Żelazne Wrota

Avatar FD_God
Właściciel
Potężna krasnoludzka metropolia, która otoczona jest potężnym murem i górami, które służą też jako kopalnie. Wydobywane są tutaj wszelakie minerały potrzebne do wytwarzania uzbrojenia, biżuterii, artefaktów itp. Jak warto wspomnieć produkowane też są tutaj świetne trunki, krasnoludy znają się na nich w końcu najlepiej. Z faktu, że jako jedyni handlują z ludźmi swoimi magicznymi kryształami to otrzymują z tego niesamowite korzyści. Mają doskonały sprzęt górniczy oraz wszelakie straty kończyn mogą zostać zastąpione mechanicznymi częściami, co nie dość, że wygląda epicko to jeszcze służy jak należy.
Zdjęcie użytkownika FD_God w temacie Żelazne Wrota

Avatar FD_God
Właściciel
Wasz statek był już w pobliżu metropolii krasnoludów. Przez okno mogłeś zarówno ujrzeć po drodze piękne fiordy zasypane śniegem, a po kilku chwilach już wielokilometrowe miasto. Poczynaliście lądować na specjalnie wybudowanej platformie w mieście, która przeznaczona była tylko do tego. Przy lądowaniu mogłeś też ujrzeć krasnoludy, które już na was czekały z kilkoma wagonami górniczymi pełnymi kryształów. Już po wylądowaniu cała reszta drużyny poza pilotami zaczęła opuszczać statek. Inżynier jeszcze używając broni grawitacyjnej zaczął przemieszczać cały ładunek na zewnątrz.

Avatar
Konto usunięte
Z rękoma za plecami wyszedł na zewnątrz spoglądając po krasnalach. Zdjął hełm trzymając go pod pachą i wciągnął świeże powietrze poszukując wśród niskich brodaczy tego, który wyglądał najdostojniej.
-Wszystko się zgadza?

Avatar FD_God
Właściciel
Można powiedzieć, że najdostojniej wyglądał ten z dwiema protezami rąk oraz jedną oka.
-Wszystko w porządku, przyda się dodatkowy sprzęt odkąd te pie**olone pełzacze zawaliły nam jeden z tuneli. Dobrze spisują się tutaj wasi jak wy tam na nich... Chirurdzy! Chłopacy potracili już nie raz kończyny, a tutaj można mieć teraz coś takiego.- Powiedział ze śmiechem napinając swoje ręce.

Avatar
Konto usunięte
-Cieszę się, że nasi ludzie mogą ratować życie.
Uśmiechnął się ściągając lewą rękawicę i pokazując protezę dłoni. Następnie z powrotem założył i hełm, i rękawicę.
-Jakieś większe problemy z pełzaczami? Mógłbym się zgłosić na ochotnika do walki z nimi, o ile moje dowództwo się zgodzi.

Avatar FD_God
Właściciel
-Nie trzeba, to już nasz problem. Jakby coś nam przeszkadzało na zewnątrz to wtedy można reagować, ale tak to jest w porządku. No to wymiana ładunku i każdy wraca do swojej roboty.- Powiedzieli, a obie grupy ruszyły zabierając towary ze sobą.

Avatar
Konto usunięte
Pożegnał się kiwnięciem głowy i ruszył do statku za oddziałem wchodząc jako ostatni.
-Waga kamieni się zgadza?
Nie, żeby nie ufał krasnalom, ale każdy jest zdolny do oszustwa czy pomyłki, a to jemu oberwie się po łbie jeśli owa nastąpi.

Avatar FD_God
Właściciel
-Kto by to tam liczył na kilogramy, cztery pełne wagony, czyli się zgadza.- Odpowiedział inżynier. Dobra, wracamy się do bazy, zdajemy raport i można się poobijać.

Avatar
Konto usunięte
-To lecimy.
Templariusz nigdy nie widział tylu wartościowych kamieni w jednym miejscu, więc przez dłuższą chwilę na nie spoglądał. Jednak oderwał od nich wzrok opierając się o ścianę i zakładając ręce na klatce.

Avatar FD_God
Właściciel
-Tak jest kapitanie.- Odpowiedział jeden z pilotów, a następnie zaczęliście się wznosić i lecieć w stronę waszej bazy.

Avatar
Konto usunięte
Machnął ręką jakby chciał odgonić nie istniejącą muchę czy też komara.
-Jestem chorążym.

Avatar FD_God
Właściciel
-Jednak to ty tutaj dowodzisz!- Powiedział ten sam pilot, będąc tak przez chwilę w trakcie lotu radar zaczął pikać. Mamy spory problem! To nie są nasi!- Powiedział głośniej pilot, a inżynier oraz snajper już zaczęli strzelać ze swoich stanowisk.

Avatar
Konto usunięte
-Ilu?
Podszedł do najbliższego okna czy też otworu jeśli takowe było w statku, a jeśli nie to podszedł do pilota by stamtąd spojrzeć.

Avatar FD_God
Właściciel
-Mamy na sobie 3 statki Syndykatu, będziemy latać nad ziemią, inaczej zniszczą nasz statek.- Powiedział w miarę spokojnie, w trakcie lotu jednak stało się nieszczęście, pocisk od statku Syndykatu trafił was rakietą, na wasze szczęście większość impetu pochłonęła tarcza energetyczna, mogłeś podczas tego momentu stracić równowagę, bo nieco wami wstrząsnęło. Kolejno wykorzystując wasz brak tarcz zaczęli do was strzelać już normalnymi pociskami zmuszając was do awaryjnego lądowania, to też poczyniliście niszcząc przy okazji kilkanaście drzew i pozostawiając ślad na śniegu.
-Wszyscy cali?- Zapytał jeden z pilotów, który spojrzał na swojego towarzysza, temu złamała się ręka, a zaraz pognała do niego medyczka starając się mu pomóc. Mogliście też zauważyć, że statki Syndykatu zaczęły powoli lądować przy waszych pozycjach.

Avatar
Konto usunięte
Odbezpieczył pistolet wyciągając go z kabury i spojrzał po swoich ludziach sprawdzając którzy nadają się do walki.

Avatar FD_God
Właściciel
Poza jednym pilotem i medyczką to w sumie wszyscy. Inżynier przygotował swój karabin elektryczny, snajper wiadomo, snajperkę, a czołg plazmowego mini guna. Tak samo jeden z pilotów swój karabin plazmowy.

Avatar
Konto usunięte
-Dobra ekipa, pokażcie mi na co Was stać.
Jako, że przydałaby mu się jakaś cięższa broń to rozejrzał się po pokładzie za jakimś stojakiem z karabinami czy czymś podobnym.

Avatar FD_God
Właściciel
Na stojaku jedyne co pozostało to laserowy shotgun i rakietnica, teraz tylko zdecydować co lepsze. W międzyczasie reszta załogi zaczęła ustawiać się przy wyjściu czekając, aż je otworzą. Snajper zaś objął pozycję na jednym z działek, ale wstrzymał się, póki co z ostrzałem. Czołg zaś trzymał w ręce coś na miarę okrągłego dysku.
-Zawiadomiłem już pomoc, tak przy okazji, wkrótce powinno do nas dotrzeć jakieś wsparcie.- Powiedział ranny pilot.

Avatar
Konto usunięte
Schował pistolet do kabury strzelając karkiem. Wziął wyrzutnię z zamiarem zestrzelenia jednego ze statków.
-Dobrze.
Kiwnął głową z stronę pilota. Po czym ustawił się przy reszcie sprawdzając czy wyrzutnia jest gotowa do wystrzału.
-Duży, zdejmiesz jeden ze statków? Ja biorę drugi.

Avatar FD_God
Właściciel
-Obawiam się, że jeden strzał z rakiety raczej nie rozwali całego statku, w dodatku ich ochrona nadal jest pewnie aktywna.- Odpowiedział inżynier. Już lepiej byłoby tym strzelić w grupkę wroga.- Dodał jeszcze na koniec.

Avatar
Konto usunięte
-W sumie racja.
Wyjrzał na zewnątrz rozglądając się za wrogami, aby dowiedzieć się skąd nadciągają. Wyrzutnię na razie kierował ku ziemi zostawiając ją na większą grupkę.
-Nie musimy wszystkich zabijać, wystarczy poczekać na wsparcie. Debil by się zorientował, że chodzi im o kamyczki, więc tego statku nie wysadzą, a co za tym idzie w środku jesteśmy w miarę bezpieczni.
Rozejrzał się także za jakąś dziurą w pancerzu pojazdu lub pozycją strzelecką z której mógłby użyć pistoletu.

Avatar FD_God
Właściciel
Niestety takowych nie było, chyba, że wolisz otworzyć sobie okno i jednocześnie narazić się na ostrzał ze strony przeciwnika. Mógłbyś niby zająć inne stanowisko strzeleckie w statku, ale na nieszczęście statek jest obrócony bokiem to nikogo byś nim nie ustrzelił. Słyszycie to?- Zapytał inżynier, a od strony "drzwi" do statku było słychać ciche pikanie.

Avatar
Konto usunięte
-Bomba!
Wrzasnął rzucając się za pierwszą lepszą osłonę, aby przypadkiem nie narazić się na odłamki.

Avatar FD_God
Właściciel
Pozostali jedynie cofnęli się za czołg, no i owszem była to bomba, ale nie nic nie zostało uszkodzone, był to jedynie elektromagnes, który otworzył otworzył od razu drzwi do środka. To chyba odpowiedni czas, by zacząć walczyć

Avatar
Konto usunięte
Wychylił się zza osłony z wyrzutnią w rękach mając nadzieję, że albo znajdzie jakąś większą grupkę za drzwiami, albo sprawi, że jacyś pojedynczy wrogiego rzucą się za osłonę widząc wyrzutnię. Wystrzelił oczywiście jeśli kilku ludzi znajdowało się w niewielkiej odległości od siebie.

Avatar FD_God
Właściciel
Niestety nie było nikogo przed wejściem, najwidoczniej spodziewali się tego, że mogą zostać zaatakowani. Pewnie czekają na was gdzieś na zewnątrz, niestety problemem jest to gdzie.

Avatar
Konto usunięte
Jako, że niedługo ma dotrzeć wsparcie to nie było po co się śpieszyć. Czekał, aż to oni podejdą samemu zostając na miejscu. Oparł wyrzutnię o osłonę wyciągając pistolet i celując w wejście.

Avatar FD_God
Właściciel
Stagnacja w tym przypadku nie była zbyt dobra, tym razem do waszego statku wrzucona została puszka, z której prędko zaczął ulatniać się gaz, jednak nie mieliście pewności czy miałby to być jedynie dym, łzawiący, trujący czy też usypiający... Można chyba po nich spodziewać się tego najgorszego.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar FD_God
Właściciel: FD_God
Grupa posiada 3873 postów, 26 tematów i 10 członków

Opcje grupy Belorith [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Belorith [PBF]