//Proszę tym razem czytać uważniej//
Kilka minut temu brałem prysznic. Dzień był ciężki i byłem poważnie zdenerwowany. Kiedy tylko wyłączyłem wodę usłyszałem jakiś hałas na dole. Szybko wyszedłem z kabiny, owinąłem się w ręcznik i pobiegłem na dół. Zanim zdążyłem zejść, usłyszałem pełen przerażenia krzyk.
W salonie zastałem włamywacza z łomem w ręku, stojącego nad ciałami moich rodziców, siostry i brata. Podłogę pokrywały plamy krwi, zlewające się powoli w jedną. Gdy intruz mnie zobaczył, wyskoczył przez okno i uciekł gdzie pieprz rośnie. Jestem śmiertelnie przerażony. Piszę to, nie wiedząc, co robić dalej.