[JEZIORO] Stara przystań

Avatar gulasz88
Właściciel
Pamiętająca jeszcze czasy Vasira przystań była wielokrotnie odnawiana i powiększana dla komfortu mieszkańców i turystów. Posiada nawet niewielki warsztat szkutniczy, prowadzony przez Mike’a Condora i jego syna, Setha. To stąd wypływają wszystkie statki prowadzące na wyspy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ciężko jefnoznacznie stwierdzić co nad tobą czuwało, ale udało ci się przejść tą mroczną ścieżką aż do przystani. Mniejsze łodzie delikatnie bujały się na maleńkich falach jeziora. Było cicho i spokojnie.

Avatar Kadzio
Jest piękniej niż myślałem! Jest przecudnie... Do pełni szczęścia brakowało mi tylko kilka syren. Takich bez muszelek i w ogóle. Cóż, jeśli nie je, to wolałbym nikogo tu nie spotkać.

Biorę rozpęd i staram się wskoczyć do wody!

Avatar gulasz88
Właściciel
Wskoczyłeś wprost w odmenty jeziora. Woda była o wiele zimniejsza niż się spodziewałeś, a twoje ubrania momentalnie przemokły i poważnie utrudniły ci wszelkie ruchy w wodzie. Ale za to masz co chciałeś!

Avatar Kadzio
Ku*wa! Jaka ta woda jest zimna! Spi***alam stąd!
Prędko podpływam do brzegu i próbuje się wydostać.

Avatar gulasz88
Właściciel
Na szczęście nic cię nie złapało. Nie mniej było ci niesamowicie zimno, a doszczętnie przemoczone ubrania wcale tego nie poprawiały.

Avatar Kadzio
Zdjąłem je i rzuciłem na ziemię. Uciekam spowrotem do domu.

Avatar gulasz88
Właściciel
Mniej więcej w połowie zdałeś sobie sprawę, ze rodzice mogą się zastawiać co twoje mokre ubrania zostały porzucone na plaży, a ty wróciłeś do domu goły.

Avatar Kadzio
Nie mniej wrócę po nie jutro. Dziś wracam do domu, bo inaczej się przeziębię

Avatar gulasz88
Właściciel
Chciałeś opuścić teren jeziora, ale poczułeś jakiś niepokój. Jakby coś cię obserwowało z drugiej części lasu.

Avatar Kadzio
Wracam tylko po nóż. Po tym uciekam ile sił w nogach.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kadzio
Jak na złość nie mogłeś go znaleźć! Musiał ci wypaść podczas skoku wody!
Kuba
W końcu zbliżyłeś się do przystano na całkiem bliską odległość. Okazało się że twoja ofiara jest w samych majtkach! Tobie to tylko ułatwiało sprawę...

Avatar Kuba1001
//Jeeeeeest!
I nie, nie cieszę się z tego, że trafiłem na Kadzia w samych majtkach, a z tego, że trafiłem tutaj, a nie do tej drugiej przystani. No i przez chwilę myślałem, że to z robieniem nowej KP będzie dotyczyć mnie ;-;//
Czuł spory wstręt, by nie powiedzieć: strach, przed wodą, więc jedynie zaczaił się gdzieś w pobliżu jakiejś ścieżki, którą zapewne podąży jego ofiara i czekał, aż oddali się od wody. Póki ten osobnik był w jej pobliżu, Bies mógł jedynie obserwować go. No, nie do końca obserwować, bo nie miał oczu. Bardziej chodziło o "obserwowanie" za pomocą zmysłu wzroku i słuchu.

Avatar Kadzio
No nic, uciekam dalej. Regularnie, co kilkadziesiąt sekund odwracam się żeby zobaczyć czy ktoś mnie nie goni.

Avatar gulasz88
Właściciel
Nie uciekłeś daleko, bo na twojej drodze stanęła najbrzydsza kreatura jaką miałeś okazje zobaczyć w swoim życiu. Nie miała oczu, ale wiedziałeś że ona cię widzi, równie dobrze co ty ją.

Avatar gulasz88
Właściciel
//Kuba, czego nie zrozumiałeś w kwestii "rozwiązywane przez D20"? Nie możesz sobie od tak po prostu stwierdzić że "lol, zabiłem go bo tak i ch#j XD". Napisz tego posta jeszcze raz, ale tym razem skończ na ataku, a nie tym co po nim. Potem Kadziu zareaguje na to co zrobiłeś, a dwudziestościan zdecyduje.

Avatar Kuba1001
//Może tego, że post ten został napisany dzień przed tym, jak dodałeś to o kostce?//
Obnażył kły, wydał przeciągłe warknięcie i skoczył na niego, chcąc przewrócić go i przydusić do ziemi.

Avatar Kadzio
Postarałem się zrobić szybki unik i odskoczyć w bok.

Avatar gulasz88
Właściciel
11
Udało ci się odskoczyć, właściwie o włos unikając unikając szponów bestii. Jednak przewróciłeś się na ziemie i rozciąłeś rękę o wystający kamień. Jednak to małe skaleczenie nie było twoim największym problemem.

Avatar Kuba1001
Ponowił atak, tym razem chcąc również dobrać się do jego ciała swoimi pazurami.

Avatar Kadzio
//kolejność kto napisze pierwszy ma znaczenie?//
Chwytam kamień, o który rozciąłem rękę i staram się uderzyć w głowę lub w coś, co ją przypomina. Dalej czym prędzej zabieram dupę w troki i uciekam do miasta.

Avatar gulasz88
Właściciel
//Zapomniałem dodać, że zawsze jest rzut na obronę, a w tym wypadku są dwa. A kolejność ma znaczenie, bo druga osoba musi zareagować na ruch pierwszej.
4
2
Jprdl...
Zadałeś skaczącej na ciebie bestii potężny cios, kamień był ostry a ty trafiłeś prosto w głowę, zadając dużą, brudną ranę. Niestety nie zmieniło to toru lotu bestii która swoimi pazurami wbiła ci się w brzuch. Teraz leżałeś ranny na piasku, a ona w podobnej sytuacji leżała na tobie. W innych okolicznościach byłoby całkiem romantycznie...

Avatar Kuba1001
Uznał, że ucieczka niewiele tu da, a poza tym miał zamiar zabić istotę, która zdołała go zranić. Postarał się wstać i przydusić go do ziemi, by rozszarpać mu gardło swymi kłami.

Avatar Kadzio
Spoglądam na brzuch. O ku*wa...Ty je bana suko. Zaraz cię zapie**olę! Tym samym kamieniem uderzam znowu w to samo miejsce. Staram się włożyć kamień jak najdalej, a jeśli to nie przynosi skutków, uderzam tyle razy w to miejsce i inne na około aż to coś zdechnie. Zaczynam niemiłosiernie się drzeć. Może ktoś mnie usłyszy. Pomocy! Niech mi ktoś pomoże! I powtarzam w kółko.
Próbuje w międzyczasie zwalić z siebie potwora. Szukam też jakiegoś czegoś co pomogłoby mi zatamować krwotok. (o ile go mam)

Avatar gulasz88
Właściciel
4
12

Poczułeś jak bestia zaczyna gryźć cię w gardło, ale skoro zdajesz sobie z tego sprawę, to może jeszcze masz szansę. Ataki kamieniem na oślep jedynie lekko pocięły skórę potwora. Miałeś na sobie jedynie majtki, a w takiej sytuacji i tak byś nie był w stanie zatamować krwotoku, nawet profesjonalnym zestawem leczniczym.

Avatar Kuba1001
Gdy już go ogryzł raz, zrobił to ponownie i odskoczył od niego, a następnie się odsunął, pozwalając ofierze wykrwawić się.

Avatar Kadzio
Chyba przegrałem to starcie. Zaraz się wykrwawię. Czuję jednak siłę. Co kilkadziesiąt sekund wydaje z siebie przeraźliwy wrzask o pomoc, który może do kogoś dotrze. Obracam się na plecy i tym sposobem staram się przeczołgać do miasta, a najlepiej do kliniki. Zdjąłem majtki i przyciskami je do rany.

Avatar gulasz88
Właściciel
13+3
Krzyk prosto w twarz sprawił że bestia nie zdołała cię ugryźć i musiała się nieco oddalić. Udało ci się zbliżyć do jakiegoś domu, w którym właśnie zapaliło się światło.

Avatar Kadzio
Pomocy! - krzyczę. No tak. Bestia się czegoś boi. Krzyku? Zabolało ją? Drę się dalej. Przybliżam się do drzwi i tłuczę się do nich ile tylko bozia w ręce dała. Ponownie powielam krzyki. Jestem ranny! Niech mi ktoś pomoże!!

Avatar Kuba1001
Nie odpuścił i rzucił się w pościg, chcąc go znów powalić na ziemię.

Avatar gulasz88
Właściciel
13+2
Znowu jedynie o włos uniknąłeś niechybnej śmierci ze szponów tej przerażającej kreatury. Lecz drzwi domu się otworzyły i wyszedł podstarzały człowiek ze strzelbą i natychmiast strzelił w potwora.
15
Niestety kule jego dubeltówki jedynie musnęły przerażającego potwora.

Avatar Kadzio
Czołgam się do drzwi i błagam go, by strzelał dalej do momentu, gdy to gówno zdechnie. Jeśli dotrę do drzwi, wołam go, by je zamknął.

Avatar Kuba1001
Zawarczał po raz ostatni i wykonał taktyczny odwrót, by uniknąć postrzału.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kadzio
Gdy potwór się oddalił staruszek wziął cię na ręce i zaniósł do środka, po czym położył cię na jakimś łóżku. Zaczynało ci się robić ciemno przed oczami...
Kuba
Szybko wyszedłeś poza zasięg broni, a strzelec zabrał twoją ofiarę do środka. No cóż, przynajmniej byłeś blisko.

Avatar Kadzio
- Proszę, niech pan coś zrobi. Zaraz umrę! - Wydałem z siebie ostatkami sił. - Proszę, niech pan zawiezie mnie do szpitala.

Avatar Kuba1001
Tak więc wycofał się do lasu.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kadzio
Staruszek cię zignorował i wyszedł z pokoju, a prowizorycznym łataniem ran zajęła się inna osoba, chyba kobieta. Nie byłeś w stanie tego stwierdzić, bo mroczki przed oczami coraz bardziej przysłaniały ci obraz.
Kuba
To nie ucieczka, tyko przerwa na przegrupowanie! Zmiana Tematu!

Avatar Kadzio
O ile jeszcze uda mi się coś z siebie wyjąknąć, mówię: ja nie chcę jeszcze umierać. :C

Avatar gulasz88
Właściciel
// Właśnie chciałem odpisać i przeprosić, a potem zobaczyłem emotkę na końcu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5228 postów, 51 tematów i 23 członków

Opcje grupy Przypadki z ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przypadki z Vasira Lake [PBF]