//No to do dzieła.//
Siedziałeś sobie na swoim tronie i skrobałeś coś na kartce, a po twojej prawicy zasiadał twój doradca i w sumie nie miał równie nic ciekawego do roboty, to dłubał sobie w nosie. Wyjątkowo wasza dwójka się nudziła tak siedząc.
- Gavelinusie, zbierz na głównym placu ósemkę, która zadeklarowała chęć do walki - zwrócił się Utran do swojego doradcy żywo zrywając się z tronu. W taki dzień nie powinno się siedzieć bezczynnie, bo to tylko strata czasu i pożywienia.
Utran zabrał więc swój łuk, kołczan i pas ze sztyletami oraz przyborami pisarskimi (bo ubrany już był, bo przecież na tronie na golasa nie siedział) i udał się do zbrojowni (albo kuźni, jeśli to to samo ;v).
//Nie rozumiem po co do zbrojowni, ale dobra :v//
Zbrojownia znajdowała się zaraz przy kuźni, więc i tak wyszedłeś na zewnątrz. Na placu już twój doradca już powoli zaczął zbierać ferajnę gotową na twoje rozkazy.
// A no to mogą być. Czyli to będzie tak - 4 ma łuki, 2 włócznie i 2 krótkie jednoręczne miecze. //
Więc poczekał aż zbiorą się wszyscy i staną przed nim w szeregu. Chyba że jeszcze nie są na tyle zdyscyplinowani, to co najwyżej staną w grupce.
Dyscypliny, tego wam wszystkim trzeba. Niestety obecnie tego im brakowało, więc tak stali bez ładu i składu czekając na polecenia, a twój doradca przystanął obok ciebie.
- Moi compadre, sprawa jest prosta jak stojący drągal - uśmiechnął się Utran - Od teraz jesteście żołnierzami i potrzebujecie nieco dyscypliny. To dla waszego dobra, a z racji tego, że pewnie niezbyt orientujecie się o co chodzi, to pomogę wam w zrozumieniu tego. - ton Prentosiniego był władczy i nieznoszący sprzeciwu, ale podszyty serdecznością. - Czy jesteście na to gotowi? - zapytał ich wprost, oczekując prostej odpowiedzi.
- Chłopaki, nieco więcej entuzjazmu. Jesteśmy w końcu Goblinami i by udowodnić swoją siłę potrzebujemy wytrenowanych wojowników. Bez was niczego nie dokonam - stwierdził Utran, przeczuwając, że przed nim baaaardzo dużo pracy. - Na początek... ustawcie się w jeden, jak najrówniejszy rząd, wzdłuż tej linii - skinął na doradcę, by narysował końcem laski krechę.
Goblin posłusznie postarał się o wykonanie prostej linii, co prawda była nieco krzywa, ale ostatecznie chyba też się nada. Cała banda spróbowała zebrać się wzdłuż linii i jakoś im to wyszło.
Spojrzał na nich z zadowoleniem. - Taki szyk jest ryzykowny przeciwko strzelcom, bo nie będą mieli większych problemów w trafieniu któregoś z was. A teraz mały test, który pokaże jak silny jest wasz instynkt przetrwania. - Załóżmy, że w tym momencie zaczynają na was lecieć strzały. TERAZ - zawołał i przeszedł do roli obserwatora. Chciał wiedzieć jak zareagują, czy rozbiegną się w wielu kierunkach, czy zaczną na siebie wpadać, albo jeszcze co innego. To da mu pojęcie, co będzie mógł pochwalić, a co poprawić.
Efekty był różnorakie, na pewno większość się rozbiegła w losowe kierunki, a dwóch to nawet na siebie wpadło przy tej próbie, ale pozostała część za to rozeszła się dobrze. Były też dwa przypadki takich co to w ogóle padli na ziemię.
- Bardzo dobrze. Możecie wrócić - zawołał do nich i jak tylko na nowo zebrali uśmiechnął się do nich serdecznie. - Wasz instynkt zadziałał, ale musicie dodać do niego coś więcej. Pojmowanie przestrzeni. W skrócie - spoglądajcie na kompanów, by się z nimi nie zderzyć. Wtedy wasze szanse na przeżycie wzrastają, podobnie jak szanse na zwycięstwo. A jak wiecie już niedługo wybierzemy się na wyprawę łupieżczą i to co wam teraz i w najbliższych dniach będę przekazywał niewątpliwie się wam przyda. Chociaż pewnie sądzicie co innego.
-No najlepiej to by było się za jakim drzewem schować przed takimi strzałami, ale nigdzie takich obok.- Powiedział jeden z nich, a reszta zaczęła potrząsać głowami. To co szef, kontynuujemy trening?
- Trafna uwaga, jednakże jak wiadomo rozproszenie się samo w sobie nie zapewni zwycięstwa. Trzeba to jeszcze skoordynować tak by móc skrócić dystans do wroga całą formacją. Dlatego spróbujemy jeszcze raz, z tym, że przyjmując, iż wróg stoi tu gdzie ja, macie za zadanie rozproszyć się tak, że łucznicy cofną się nieco do tyłu i na boki, a miecznicy i włócznicy po rozproszeniu sprawnie skrócą dystans. Oczywiście bez atakowania mnie jako wizualizacji waszego oponenta. Gotowi?
Z trudem postanowili jakoś przetworzyć informacje, które właśnie do nich powiedziałeś, a następnie nieco zdezorientowali zaczęli kiwać głowami, że są gotowi.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.