Właścicielka
Wielka i przestronna sala. Ma dwa piętra, jednak nad pierwszym nie ma dachu, więc jak staniesz na dole i spojrzysz w górę to zobaczysz koliste sklepienie całej sali. Podłogi wyłożone są granatowym dywanem. Wszędzie prawie poustawiane są duże, ciągnące się w nieskończoność regały z książkami. Można tu często usłyszeć jęki potępionych dusz i szczęki łańcuchów, a regały są poustawiane jak najprawdziwszy labirynt, więc łatwo się tutaj zgubić. Piecze nad tym wszystkim sprawuje pani Farkas, oddana swej pracy ponad wszystko inne.
Konto usunięte
Dziewczyna weszła do biblioteki. Stanęła w drzwiach i zaczęła ogarniać pomieszczenie wzrokiem. Najpewniej była pod wrażeniem wielkości sali, jednak mimo tego jej twarz wciąż była obojętna. Po chwili przestała podziwiać pomieszczenie i rozejrzała się za bibliotekarką poprawiając torbę z swym mieczem.
Właścicielka
Niedaleko drzwi ustawione było biurko, przy którym powinna być bibliotekarka. Właśnie, powinna. M. D. Farkas (jak głosiła tabliczka ustawiona na biurku) widocznie była nieobecna. Krzesło, na którym powinna siedzieć było odsunięte, a na stole porozrzucano jakieś papiery. Dopiero po chwili dostrzec można było zarysy jakiejś ludzkiej, najprawdopodobniej kobiecej, sylwetki w jednej z alejek między półkami, jednak było to dosyć daleko i trudno było rozróżnić szczegóły. Postać chyba właśnie przeglądała jakąś książkę i na razie nie dostrzegała uczennicy.
Konto usunięte
Bibliotekarka nie powinna opuszczać swego miejsca. Teraz Kate będzie musiała stracić cenne sekundy na odszukanie jej. Wolnym krokiem ruszyła w stronę sylwetki.
-Przepraszam. Czy pani jest bibliotekarką? - spytała, gdy znalazła się już bliżej kobiety.
Konto usunięte
-To chyba oczywiste, że chciałabym wypożyczyć książkę. Czy mogłaby mi pani pomóc w wyborze lektury? Gatunek jest mi obojętny, o ile nie będzie to żadne słabe romansidło.
Właścicielka
Skinęła głową. -Rozumiem. Zainteresowałby cię może w takim razie kryminał..?- ściągnęła z pobliskiej półki jakąś książkę i pokazała dziewczynie. Na okładce widać było Paryż, cały jednak spowity w ogniu, a nad nim, w chmurze dymu ujrzeć można było parę świecących, czerwonych ślepi. U dołu elegancką, lekko pochyłą czcionką napisane było "Pakty z Diabłem", a poniżej jako autor wpisana była Emilie Josette Corelli. -Przeczytałam kilkakrotnie i uważam, że to naprawdę świetna książka. Wprawdzie w akcję wplata się też kilka elementów fantastycznych, jednak wszystko w tej lekturze brzmi aż nazbyt prawdziwie, a akcja zdaniem wielu po prostu zapiera dech w piersiach. Pierwsza książka, jaką wydała Emilie Josette Corelli, naprawdę warta polecenia...- powiedziała z lekkim uśmiechem. Dopiero teraz dostrzec można było, że książka, którą bibliotekarka wcześniej przeglądała była od tej samej autorki. Było to "Miasto przeklętych".
Konto usunięte
Bez słowa wzięła książkę do rąk, obróciła ją i przeczytała krótki opis, która zazwyczaj znajdował się z tyłu okładki. Po chwili uniosła wzrok znad opisu.
-Książka zapowiada się ciekawie. Chętnie ją wypożyczę.
Właścicielka
Bibliotekarka ponownie uśmiechnęła się lekko, po czym wyciągnęła z kieszeni brązowy notatnik.
-Imię i nazwisko..?- zapytała, otwierając zeszyt na właściwej stronie i biorąc do ręki czarny długopis, który włożony był pomiędzy kartki notatnika.
Konto usunięte
-Kate Greed. Mogę wiedzieć, jaki jest czas na zwrot książki? - spytała już obracając się w stronę wyjścia. Książkę postanowiła trzymać w ręce, gdyż i tak nie zmieściłaby się do torby z mieczem.
Właścicielka
Zapisała imię i nazwisko zaraz obok nazwy książki. -Dwa tygodnie...- odpowiedziała krótko, chowając notes i wracając do przeglądania Miasta przeklętych...
Konto usunięte
Bez słowa ruszyła w stronę drzwi. Udała się prosto do pokoju wspólnego, gdzie miała zamiar już zacząć czytać książkę.