Łazienka jęczącej Marty

Avatar Black_Kitty
Właścicielka
Łazienka Jęczącej Marty (ang. Moaning Myrtle's Bathroom) — omijana przez uczniów łazienka na pierwszym piętrze w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, w której straszył duch Jęczącej Marty. Była to łazienka, w której w jednej z umywalek znajdowało się tajne przejście do Komnaty Tajemnic, kiedyś zamieszkiwanej przez bazyliszka.

Avatar Black_Kitty
Właścicielka
Wbiegła do łazienki i zdjęła maskę

Avatar Black_Kitty
Właścicielka
Jej oczy stały się czerwone a włosy białe po czym poszła do dormitorium

Avatar korobov
Moderator
Vladislav wyleciał do łazienki po dosyć długim locie, usiadł na jakiejś kabinie i zaczął pielęgnować pióra.

Avatar Erotta
Moderatorka
Do łazienki Jęczącej Marty weszła Rosalie z ową skórzaną książką w rękach. Rozejrzała się czy nikogo nie ma, po czym usiadła na podłodze pod ścianą, wyraźnie na coś czekając.

Avatar korobov
Moderator
Przypatrywał się jej uważnie, ale uważał, by nie zostać przyłapany.

Avatar Erotta
Moderatorka
Po kilku minutach do łazienki Jęczącej Marty weszła Scarlett, a na widok Rosalie uśmiechnęła się pogodnie. -Nie sądziłam, że naprawdę tu przyjdziesz...- powiedziała, siadając obok dziewczynki. Ta rozpromieniła się cała, kiwają energicznie głową. -Miałabym przegapić taką okazję! Chcę wreszcie zobaczyć jak tworzysz te zaklęcia...- otworzyła księgę, w której znajdowało się mnóstwo zapisków, z kilkoma pogrubionymi słowami i kilkoma pokreślonymi linijkami. -To mi się spodobało...- pokazała na jakąś linijkę -Próbowałaś już go?- zapytała z ekscytacją, a Scarlett pokręciła głową. -Nie, Rose. Próbowałam tylko tych nieszkodliwych, może to wymyśliłam, ale nigdy nie miałam okazji zaczarować kogoś by krew podeszła mu do gardła. Nie mam tak brutalnych zapędów...- stwierdziła, przewracając kilka kartek. Rosalie westchnęła. -A szkoda. Czyli nawet nie wiemy czy by zadziałało... A tamto?- pokazała na inną linijkę. Scarlett skinęła głową. -Tego już próbowałam, choć nie podoba mi się rezultat. Ofiara zaklęcia powinna czuć się i wykazywać objawy gruźlicy, a nie realnie na nią chorować, jak stało się w przypadku tej Śmierciożerczyni, na której tego próbowałam...- i tak rozmawiały długo, długo, rozmawiając o różnych zaklęciach. Niestety, z rozmowy tej wynikało, że tych najgroźniejszych zaklęć Scarlett w ogóle nie zamierzała wypróbowywać, a te łagodne z reguły wychodziły jej o wiele zbyt brutalne. Można było wywnioskować, że jedynie Omneters wypróbowała i rezultat naprawdę ją satysfakcjonował, a pozostałe to była jedna wielka porażka, a przynajmniej według jej uznania...

Avatar korobov
Moderator
Spojrzał się na dziewczynkę i, powiedzmy sobie szczerze, jest nią lekko przerażony. Ale przynajmniej nie próbowała go poważnie uszkodzić... Jeszcze.

Avatar Erotta
Moderatorka
-Scarlett... To może pozwolisz mi też jakieś stworzyć? Albo chociaż wypróbować..?- zapytała Rosalie, kiedy skończyły już przeglądać księgę. -Nie sądzę, abyś jeszcze przed chociażby pierwszą lekcją zaklęć potrafiła sama jakieś stworzyć...- stwierdziła młoda Riddle, przerzucając kartki w dzienniku i jeszcze raz czytając te zapiski. -To pozwól mi któreś wypróbować! Chociażby to z pluciem krwią...- poprosiła, robiąc te słodkie, maślane oczka, jakie potrafią robić tylko dzieci i niektóre zwierzęta. Scarlett spojrzała na nią z troską. -Rose, twoje zainteresowania zaczynają mnie martwić... Słowo daję, gdybyś spotkała kiedyś mojego ojca i chociaż chwilkę z nim pogadała, od razu by cię adoptował!- powiedziała, zamykając książkę. -Ale miło z twojej strony, że taszczyłaś ten mój stary dziennik aż do Hogwartu. Jak podszkolisz się trochę to może pozwolę ci wypróbować jakieś... Mniej groźne zaklęcie. Na przykład Rednis...- schowała księgę do swojej torby. Rosalie skrzywiła się lekko. -Zaklęcie bulimika?- zapytała z lekkim niedowierzaniem. Scarlett zaśmiała się i pokręciła lekko głową. -Nie zaklęcie bulimika, a zaklęcie wymuszające wymioty! Sama na sobie tego w żadnym razie nie próbuj...- podniosła się z ziemi i przejrzała w jednym z luster, poprawiając swe włosy, które były w lekkim nieładzie. Rose też wstała. -Wolałabym to z krwią, ale wolę nie narzekać...- spojrzała na jedną z umywalek i znów się rozpromieniła. -A może pokarzesz mi tę komnatę ze zwłokami bazyliszka? Chciałabym usłyszeć jak posługujesz się językiem węży...- powiedziała, pociągając młodą Riddle lekko za rękaw. Ta uśmiechnęła się do niej. -Rose, czasami jesteś taka nieznośna...- wysyczała w języku węży i zaśmiała się lekko. Rosalie przekrzywiła lekko głowę. -Co powiedziałaś..?- zapytała nieco niepewnie. -Że nie ma mowy, Rose!- po tych słowach obie opuściły łazienkę Jęczącej Marty.

Avatar korobov
Moderator
Wyleciał z łazienki zaniepokojony.

Avatar korobov
Moderator
Magnolia weszła do łazienki już nie na żarty wkurzona. Bo co jak co, ale wygląda jak Wielka Stopa pomieszana z jej wujkiem Włodzimierzem (nie pytać), weszła do jednej kabiny, wyciągnła różdżkę i wypowiedziała zaklęcie kierując na siebie.
-Depilatus.

Avatar Erotta
Moderatorka
Zadziałało.

//Kitty nie ma, więc jak jestem dostępna to będę się starała odpisywać tam, gdzie ona powinna.

Avatar korobov
Moderator
Całe to włosie wyrzuciła do kosza, bo się nie nada na nic, bagnet chowała do cholewy buta, przemieniła się w wilka, podreptała w miejscu i... zasnęła.

Avatar Erotta
Moderatorka
Słodkich snów. Było spokojnie i cicho, więc raczej nic jej nie przeszkadzało.

Avatar korobov
Moderator
Ale sobie tak spała.
//Istniejądwa błedy, z którymi lepej nie drażnić Pulaskich. Pierwszy z nich- budzić Magnolię, gdy ta jest pod postacią Wilka. Drugi błąd, budzenie Janka, gdy ten jest po postacią tygrysa.

Avatar Erotta
Moderatorka
//No i nikt jej nie budził. Niech sobie śpi i do wieczora.

Avatar korobov
Moderator
Przeciągnęła się, przemieniła spowrotem w człowieka, spojrzała się na fałszywy kran, po czym zamontowała tam niewielką ilość C4 ( na zaś) i odeszła.

Avatar Erotta
Moderatorka
//Poważnie? Chcesz, żeby Scarlett doznała jakiegoś wstrząsu i stała się zupełnie jak jej tatuś?

Avatar korobov
Moderator
//C$ jest najbardziej stabilnym materiałem wybuchowym na świecie. Można w to strzelać, podpalić, a nie wybuchnie. Potrzeba spięcia elektrycznego. Z resztą, Magnolia tuż po przebudzeniu jasno nie myśli. Raz poszła na zajęcia w skarpetkach. Tylko w skarpetkach.
PO chwili namysłu jednak zabraa C4 i odeszła.

Avatar Erotta
Moderatorka
//Lepiej dmuchać na zimne. Coś jej się stanie do możliwe, że w końcu pęknie ta cienka bariera oddzielająca ją od stania się taka jak jej tatuś. Ze schodów też nie radzę jej spychać.

Avatar korobov
Moderator
//Jakby któraś z moich postaci zobaczyłaby, że ktoś spycha Scarlett ze schodów. No cóż, dwie osoby mogłyby pożęgnać się z Hogwatem, tyle że jedna nogami do przodu.

Avatar Erotta
Moderatorka
//Uśmiałam się. I nie wiedzieć dlaczego na myśl od razu przyszła mi dziewczyna ze Świętej Trójcy. Jako jedyna nie oberwała zaklęciem na plucie krwią, więc mogłaby oberwać w inny sposób.

Avatar korobov
Moderator
//No wiesz, oni taki arsenał nie mają po nic. Wszystkie kule są posrebrzone, poświęcone, a w dodatku majądodatek czosnkowo-krzyżowy. Ale i tak normalnego cczłowieka by ubit.

Avatar Erotta
Moderatorka
//Właśnie kusisz los, abym zrobiła postać wampira, bądź postać demona... Oczywiście żartuję. Tamta demonica zepsuła poprzedni Hogwart, więc i tu by się wszystko zawaliło przez ową istotę.

Avatar korobov
Moderator
//Na wszelki wypadek. Nigdy nic nie wiadomo. Zbroje też do walki z wilkołakami.

Avatar Erotta
Moderatorka
//A to akurat się może przydać.

Avatar korobov
Moderator
//Ta, trudna do otwarcia konserwa, która może kogoś szybku ukatrupić. Swojć drogą, jakby czarodziejowie używali mugolskiej broni, konflikty trważyby znacznie krócej.

Avatar Erotta
Moderatorka
//Czarodzieje, nie czarodziejowie... Ale w sumie racja.

Avatar korobov
Moderator
//A znasz żart o Avada Kedavra?

Avatar Erotta
Moderatorka
//Nie. Ale możesz go wstawić, to wtedy poznam.

Avatar korobov
Moderator
//Jakieś porachunki na lini Smierciożercy-Zakon Feniksa. I tam Czarny Pan Rzuca oczywiście sławetne Avada Kedavrę. I wtedy z lini Smierciożerców dobiega głos:
-Panie, panie, wymyśliłem zakkęcie, przy którym Avada jest przeżytkiem!!!
Czarny Pan Zainteresowany odwraca siż w tamtą stronę i mówi.
-A jakież to zajkęcie sługo?
-... Automat Kalashnikova!!!!
Ale w sumie, MG-42 wypluwalo 1200 Avad na minutę. A poza tym babcia Magnolii od strony Ojca była Śmierciożerczynią.

Avatar Erotta
Moderatorka
Rosalie wbiegła do łazienki Jęczącej Marty. Stanęła przed przejściem do Komnaty Tajemnic, ledwo oddychając po swym karkołomnym biegu i oparła się oburącz o umywalkę, stojąc jednak do niej tyłem. -Scarlett! Scarlett, słyszysz mnie!?- krzyknęła na całe gardło, jakby mając nadzieję, że chociażby rurami, ale jej głos dotrze do młodej Riddle. -SCARLETT!!!- dziewczynka darła się przez łzy, wyglądając na naprawdę zrozpaczoną. Podłoga była jednak za gruba, a rury tłumiły dźwięk, więc ta nawet nie mogła jej usłyszeć. Blondynka zalała się łzami, osuwając się na kolana. -Scar-Scarlett! Scarlett!- krzyczała wciąż i zdawało się, że będzie to robić conajmniej do czasu, kiedy straci głos...

Avatar korobov
Moderator
Profesor wbiegł mniej-więcej, kiedy ona już trciła głos.
-Rose, czyś ty zbaraniała do reszty? Co tutaj robisz? I nie wmawiaj mi,żę jest tutaj Scarlett, nie wmawiaj.
Magnolia jeszcze na dobre nie zaskoczywszy, co chodzi, przejrzała się tu.
-Hę, o co chodzi?

Avatar Erotta
Moderatorka
-Ale ona tam jest! Tam pod ziemią!- wyszeptała przez łzy łamiącym się głosem i uderzyła zaciśniętą pięścią o posadzkę. -W Komnacie Tajemnic, jestem tego pewna! A-ale...- po policzkach pociekło jej jeszcze kilka łez. -W ludzkiej postaci nie znam języka węży, a nie mam tyle sił, aby się przemienić...- dokończyła spuszczając wzrok.

Avatar korobov
Moderator
-Zapamiętać, Rosalie jest wężem-animagiem. Ale szczerze, nie spodziewam się, by Scarllet była zachwycona twoją obecnością. Daj jej jeszcze kilka godzin na opuszczenie nerwów.-profesor.

Avatar Erotta
Moderatorka
Raz jeszcze uderzyła pięścią o posadzkę. -Nie rozumie pan! Ona ma tam PP! Jeszcze sobie zrobi przez niego krzywdę! Też go u siebie trzymałam! On źle wpływa na ludzi, niepotrzebnie jej go dawałam!- załkała, wręcz dławiąc się łzami. -Scarlett! SCARLETT!!!- dalej nawoływała, czepiając się ostatnich resztek nadziei, że zostanie usłyszana. -Scarlett! Pandora! Wpuść mnie, nie możecie być tam sami, słyszysz!? SCARLETT! SCARLETT!!!- wrzeszczała rozpaczliwie.

//Nie, nie przez pomyłkę nazwała ją Pandorą...

Avatar korobov
Moderator
//Puszka Pa... O ku*wa...
W międzyczasiedo łazienki przyszła Elisabeth, ktra widząc zgromadzenie delikatnie odsunęła Rosali i przy okazji profesora, po czym nachyliła się nad umywalką i coś tam zasyczała w języku węży.

Avatar Erotta
Moderatorka
Umywalka odsunęła się, ukazując przejście do Komnaty Tajemnic. Rosalie poderwała się do pozycji stojącej i czym prędzej weszła do środka. Przez nadwyrężenie znowu zaczęła zostawiać za sobą krwawe ślady, ale nie przejmowała się tym. Teraz dla niej nie liczyła się ona, lecz Scarlett.

//Mhm. Tego typu szkatuła. I co, twoja niespodzianka przebija moją?

Avatar korobov
Moderator
//Tylko 4 jeźdźcy apokalipsy. +- jajo feniksa i kilka smoczych.
Wszyscy rzucili się tam.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Black_Kitty
Właściciel: Black_Kitty
Grupa posiada 621 postów, 30 tematów i 18 członków

Opcje grupy Hogwarts sch...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Hogwarts school of witchcraft and wizardry[PBF]