Aracz pisze:
To znaczy, że nie przedstawia faktycznego stanu (jak to mówi pewien żart, jeśli ja jem kapustę, a mój szef kotlety, to średnio jemy pół porcji gołąbków) i nie jest wyciągnięta ze wszystkich możliwych do zbadania obiektów, a określonej grupy. Istnieje, ale nie przedstawia się jako rzetelne źródło informacji.
Jakiekolwiek odstępstwo od średniej = dewiacja -> każdy jest dewiantem
Jednak sądzę, że darkus miał na myśli:
Odstępstwo od średniej powyżej umownej granicy X = dewiacja
(przynajmniej ja to tak rozumiem)
Lub też rozpatrywanie w kategoriach zerojedynkowych.
Jeśli PRAWDA, że większość to X -> osoba A przynależy FAŁSZ X <-> osoba A jest dewiantem
w tym wypadku "X" to nie-sadysta
Tylko, że środek, którym się posłużyłem nie będzie średnią, lecz dominantą