To moja pierwsza pasta i proszę o wyrozumiałość.
Tata opowiadał mi kiedyś że po śmierci dziadka tata miał w tedy 16 lat był bardzo smutny i chodził rozkojarzony. Tęsknił bardzo. Lecz pewnej nocy Czy to był sen czy to była prawda tata zobaczy dziadka. Bardzo się cieszył. Dziadek powiedział aby tata się ubrał zrobił to szybko. Poszedł z nim na drogę i tam były schody poszli tymi schodami w dół gdy byli na miejscu zobaczył coś jak cmentarz na którym leżał dziadek babcia i prababcia tata były cienie i trumny ułożone jak na cmentarzu. Dzidek powiedział że on zawsze chciał poznać prababcie więc poszli do jej trumny. Na trumnę było nasunięte wieczko dziadek odkrył wieczko ale nikogo nie było. Dzidek stwierdził że prababcia poszła do kaplicy. Dziadek odprowadził tatę tymi samymi schodami i przytulił go na pożegnanie. Rano tata obudził się jak by miał wyjść. Na podłodze leżała kartka na niej było napisane.-Synu kocham cię obiecuję że się jeszczę spotkamy. Było podpisane Tata. Dziś mój tata ma 51 lat i nadal czeka na to aby spotkać dziadka ja wiem że się spotkają przy spotkaniu ze śmiercią.