Miami – miasto na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego, w południowo-wschodniej Florydzie, w Stanach Zjednoczonych. Siedziba hrabstwa Miami-Dade, najludniejszego hrabstwa Florydy, a zarazem ósmego na liście najbardziej zaludnionych hrabstw Stanów Zjednoczonych za sprawą populacji liczącej 2 500 625 mieszkańców[1]. Samo miasto zamieszkiwane jest przez 413 892 osób, co czyni je 44. co do wielkości amerykańskim miastem; Miami stanowi centralne i najludniejsze miasto obszaru zurbanizowanego Miami, będącego czwartym co do wielkości w USA[2]. Według danych US Census Bureau, obszar metropolitalny Miami liczy 5 564 635 mieszkańców, dzięki czemu jest 8. pod względem zaludnienia i 5. pod względem wielkości obszarem miejskim Stanów Zjednoczonych[3][4].
Źródło: Wikipedia

Tom:
Widzisz z wieżowca panoramę Miami.

Uśmiechnął się.
-Piękne miasto...
Powiedział do siebie.

Widzisz skuter na wodzie, plażę... I ruch uliczny.

-Chyba dzisiaj jest dosyć spokojnie...

I widzisz policję, człowieka w czarnych okularach pochylającego się nad ciałem (najsłynniejsza postać z CSI: Miami, po prostu musiałem go tu dać.)

-Ten koleś mi kogoś przypomina...
Powoli przybliżał się do tego zdarzenia.
//Miał kostium czy nie?

//Ten pierwszy.//
-Sprawca został zasypany piaskiem na plaży, gdy przyszedł przypływ utopił się.

-Naprawdę?
Westchnął i walnął facepalma.
-I ludzie się dziwią,że policji zajmuje dużo czasu jedno śledztwo.
Powiedział do siebie.Oczywiście po cichu.

Zygarde pisze:
//Ten pierwszy.//
-Sprawca został zasypany piaskiem na plaży, gdy przyszedł przypływ utopił się.

//Sprawca, czy ofiara?

-Śladów, prawie brak.
Widzisz jak jeden z policjantów spojrzał w twoją stronę.
-Tam! Może coś widział.

Zaczął uciekać.Kiedy był wystarczająco daleko schował się za drugą stroną budynku.

-On ucieka! Łapać go!

Zatrzymał się.
-Macie mi nie ściągać maski.

-Tylko zachowaj spokój. CIA, widziałeś co tu się stało?

-Nie.Ale słyszałem waszego geniusza.
Zaśmiał się.
-Sprawca został zasypany piaskiem na plaży, gdy przyszedł przypływ utopił się.
Zacytował.
-Naprawdę? Aż tak trudno się tego domyśleć?

-Wyobraź sobie że mógł być na przykład zastrzelony w tym czasie albo wykrwawił się bo wpadł do dziury z nożem.

-Gdyby był postrzelony to by było widać dziurę po kuli.Ale dobra...
Ziewnął.
-Mogę już iść?

-Siedziałeś na boku budynku i nic nie widziałeś?

-Nic nie widziałem.Zresztą też niczego nie słyszałem.Przyleciałem tu nie dawno.Mogę już iść czy mam sam sobie załatwić pozwolenie?

-Możesz odejść.

Wystrzelił z rąk pajęczynę i poleciał na inny budynek.

Udaje ci się to, ominąłeś światła i wylądowałeś na biurowcu.

Zaczął obserwować miasto.

Miasto jak zwykle. Tylko widzisz. Widzisz jak by pół człowieka-pół aligatora (kolejny popapraniec od Furry/cosplayów?/)

-Serio? Właśnie chciałem sobie kupić bilet do Europy...
Poleciał na budynek,który był blisko tego...czegoś?

Nagle zaczął atakować ludzi, ludzie zaczynają uciekać.

Zygarde pisze:
Nagle zaczął atakować ludzi, ludzie zaczynają uciekać.

//Wait, Connors?

//Nope. Ukryta kamera//

Zatrzymuje to...coś? Za pomocą pajęczyny.

Zza budynku wychodzi czterech ludzi, jeden z megafonem, drugi z kamerą a dwóch w kolorowych strojach.
-Cięcie cięcie cięcie! Co to ma być?

Walnął ponownie facepalma.
-Naprawdę? Ukryta kamera? Nie ma cie nic lepszego do roboty? Tracę przez was swój czas na ratowanie ludzi,którzy potrzebują PRAWDZIWEJ pomocy.
Poleciał na jakiś wysoki budynek po czym przebrał się w swoje ciuchy i zszedł ukrycie na dół.Poszedł kupić sobie bilet.

-A my tu film kręcimy!
Udało ci się zejść.

//A reszta postu? XD

//Bilet autobusowy, samolotowy czy prom?//

//Samolot,ale nie chcę siedzieć przy dzieciaku.

Berlin, Warszawa-Okęcie, Londyn, Madryt, Ateny, Kreta, Klaipeda, Kijów, Moskwa, Paryż, Radom....

//W Rosji jest już zasięg Defenders?

//W Europie i Całej Azji. Nawet w Japoni.//

Wybiera bilet do...Berlina.
//Tylko weź zrób jakąś akcję też w Berlinie

//Mam pomysł z... aktualna sytuacja na świecie wszystko powie.//
-500 tanimi liniami lotniczymi.

Płaci czy coś tam.

Widzisz na lotnisku dużego boeninga. Gdy odleciał zobaczyłeś że zasłaniał mały, zielony samolot bardzo tanich lini lotniczych. Miał śmigło z przodu, cztery okna z boku.

Poszedł do swojego samolotu.

Widzisz siedem innych //ofiar// ludzi obok maszyny.

//Zygarde ty mistrzu mój XD Te twoje teksty itp. XDD
Czekał na moment kiedy będziemy wsiadać.

W końcu wsiadacie do tej latającej łupiny, jak na tanie linie luksusy, nawet fotele były.

Usiadł sobie gdzieś w tyle.

Po słowach bezpieczeństwa i pokazaniu gdzie są drzwi samolot wystartował.

Dziwne,że nie kazali nam się pomodlić...
Pomyślał po czym oglądał krajobrazy.