Golem zabrał cię pod las w którym dostrzegłeś kilkanaście namiotów i pracujących przy drzewach mężczyzn . Trzymając w rękach ciężkie toporzyska uderzali nimi o drzewa i zwalali je na ziemię, inni w tym czasie albo cięli już upadłe albo pakowało je na wozy .

Szukał najdalej położonego od wioski mężczyzny.

Nie było takiego, pracowali blisko siebie i wycinali bardzo równo, chociaż jeden najwyraźniej odszedł od tłumu odlać się i stał głębiej w lesie .

-Weźcie go tu, tylko proszę po cichu...
-I żeby was nie zauważyli...

Było to niesamowicie trudne zadanie dla golema ale jakoś tego dokonał, powoli przekradł się pomiędzy krzaczyskami i złapał człowieka zakrywając mu usta, później wrócił tą samą drogą przynosząc ci go .

-Hmmm...
-Dawno nie piłem ludzkiej krwi...
-Jaka grupa krwi?

Golem trzymał człowieka który rzucał się jak szalony, nadal zakrywał mu usta . Dodatkowo wydawało się wątpliwe że byle chłop zna swoją grupę krwi .

Więc lekko ukuł mu palec, po czym spróbował jego krwi w celu zidentyfikowania grupy krwi.

Rh +, nie należała do najlepszych .

-Dobra...
-Bierzemy go do zamku, bo powie ludziom.
Po czym szedł w kierunku zamku, dając sygnał goblinowi by szedł za nim.

//Goblinowi ? Angel c'mon ;v.//

Ruszył więc słuchając polecenia swego pana .

//Euu Co? .-.//
Otworzył więc drzwi zamku i wszedł.

dark_lord_ pisze:

Po czym szedł w kierunku zamku, dając sygnał goblinowi by szedł za nim.

Weszliście do środka razem, golem spojrzał na ciebie pytająco .

- Położyć go ?

//Bo gublin to moje ulubione stwurzenie :C//
-Tak... Nie ucieknie, tylko ja umiem otworzyć te drzwi.
Więc rzucił złotem w tabliczkę.

Stało się to co stać się miało, a golem położył człowieka na ziemi

//Gobliny są rasą grywalną ;v//

//Euu I? .-.//
-Więc spędzisz tu resztę życia. Gratulacje!

Spojrzał na ciebie przerażony, niezbyt wiedział co miał powiedzieć więc nie odpowiedział na twoje słowa .

-Spokojnie jako gość... Hmm...
Przez minutę rozmyślał co z nim zrobić.
-A więc będzie tak... Ty przez tydzień będziesz mi służyć, a ja cie wypuszczę.

- Dddobrze nnieccch bęęędzie -. odpowiedział roztrzęsionym głosem -.

-Nie bu się... - Lekko się zaśmiał.
-Nic ci nie zrobię... Najwyżej zniszczę twoją wioskę.
Złowieszczo uśmiechnął się do niego.

Z jego twarzy znikł jakikolwiek wyraz, nawet strach . A pojawiła się twardość i zacięcie, nic nie mówił .

Uśmiechnął się tym razem przyjacielsko.
-I widzisz? Już się mnie nie boisz...

Dalej nie odpowiadał .

Więc odwrócił się od niego, i szedł w stronę kuchni.

Mężczyzna wstał i rozejrzał się a ty po krótkiej chwili stałeś już w kuchni .

Wyjrzał zza drzwi i patrzył co zrobi.

Nic, przypatrywał się golemowi i rozglądał się .

-Co się tak patrzysz na golema?
Spytał.

Wyglądał na niezbyt chętnego do odpowiedzi, ale niby od niechcenia stwierdził

- Ciekawy jest i tyle .

-Golema nigdy nie widział?
Wrócił do kuchni, i zaczął robić kanapkę.

Udało ci się zrobić kanapkę, leżała przed tobą budząc szacunek i trwogę wśród twoich wrogów . Wielu nie było godnych spożycia tego przepysznego daru bogów, górną jego warstwę stanowiło masło miękkie i puszyste niczym najmilsze aksamity, niżej leżała mięsista i soczysta szynka którą rzeźnicy sprzedali by jedynie za tony złota . Idąc dalej w dół tej epickiej podróży spostrzegamy ser, z mleka jedynie najlepszych krów, hodowanego i doprawianego przez wiele pokoleń tak żeby wydobyć głębie smaku . Pod owym serem znajdowała się sałata z Cnejmiskich słonecznych równin hodowana przez farmerów podlewających ją wodą z konewki o temperaturze 36°C w każdą pełnię . Na samym dole znajdowało się tak samo niesamowite masło i chleb który ponoć zrobiono w mroźnym Starogrodzie jeszcze przed zniszczeniem go .

//Nigdy nie wiedziałem tak PYSZNEGO opisu kanapki :O//
-hmmm...
Wziął ją,a wyszedł z kuchni i dał ją mężczyźnie.
-Masz, ja jem tylko krew.

- Dziękuję .- odpowiedział krótko zaczynając jeść kanapkę -.

Więc on pobiegł do biblioteki, szukając książki pt. "Nekromancja z zamkniętymi oczami - Czyli o nekromancji na poziomie mistrzowskim."

Większość książek się tak nie nazywała bo książek o nekromancji i innych dziedzinach chaosu było ekstremalnie mało, jednak zostało ci tylko przeczytać ową księgę .

Więc ją przeczytał.

Nekromancja nie wyróżniała się niczym wielkim na poziomie i mistrzowskim i w nowicjacie, jedynie moc wkładana we wskrzeszanie rzeczy martwych była mniejsza . Jednak ten rozdział mówił o..kształtowaniu kamienia .

-Hmm... Tego jeszcze nie widziałem...
Przeczytał on ten rozdział.

Mówił że skierowana moc nekromancji w kamień pozwala go kształtować niczym plastelinę, ułatwia to znacznie prace budowlane i kształtowanie golemów.

Wyszedł do golema.
-Hue hue.
Spróbował zmienić kształt jego czaszki na kształt trójkąta.

Golem zaskoczony złapał się z głowę, przeniósł na ciebie pytający wzrok .

-Taka magia.
-Jaką chcesz mieć głowę, lub jak chcesz wyglądać?

- Mogę mieć trochę stabilniejsze nogi ? I a głowę taką jak dawniej -. jego nogi były kupką kamieni złączonych ze sobą a ciało unosiło się nad nimi spajane magią .

Zrobił tak jak chciał - Ustabilizował mu nogi i zmienił jego głowę.
-Prosz.

- Dziękuje .

-No dobra ty... Drwalu...
-Umiesz walczyć?

- Raczej tak chociaż nigdy tego nie robiłem

-Dobra, zabij tego golema... Wskazał na najbliższego golema, rzucając miecz Drwalowi.

Spojrzał na ciebie wzrokiem w stylu "Poje**ło cię ?" . Ale wykonał polecenie, zamachnął się na golema i.. miecz złamał się a golem trzasnął go pięścią z taką siłą że odleciał z metr w tył .

Przewrócił oczami...
-Nie tego golema, tylko figurkę golema za nim...