Właściciel
Była stolica Norwegii, obecnie miasto zimna, śniegu i ciszy. W pełni kontrolowane przez Vikings, dzięki temu nie znajdzie się tutaj żadnej innej organizacji jawnie działającej. Niektórzy cywile twierdzą, że w Norwegii piekło już zamarzło. Czy to prawda? Nie wiadomo. Ale pewne jest jedno- Jeżeli nie jesteś z Vikings, to lepiej stąd uciekaj.
Knut maszerował po jednej z ulic obracając swym młotem niczym akrobata w cyrku. Rozglądał się i szukał zajęcia, pozdrawiając po drodze wszystkich, których spotkał.
Właściciel
Miasto, a dokładniej część zamieszkana i odnowiona stanowiła obecnie jedynie rynek i kilka pierwszych ulic. Jeżeli Knut chciałby sobie coś rozwalić, to najlepiej, żeby ruszył poza tą strefę.
Nagle, Knuta dopadł jeden z tych "wspaniałych pomysłów", jak to zwykł je nazywać. Postanowił, że uda się poza strefę i pozabija kilka tych głupich nieumarłych bydlaków. Zacisnął więc rękę na młocie i z uśmiechem na twarzy pomaszerował ku pożodze.
Właściciel
W krótkim (10 minut) czasie dotarł on do bramy, przez którą szybko go przepuszczono. Teraz tylko zająć się realizacją swoich planów.
Śmiejąc się na myśl zabijania nieumarlaków rozejrzał się, szukając pierwszej zdobyczy.
Właściciel
Niedaleko od niego była mała grupka truposzy, po kolana w śniegu. To były zwyczajne zombie, więc większego problemu stanowić nie będą.
Knut pokręcił głową, potrząsnął młotem i w szaleńczym wirze wprawnie rzucił się na nieumarłych celując młotem w ich głowy.
Właściciel
Kilka ciosów wystarczyło, by pozbyć się tej grupy.
Po zakończonej siece rozejrzał się jeszcze, by upewnić się, że żaden i nie został i jeśli nie, wrócił do strefy, na kubek piwa.
Właściciel
Udało ci się wrócić, ale ktoś powiadomił Knuta, że dowódca tego regionu go wzywa.
Knut zaklął więc na myśl o odpuszczeniu sobie piwa, lecz obowiązek to obowiązek. Skierował się do dowódcy.
Właściciel
Okazało się, że dowódca nie tylko ciebie wezwał. W sali odpraw czekało już z piętnastu innych. Każdy brodaty, z wyrobionymi mięśniami po latach treningu i z ogniem w oczach. Brakowało już tylko samego dowódcy.
Knut podszedł do najbliższego i zapytał:
- Hej, stary, wiesz o co chodzi?
Właściciel
-Nie wiem Knut, ale podobno o coś większego.
- Ech... może jakiś atak czy co? - zamyślił się Knut wodząc ręką po brodzie.
Właściciel
-Oby, dawno niczego fajnego nie było.
- Jeśli to będzie okazja do wybijania Nieumarlaków to też się cieszę. - odparł Knut i krótkiej po chwili spytał - Masz może coś na popitkę? A tak w ogóle, to jestem Knut.
Właściciel
-Wiem o tym. Mam nadzieję, że dowódca nadal lepiej planuje ataki, niż dba o swoją punktualność.
///Uznałem, że ci ważniejsi cię kojarzą.
///ok
Ja też. Chociaż, gdzie on pójdzie się bić, tam i ja pójdę. - stanowczo rzekł Knut i wyczekiwał na pojawienie się dowódcy.
Właściciel
Mijały minuty, ale spóźnialski się nie pojawiał.
Knut postanowił więc poczekać cierpliwie jeszcze parę chwil.
Knut również dodatkowo kłaniając się dowódcy. Oczekiwał na jego słowa.
Knut wyszukał krzesło, po czym usiadł uważnie słuchając. Młot położył sobie obok krzesła.
Właściciel
Dowódca ułożył stos papieró na stole, a następnie sam przy nim usiadł.
-Jak wiecie, nasza próba przejęcia kontroli w Helsinkach idzie doskonale, a dodatkowo umocniliśmy się w Danii i w Sztokholmie. Pozostaje jeszcze jedno miejsce, o które chcielibyśmy zawalczyć- Reykjavík.
Knut razem z innymi przytaknął i słuchał dalej.
Właściciel
-Po to was właśnie zebrałem. Przeprowadzicie atak na to miasto. Oczywiście przydzielę wam odpowiedni sprzęt i ludzi. Porażka nie wchodzi w grę, zrozumiano?
- Mamy być dowódcami tych grup? - Spytał Knut - Jakieś szczegóły, strategie?
Właściciel
-Wszystko w swoim czasie, każda grupa to oddzielna strategia.
- Co powinniśmy teraz zrobić?
Właściciel
-Teraz? Teraz mnie słuchać, jak wydaję wam rozkazy, których nie zamierzam powtarzać.
Knut słuchał więc dalej z wielką uwagą.
Właściciel
-Zamierzałem początkowo dać cztery grupy- ciężką, snajperską, boczną i szturmową. Ale sobie tak myślę, że lepiej was nie ograniczać. Więc po kolei... Knut będzie dowodził grupą dywersyjną, Aqua grupą rozpoznawczą, Tom grupą snajperską, Hier grupą ciężką. Szturmowych będzie kilka, dlatego przydzielam to Filowi i Firowi, oraz Nosaczowi i Grubemu. Cztery pozostałe to medyczna, dowodzona przez Kiwes, saperska-Bol, Grupy boczne przydzielam Galowi i Miękkiemu. Jakieś pytania?