Rzym (wł., łac. Roma) – stolica i największe miasto Włoch, położone w środkowej części kraju nad rzeką Tyber i Morzem Śródziemnym. Centrum administracyjne ma powierzchnię 1287 km² i liczbę ludności 2 868 104, będąc czwartym co do wielkości miastem Unii Europejskiej. Miasto metropolitalne Rzym utworzone z terenów byłej prowincji o tej samej nazwie ma 4 331 856 mieszkańców. Rzym jest również stolicą regionu administracyjno-historycznego Lacjum (Lazio).

Rzym od starożytności znany jest jako Wieczne Miasto (łac. Roma Aeterna), a także "stolica świata" (łac. caput mundi – dosłownie "głowa świata").

Korobov:
Idziesz jedną z ulic Rzymu, widzisz Koloseum.

-A jakiż to amfiteatr? Za Augusta nie było go tu...-idzie i rozmyśla. idział już rydwany bez koni, wielkie, stalowe ptaki, dymiące kije... Ale jego go najbardziej zastanawia ten amfiteatr, gdyż za Cezara i Augustanie było go tu, a także tego posągu na wzgórzu, który iskrzy się niczym złoty puchar.
//Niedaleko koloseum znajduje się posąga Nerona, na wzrór Kolosa z Rodos.

Widzisz mniejszą wersję powozu bez koni, ma tylko dwa koła.

-Na wszystkich bogów, doprawdy, dziwnie jest...
Podszedł do jakiegoś człowieka.
-Łaskawy panie, powiedz mi, a kogoż to amfiteatr?

-Sorry, i not speak you language.

-Chwila, kogo to język... A tak, Argonatów z Brytanii.
I tu po angielsku:
-Przepraszam, ale kogo to amfiteatr.

-Dynastia Flawiuszy.

Mina w stylu Coku*wus Maximus.

Odszedł. Widzisz jakiś plakat wiszący na słupie, właściwe było ich tam całe mnóstwo.

Podszedł do nich i zaczął czytać, to tam jest napisane.

"Batman v Superman" "Sprzedam Opla" "Zaginął jednorożec, jeśli ktokolwiek go widział niech odstawi narkotyki" "szybkie pożyczki"

-A cóż sąte pożyczki-wzruszył ramionami i udał się do obozu za granicą miasta.
//Tam są Ci wszyscy.

A tam nikogo nie ma, poza pegazem. Wszystko jest poniszczone. Widzisz jak na ziemi jest wyryte imię. Loki.

Stara się wyczuć, czy to nie jest Loki, który zamienił się a Agripę.

Zachowuje się raczej normalnie.

-Agripo, co się tutaj stało? Mów dokładnie.

Pegaz parsknął (pegazy nie mówią)

//Patrz w umiejkach, umie rozmawiać ze zwierzętami.

-Loki, zabrał ich.

-Ale jak? I gdzie? Przecież to byli najlepsi ludzie, jakich znałem.
Zaczął nawąchiwać w poszukiwaniu zapachu.

-Ale przysięgam, że ich pomszczę!!!-unosząc miecz do góry.

Niema zapachu.

-Przeklinam Cię Loki!!!-robi sobie małą górkę z ziemi. Małą, czyli na 20 metrów.

//A tak przypominam...

-LOKI!!! JA CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM I WSADZĘ CI W TEN JE**** RYJ!!!

-Aha. Ta informacja odmieniała moje życie na zawsze. Od teraz popieram Greenpeace i PETE.
Usłyszałeś w głowie.

-Loki, nie wku*wiaj mnie...