Dzień dobry wszystkim!

Na rozgrzeweczkę cztery pytania:
- Czy uważasz, że mózg i umysł to dwie osobne rzeczy?
- Czy wierzysz w życie po śmierci?
- Czy "myśl" jest materialna?
- czwartego nie pamiętam :/

Mogę też podać standardowe odpowiedzi studentów (były prowadzone badania)

1. Nie
2. Nie
3. Nie

1. A skąd.
2. W życiu.
3. Oczywiście, że tak. Jak wszystko inne.
4. Przykro mi.

darcus pisze:
3. Oczywiście, że tak. Jak wszystko inne.

weź dotknij swoich myśli jak taki pewny jesteś :P

Cóż....
Osobiście również uznaję, że myśl jest materialna. Również jak wszystko inne. No może poza bytami transcendentalnymi.

A może i nie...
Zasadniczo każda nasza myśl ma odpowiednik w postaci zmiany natężenia przepływu krwi/ prądu w naszym mózgu. Kwestia tylko taka, czy nasze myśli SĄ tymi przepływami krwi i prądu, czy też (jak zakłada "teoria identyczności") są równowartością tych materialnych procesów w naszym mózgu...

Moje odpowiedzi
1 - Nie
2 - y... cholera, napisałem "wierzysz"... a nie wiem
3 - raczej tak, w każdym razie to wynika z mojej obecnej wiedzy i ze stanu obecnej nauki
4 - no szkoda :-/

Wśród studentów (badania były prowadzone na wszystkich kierunkach uniwersytetu w Toruniu)
1 - 67% tak
2 - 70% tak
3 - 64% nie
I to zdaniem mojego wykładowcy od "biofizycznych podstaw zachowania" świadczy o absolutnym ignorancji

Co sie dziwic, Polska to katolicki kraj
stety czy niestety

Jest bardzo ciekawa teoria naukowa
tylko za cholerę nie pamiętam kogo...*

To znaczy, że została stworzona w momencie, gdy ludzka świadomość rozwinęła się na tyle, że ludzie zaczęli być świadomi swojej śmiertelności. Religia miałaby wtedy dawać poczucie bezpieczeństwa przed śmiercią

Choć też prawda, że wierzący w Boga niematerialnego trudniej przyjmą do wiadomości, że świat jest materialny. Include światło, grawitacje, elektryczność... ale materialnej świadomości jeszcze nie udowodniono


* EDIT - Teoria opanowywania trwogi (ang. terror management theory - TMT) - teoria autorstwa Jeffa Greenberga, Sheldona Solomona i Thomasa Pyszczynskiego ~ by wikipedia

Świadomość to tylko zbiór reakcji biologiczno-chemicznych. Tu nie ma czego udowadniać.

1)spotkałem się z kilkoma definicjami słowa "umysł" więc nie wiem :P
2)nie i tak właściwie nieistnienie uznaję za lepszą perspektywę niż wieczne błąkanie się w krainie radości czy coś.
3)tak.

darcus pisze:
Świadomość to tylko zbiór reakcji biologiczno-chemicznych. Tu nie ma czego udowadniać.

Kwestią niejasną jest pytanie w jaki sposób ten zbiór reakcji jest skojarzony ze świadomością.
Dlaczego np. nie przebiega "po ciemku", bez jakichkolwiek subiektywnych uczuć.

-Tak
- Tak
- Tak
- Nie jestem pewna, a ty jak myślisz?

CzarnyGoniec pisze:
Kwestią niejasną jest pytanie w jaki sposób ten zbiór reakcji jest skojarzony ze świadomością.
Dlaczego np. nie przebiega "po ciemku", bez jakichkolwiek subiektywnych uczuć.

Te odczucia to my. Bez nich nie byłoby nas, a więc i tych procesów. To wynika samo z siebie.

Myszkapl pisze:
-Tak
- Tak

Od początku wiedziałem, że coś jest z tobą nie tak, ale żeby AŻ TAK?!

-Nie
-chciałbym :(
-Nie, dużo rzeczy jest niematerilnych, np. czas.

Rander pisze:
-Nie
-chciałbym :(
-Nie, dużo rzeczy jest niematerilnych, np. czas.

Jeśli coś jest niematerialne, to z grubsza nie jest rzeczą :P Podejście do czasu zależy od teorii, jaką przyjmujemy. Czas zazwyczaj jest uznawany za zjawisko, albo wartość w fizyce, nie za materię

Czas to abstrakcyjne pojęcie dynamiki zmian, a nie rzecz ,_,

Uważaj, żeby zaraz ktoś nie wyleciał z teorią superstrun, czy coś :P

O, Aracz żyje.

Tak bywa

Tego słowa użyłem tak trochę metaforycznie.

darcus pisze:
Czas to abstrakcyjne pojęcie dynamiki zmian, a nie rzecz ,_,

Na prawdę? A mi się wydawało, że czas to tylko pojęcie względne...

Modziaczek pisze:
Na prawdę? A mi się wydawało, że czas to tylko pojęcie względne...

Lol.

CzarnyGoniec pisze:
Lol.

Wyraża więcej niż tysiąc słów ^^