Dzieńdobry
Czy tylko ja zauważyłem, że ostatnio w debacie publicznej (wliczając facebookowe i jejowe) poglądy ludzi coraz bardziej się radykalizują?
Chodzi mi o to, że mam wrażenie, że coraz więcej osób zaczyna uciekać się w swoich poglądach do opcji bardziej skrajnych i niekompromisowych kosztem opcji neutralnych.
Przykład - opinia na temat obecnej władzy/ marszów KOD tudzież na temat wielokulturowości, czy też moralności (np. aborcja).
Ja żyję w jakiejś bańce, czy Wy też macie podobne doświadczenia?