że ta przestarzała "klątwa" nie ma już nade mną żadnej władzy, nie boję przywoływać bolesnych, acz z perspektywy czasu przezabawnych, wspomnień z mojego dzieciństwa. Zdystansowałem się.
A może ktoś z was też ma jakieś ciekawostki związane z odkrywaniem mroczniejszej strony internetu?

Za chwilę północ. Zobaczymy, czy rozwścieczone demony się na mnie nie rzucą :)
Za chwilę dokończę, coś hałasuje za oknem

Avatar Psychopata_
I jak tam? Bo już po północy.

Avatar przemek1ni
A, nawet całkiem całkiem. Już raz na Jeja pisałem tą historię, ale dużo bardziej ogólnikowo. Dobrze wiedzieć, że jest się wolnym od strachu, fobii, z którą się żyło na co dzień przez ostatnie lata

Avatar Psychopata_
A właściwie to jak się jej pozbyłeś?

Avatar przemek1ni
Na dobre się jej pozbyłem dopiero, kiedy zostałem chrześcijaninem, ale nie chcę tu o tym nawijać, nie wiec czy ta grupa to odpowiednie miejsce na takie historie. Nie chcę zostać posądzony o szerzenie swojej religii, której nawet nie posiadam.
Ale po krótce - nie przestałem wierzyć w demony, przestałem wierzyć że mogą mi coś zrobić i na dobre sobie uświadomiłem, że dla bytów niefizycznych to całkowicie nieważna rzecz, jak dobrze jesteś oświetlony

Avatar MlodszyCzapnik1
Ale wracając do tematu to rzeczywiście traumatyczne ;-;
Swego czasu to mocno wierzyłem przesądom dopóki na religii nie dowiedziałem się, że to nie jest zgodne z chrześcijaństwem

Avatar Psychopata_
Jak miałem cztery pięć lat to oglądałem z tatą dużo horrorów. Według logiki części z nich nie ważne czy jesteś chrześcijaninem czy żydem i tak cię to coś dopadnie. W wieku dziesięciu lat nadal bałem się ciemności... Później wróciłem samemu do oglądania i czytania horrorów. Pomogło.

Avatar przemek1ni
A to ciekawa sprawa, bo akurat ja od mdziecięcych oglądałem straszne filmy. Krwawe horrory o hotelach, wężach, mumiach, Chupacabrach, krokodylach, duchach i innych potworach oglądać uwielbiałem, nie miały na mnie negatywnego wpływu i zupełnie się ich nie bałem.
Może to dlatego sięgnąłem po środki, które mogły dostarczyć intensywniejszych doznań, jak ta cała internetowa ezoteryka

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Donald_Trump
Właściciel: Donald_Trump
Grupa posiada 12722 postów, 392 tematów i 190 członków

Opcje grupy Historie, kt...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Historie, które nikogo nie obchodzą