Właścicielka
Łazienki nie wyglądają jakoś specjalnie wyjątkowo. Brudne, miejscami popękane i popisane lustra, kilka umywalek, natrysków, toalet, sporo krwi na ścianach... Wszystko w najlepszym porządku. Pleśń, pająki, karaluchy, wszystko czuje się tu dobrze. No, może oprócz sierotek. Czasem można tu spotkać mroczną zjawę pewnej dziewczynki o czarnych, długich do pasa włosach, rozkładającej się miejscami, nienaturalnie poszarzałej cerze, oraz przeszywających na wskroś, dużych, czarnych oczach, ubraną w poszarpane łachmany, jednak znika ona szybciej niż zdążysz się jej dokładnie przyjrzeć. Zdarzają się tu naprawdę dziwne rzeczy, jak unoszenie się przedmiotów, pękanie luster, krew cieknąca z kranów czy pojawiające się na rękach rany cięte, których na bank sobie sam(a) nie zadałeś/aś. I nie ma w tym niczego podejrzanego...