Konkurs IX

Temat edytowany przez Myszkapl - 8 maja 2016, 13:45

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Ogłaszam kolejny konkurs! Ten konkretny będzie polegał na napisaniu opowiadania!

Wytyczne:
- epika, ew. dramat
- tematyka dowolna
- użycie słów kluczy - min. 3 z 8 podanych:
ser, galancie, kaktus, kaloryfer, powidła, nawrócenie, zdzierżyć, głupawka
- słownictwo musi być zgodne z zasadami regulaminu grupy i jeja

Konkurs trwa do 6 maja. Prace zamieszczajcie tutaj.
Powodzenia :)

Avatar KingsMax
Opowiadanie, ma być rodzaju: Epika, ewentualnie dramat...
*oklaski*

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Z definicji opowiadanie to epika, ale jeśli ktoś lubi pisać w formie dramatu to dlaczego mu nie pozwolić?

Avatar KingsMax
To nie lepiej byłoby napisać, żeby napisał historię?

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Nie kwestionuj moich decyzji.

Avatar Rander
2 Zasady dynamiki Newtona
1. Nie kwestionuj myszki.
2. Wielb mnie.

Avatar KingsMax
Myszkapl pisze:
Nie kwestionuj moich decyzji.

*Kwestionuje decyzje myszki, o nie kwestionowaniu jej decyzji*

Avatar Vader0PL
Mamy jakiś limit zdań/stron?

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Vader0PL pisze:
Mamy jakiś limit zdań/stron?
Nie.

Avatar Chrzaszcz_Trzcinowy
Dramat to coś co można wystawić na scenie.. tzn. Podział na role, akty, sceny, didaskalia...

Dodatkowy podział to Tragedia i Komedia ;-;


Więc.. można napisać sztukę teatralną?

Avatar
Konto usunięte
"Miłość sera i kaloryfera"

Pewnego dnia się spodkali i się zakochali ale nie mogli bo byli serem i kaloryferem.Postanowili sie ożenić.Pare dni później spodkali pana kaktusa który sie nawrócił.Rodzina pary młodej dowiedzeli sie a potem sie zabili.KONIEC

Avatar TheHunterMikiPL
Nie ogarniam, ale napiszę opowiadanie z kilkoma wątkami: O Boże ( wątek religijny ) Zaszłam w ciążę ( wątek miłosny ) Westchnęła hrabina ( wątek historyczny ) Ale nie wiem z kim ( wątek tragiczny )

Avatar Chrzaszcz_Trzcinowy
Mniejsza.. napiszę opowiadanie.


Ekhem..



Był to przyjemny chłodny wieczór, przed komputerem zasiadał chłopak młody. W internetach znany przedrzymskim jako "Chrząszcz". Zapodawał się kolejny dzień zwieńczony przejrzeniem tego, jakie to głupoty wypisują jejowicze na grupie myszki, lecz coś przykuło jego uwagę..
Na grupie ogłoszono konkurs, niby nic nadzwyczajnego, ale jednak! Konkurs literacki!
Napisać Opowiadanie- oto jego cel. A spodziewałem się rozprawki- zaśmiał się w duchu nasz charyzmatyczny bohater, co było przejawem jego dość specyficznej GŁUPAWKI. Kończąc śmiać się ze swego żartu (co zapewne jest przejawem jakiegoś zaburzenia, ale kij z tym), zastanawiał się jak wykorzysta słowa podane w "wytycznych".
Czym do ciężkiej cholery jest "GALANCIE" postukał się w czoło i wrócił do pisania swego opowiadania, a przynajmniej usiłował.. z dołu jego zacnego domostwa rozległ się krzyk, niby z piekieł nawołujący:
- Kolacja, skręć KALORYFER i chodź.
- A z czym jest?
- Co?
- Chleb
- Z SEREM.
Tu postanowił użyć jednego ze słów obowiązkowych:
- A jest POWIDŁO?
- Nie drzyj się i chodź!
Tak zrobił. A gdy tylko wrócił zrozumiał że opisywanie swego nudnego żywota, okraszonego wykwintnymi przymiotnikami na wiele się nie zda. Ale.. prędzej na ręce wyrośnie mi KAKTUS niż wpadnę na coś co zapewni mi miejsce pierwsze..

Wtedy przeraźliwy Huk rozdarł powietrze, a "Chrząszcz" stracił świadomość..

Rok ciągle 2016. Cztery miesiące po przejęciu władzy przez "Zwolenników Japońskiej Animacji"

Jak do tego doszło, zapytujesz zdziwiony? Otóż w Animu był przekaz podprogowy, który miał na celu przygotować do inwazji świata wyżej wymienionych amatorów wątpliwej jakości kreskówek..

Nasz Bohater skryty w składzie na złom który znajdował się w jego rodzinnym domu gotował wodę na Herbatę w czajniku który znalazł w górze żeliwnego śmiecia.

- Dłużej tego nie ZDZIERŻĘ- zakrzyknął w duchu.- przecież oni to przegrywy życiowe trzepiące do mongolskich kolorowanek!

Tak oto wstał, dokręcił gaz w magazynku swojej repliki broni, zabrał też wszytko czym można było poważnie uszkodzić w walce wręcz: Siekierę, Nóż, Miecz (który to przeznaczony do ozdoby okazał się teraz jego faworytem wśród arsenału) oraz Własnej roboty Koktajle Mołotowa. Szedł dumie, z chęcią mordu w oczach, z głową uniesioną, piersią na przód wypchniętą, tak oto gotów na wszystko ruszył wprost do centrum dowodzenia Okupanta.

Z buta wybił drzwi,, choć były otwarte to tak zdawało się efektowniej i rozpoczął masakrę niczym z jakiegoś filmu o masakrach..

Z łatwością przebił się przez ochronę, armia wroga była przeto zbiorem zamkniętych w sobie, Skrajnie chuderlawych czy Otyłych chłopczyków oraz niskiej jakości urody dziewczynek. Wdarł się do głównej sali gdzie zasiadała rada tych emo-gejów.

Ci jednak potrafili stawić większy opór, przebrani w swoje faworyzowane postaci z Hińskich bajek dzierżąc broń wzorowana na ta z wyżej wymienionych historyjek rzuci się na niego bez większego namysłu!

- Desu! DESU! - Narastał dudniący, piskliwy głos agresorów.
- Sedesu, ku*asiarze- rzucił bez większego namysłu strzelając ze swojego podkręconego gazowego pistoletu. Tak, teraz jego siła była w stanie skruszyć czaszkę ofiary po celnie oddanym strzale.

Wszyscy padli.. 17 nabojów spokojnie wystarczyło, zostały jeszcze 3.

Dowódca całej tej pseudo armii, który pozostał na swym tronie (zapewne uziemiony przez ciężar swego dupska) rzecze:

- Możesz nas pokonać, ale Anime na zawsze zapanuje nad światem!
- Anime to GÓWNO!
- Nie każde anime jest złe, może akurat tra... - W tym momencie padł strzał który uciszył przełożonego Zwolenników Animacji Japońskiej.. już na zawsze..


Od tego wydarzenia minęło kilka dni.. Chrząszcz zdobył grupę kompanów która przygotowała plan...

- Zrzucimy trzecia bombę! - Zaproponował drużynowy geniusz, Albert.

Zapewne Chrząszcz by na to przystał... jednak coś go odtrąciło od tego pomysłu.. NAWRÓCENIE?

- Zginie zbyt wielu niewinnych.. wyruszmy tam osobiście i zniszczmy tego któ..

- Lol nie - Przerwał w pół słowa Sajmon i przycisnął przycisk odpalający rakietę..

Tak oto ziemia wróciła na dawny tor życia, wszyscy się okradali, mordowali i ubliżali sąsiadom za plecami. Koniec.




PS. To moje opowiadanie pisane o porze o której myślę nawet nie ćwierć racjonalnie, nie czytam go po napisaniu, temat był dowolny wiec pisałem o byle czym.

Jak komuś nie pasuje to trzeba było sprecyzować. lol.

Avatar Eiala
Eiala
THE TYTUŁ
Osoby:
- Krysia
- Niedźwiedziohipopotam
- Pan prof. Konstantynopolitańczykowicz
- Cioteczka Petronela vel Dobra Rada
- Królowa Bałkażanita II
Prolog:
W krainie róż i pomarańczy, gdzie jedyną chorobą jest hipopotomonstrozastopokolanofobia, żyła dzielna dziewczyna Krysia, której największym marzeniem było zostanie damą dworu królowej Bakłażanity II
Akt I
Scena I

Dom Cioteczki Petroneli vel Dobrej Rady.
KRYSIA
Cioteczko, co mam zrobić?
CIOTECZKA PETRONELA VEL DOBRA RADA
Idź do domu i umyj zęby.
KRYSIA
Ale ciociu, nie o to chodziło. Jak zostać dwórką królowej?
CIOTECZKA PETRONELA VEL DOBRA RADA
No przecież mówię. Czyste zęby to podstawa. Królowa uwielbia czyste zęby.
KRYSIA
Skąd wiesz, że uwielbia?
CIOTECZKA PETRONELA VEL DOBRA RADA
Bo każdy uwielbia.
KRYSIA
Ja nie lubię
CIOTECZKA PETRONELA VEL. DOBRA RADA
No i dlatego jeszcze nie masz chłopaka.
Akt II
Scena I

Pałac królowej Bakłażanity II. Krysia ubiega się o stanowisko. Nie zapomniała umyć zębów.
KRÓLOWA BAKŁAŻANITA II
Więc chcesz zostać moją damą dworu?
KRYSIA
Pragnę tego najbardziej na świecie!
KRÓLOWA BAKŁAŻANITA II
Pokaż zatem zęby!
Krysia pokazuje zęby
KRÓLOWA BAKŁAŻANITA II
Galancie! Masz piękne zęby! Jakiej pasty używasz?
KRYSIA
Pasty z kaktusa.
KRÓLOWA BAKŁAŻANITA II
W sumie mogę Cię przyjąć, ale musisz pokonać Niedźwiedziohipopotama!
KRYSIA
Ale jak to? Jestem tylko dziewczynką i staram się o stanowisko dwórki!
KRÓLOWA BAKŁAŻANITA II
A bo mnie to obchodzi! Idź to zrobić. Jak chcesz wskazówek zapytaj nadwonego profesora.
Akt II
Scena II

Gabinet pana prof. Konstantynopolitańczykowicza. Krysia wyjaśnia sytuację i prosi o radę.
KRYSIA
Panie profesorze, co mam uczynić?
PAN PROF. KONSTANTYNOPOLATAŃCZYKOWICZ
Nie wiem! Dlaczego mnie wszyscy pytają o takie głupoty? Nie zdzierżę takich pytań!
AKT III
Scena I

Jaskinia Niedźwiedziohipopotama. Krysia skrada się z mieczem pożyczonym od cioteczki Petroneli vel Dobrej Rady.
NIEDŹWIEDZIOHIPOPOTAM
Kto idzie?
KRYSIA
Nikt.
NIEDŹWIEDZIOHIPOPOTAM
Aha, no to śpię dalej.
Krysia wzdycha z ulgą
NIEDŹWIEDZIOHIPOPOTAM
Kto tak wzdycha z uglą?
KRYSIA
Nikt.
NIEDŹWIEDZIOHIPOPOTAM
Potas. Idę spać dalej.
Krysia podkrada się i już trzyma miecz nad piersią niedźwiedziohipopotama, ale ten się budzi.
NIEDŹWIEDZIOHIPOPOTAM
No wiedziałem, że coś jest nie tak!
Krysia odskakuje od stwora.
NIEDŹWIEDZIOHIPOPOTAM
Mam gościa! Galancie! Chcesz powideł z kaktusa? Są na parapecie obok kaloryfera.
Krysia podchodzi do parapetu
KRYSIA
Ale tu jest tylko ser!
NIEDŹWIEDZIOHIPOPOTAM
Aha. Musiałem je zjeść przez sen. Czasami dopada mnie taka głupawka. A w ogóle to co tu robisz?
KRYSIA
Chcę Cię zabić, by zostać dwórką królowej Bakłażanity II
NIEDŹWIEDZIOHIPOPOTAM
Potas. Ale ja jeszcze nie chcę umrzeć. Okłam ją.
KRYSIA
Tak zrobię.
Akt IV
Scena I

Pałac królowej Bakłażanity II. Krysia zamierza kłamać.
KRYSIA
Zabiłam niedźwiedziohipopotama
KRÓLOWA BAKŁAŻANITA II
Ok. to jesteś teraz moją dwórką.
KRYSIA
Wspaniale.
Krysia pomyślała „ale leniwa, nawet nie sprawdzi!”.
Koniec

Avatar Chrzaszcz_Trzcinowy
Gdzie obowiązkowe słowa?
Gdzie Rymy?

2/10

Fejmu nadal brak

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Jakie znowu rymy?

Avatar KingsMax
Słowa są.
Błędny podział na akty.
Rymy nie są obowiązkowe, choć poprawiają sztukę.
Ale też wstawiam 2/10

Avatar Valkyr1024
Chrzaszcz_Trzcinowy pisze:
Gdzie Rymy?

To jest dramat, nie liryka.

A gdyby była liryka to istnieje coś takiego jak wiersz biały/wolny.

Avatar Kambot
Kaktus - Omnium Malorum Medicus 

Poznajcie kaktusa. Kaktus jest pracownikiem potężnego, międzynarodowego korpo o chwalebnej nazwie Reddo. Reddo, zajmuje się nawracaniem społeczności z niepoprawnego zachowania na zdrowe i poprawne życie, na które przystało żyć. Kaktus jest doświadczony w swoim zawodzie, pomógł wielu z efektywnym rezulatatem.

Dzień jak co dzień, kaktus dostał kolejne zlecenie od szefa.
-Ciekawy przypadek. -Skomentował Szef, Modem. -Twoim dzisiejszym zdaniem jest udać się do Pani Kaloryfer, która na tą chwilę, z niewiadomych powodów nie sprawuje swojej roboty, jak na kaloryfer przystało. Otóż, mója zielono roślinko, Pani Kaloryfer nie grzeje. -Z stonowanym głosem modemu, opowiedział. -Dowiedz się dlaczego i ją nawróć. -Dopowiedział.

Kaktus przejrzał na szybko dane swojej klientki i udał się w skazane miejsce. Kierując się do przemysłowej dzielnicy, której nie lubił za brud i małej ilości przyrody, przypominał sobie o wcześniejszych przypadkach. Przypomniało mu się jak kiedyś, musiał ratować Sprężone Powietrze od samobójstwa. Krzyczał że zabije siebie i wielu innych, podpalając się i wybuchając, lecz głuptasek zapomniał, że przyczyną dla której chciał się zabić, było właśnie brak Sprężonego Powietrza w puszce. Albo przypominał sobie jak Farba do Aluminium narzekała na to że jest biała i nie chciała być malowana. Opowiadała o tym, że Biały kolor jest taki sobie i mało wyróżniający się. Pan Kaktus, by rozwiązać problem, musiał znaleźć odpowiednie aluminiowe coś, by farba miała ochotę do niej przywierać.

Kaktus w końcu dotarł do mieszkania Pani Kaloryfer. Według zebranych wcześniej informacji, Pani Kaloryfer ma męża Rusztowanie i syna Gazrurkę. W mieszkaniu, leżała w samotności Pani Kaloryfer, Kaktus powoli podszedł do swojej klientki i z prosto z mostu zapytał, jaka jest przyczyna, przez którą pani nie grzeje

-Mąż -Cichutko odpowiedziała -Mój mąż ostatnio dziwnie się zachowuje, nie jest sobą. Zamiast pracować przy budowie jako Rusztowanie, robi jakieś głupie rzeczy na które nie przystało mu robić. Dołuje jego postawa, brakuje mi takiego, jaki był przed ślubem. -Wymamrotała Kaloryfer.

Kaktus zapytał gdzie teraz może znajdować się jej mąż, opowiedziała że siedzi jak biedny człowiek na chodniku jedną ulice stąd. Kaktus zdziwiony zapytał, skąd wie. -Myśli że to on jest poszkodowany, jako ta zniszczona przez życie postać, musi przebywać w takim miejscu, by jego smutek był bardziej wiarygodniejszy. -Poskarżyła się Pani Kaloryfer.

Kaktus podziękował za współprace i przeszedł przez jedną ulice. Tam, jak pani Kaloryfer powiedziała, siedział Pan Rusztowanie w opłakanym stanie. Kaktus przywitał się i próbował dojść co się stało z Rusztowaniem. Jednak średnio mu to wychodziło i Kaktus musiał włożyć trochę wysiłku w rozmowę. Pan Rusztowanie w końcu się przełamał i zaczął odpowiadać na pytanie Kaktusa, czym się teraz zajmuje.

-Panie, nie mam humoru by pracować przy budowie, więc zajmuję się innymi sprawami, gdzie nie potrzeba wysiłku. W zeszły wtorek byłem w cyrku i dałem się żonglować clownowi. W ten czwartek, będę prezentować się w galerii sztuki, a na sobotę jestem umówiony na bycie kawałkiem sceny dla zespołu "Metalowe Pręty". -Wytłumaczył Pan Rusztowanie. Kaktus przypomniał że żonie nie podoba się zachowanie Rusztowania i powinien wrócić do swojej starej pracy. -Zrobiłbym to, ale specjalnie robię tę głupawkę by upokorzyć mojego babskiego synusia. -Poskarżył się mąż. Bohater zapytał dlaczego tak mówi o swoim synu. -Zachowuje się baba. Zamiast znaleźć fizyczną prace jak swój tato, to pracuje na jakieś sztuce. Haniebne! -Pozłościł się Pan Rusztowanie.

Kaktus widział że ojciec powinien zaakceptować swojego syna ale i tak zrozumiał jego żal. Dowiedziawszy się o adresie zamieszkania swojego syna, udał się tam. Dom leżał z dala od dzielnicy przemysłowej, a dokładniej w dzielnicy gdzie przyroda wypełniała ulice. Gdy tylko Pan Kaktus wszedł do domu, zdziwił się wyglądem Gazrurki. Gazrurka był cały pokolorowany w kolorowe trybunały, a ze środka Gazrurki wydobywało się futerko. Po chwili rozmowy, Kaktus dowiedział się, że Gazrurka jest fanatykiem Japońskiej popkultury, a ostatnio jest w modzie noszenie małego futerka. Pan Kaktus zapytał , jakie są relacje pomiędzy nim a jego ojcem.

-Nienawidzę tego jak mnie traktuje! Nie lubiłem tego skąd ja pochodzę, rzeczy martwe są takie nudne i brudne. Chciałbym być roślinką jak pan albo jakąś nowoczesną i elegancką elektroniką. -Wyżalił się z bólem Gazrurka.

Kaktus zrozumiał, doszedł do miejsca, w którym może rozwiązać ten łańcuch problemów. Kaktus kiedyś był wielkim detektywem, przez lata pracy, wypracował w sobie niesamowitą umiejętność logicznego myślenia i intensywnej burzy mózgu. Mocno się skoncentrował i w myślach poukładał wszystkie elementy układanki, w rzeczywistości nie musiał tego robić ale lubował budować wizerunek filmowego bohatera, który za pomocą wysiłku, z szybkością rozwiązuje każdy problem.

Eureka, znalazł sposób na pogodzenie syna z ojcem Kaktus, zapoznał Gazrurkę za pomocą internetu, z Indyjską popkulturą, gdzie w modzie były uliczne występy w którym rozmaite metalowe przedmioty, wyłamywał różne drzwi jak łom. Ale nie były łomami, tylko metalowymi przedmiotami, na tym polegała magia tych występów. Z początku Gazrurka uważała to za głupie, ponieważ w tym znajdował się wysiłek. Lecz po przekonaniach Kaktusa, Gazrurka zgodził się z nim.

Po kilku dniach występowania, Rusztowanie zauważył wysiłek swojego syna i w końcu uznał go jako prawdziwego męskiego mężczyznę. Zachowywanie się jak łom ale nie bycie łomem, jest rzeczą przy której ciężko jest nie powiedzieć, że to robi dobre i męskie wrażenia.

Głupawka Rusztowania się zakończyła i zaczął żyć jak normalne zdrowe rusztowanie. Doszło do rodzinnego spotkania, Pani Kaloryfer była dumna z tego jak bardzo jego rodzinna się zmieniła. Można było pomyśleć że to spowodowało że Pani Grzejnik zaczęła grzać, otóż nie!

Prawdziwym powodem był zawór. Był przykręcony po lewej stronię zamiast prawej, a jak każdy wie, zawór po lewej stronię nadzwyczajnie w świecie nie działa. Nikt tego nie zauważył prócz Kaktusa, który szybko to naprawił. kiedy wszyscy się "przytulali". Wszyscy podziękowali Kaktusowi za pomoc w tej trudniej sprawie.

Kolejna robota Kaktusa załatwiona. Pochwalił się szefowi i dostał kolejną premie.

Koniec.

(Przepraszam za niedopracowanie i niektóre błędy stylistyczne ale za wymówkę mam to. że jestem leniwym człowiekiem i nie chciało mi się poprawiać zdań i/lub dodawać nowych, dopełniających wątków.)

Czwarty Edit - głupie wypociny

Avatar
Konto usunięte
jej 3 miejsce

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Nie było więcej prac, więc co miałam zrobić? ¯\_(ツ)_/¯

Avatar Kambot
Myszkapl pisze:
Nie było więcej prac, więc co miałam zrobić? ¯\_(ツ)_/¯


A praca chrząszcza?

Avatar Chrzaszcz_Trzcinowy
Wiesz co myszka?

Wal się ;-;

Avatar Chrzaszcz_Trzcinowy
Kambot pisze:
A praca chrząszcza?


Dzięki qmplu, nigdy ci nie zapomnę.

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Myszkapl pisze:
Wytyczne:
- słownictwo musi być zgodne z zasadami regulaminu grupy i jeja
Konstytucja 5 Marca pisze:
I.1 zakaz pisania wulgaryzmów

Avatar Myszkapl
Właścicielka
I co? I nie śpi się w nocy, ty niegrzeczny, ty?

Avatar
Konto usunięte
Zepsułaś marzenia biednemu chłopięciu. Wstydź się Myszko!

Avatar Eiala
A ja się czuję zaszczycona i zachwycona. #fejmy

Avatar Vader0PL
#PodatekOdFejmów

Avatar
Konto usunięte
Eiala pisze:
Nieee! Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Konkurs IX




Eiala masz fejmy *podaje fejmy*

Avatar
Konto usunięte
Nie cytuj wiadomości nad tobą!

Avatar Reichtangle
Notas pisze:
Nie cytuj wiadomości nad tobą!


dlaczego?

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Bo tak głosi konstytucja tej grupy.

Avatar KingsMax
doktorwojna pisze:
Eiala masz fejmy *podaje fejmy*

Witam Elia... Elaia... Eiala, ze względu na transport fejmów musimy pobrać podatek w wysokości 25%, ale ze względu na trudność zapisu nicku, co pochłonęło dużo czasu. Podatek został podniesiony do 105%...

Avatar Myszkapl
Właścicielka
Oj Ty okrutniku Ty.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Myszkapl
Właściciel: Myszkapl
Grupa posiada 7728 postów, 111 tematów i 120 członków

Opcje grupy Niesamowity ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Niesamowity Świat Myszkipl