Ja bym sobie chodził z kusarigamą ☺
Kusarigama:
PS. nie chodzi o żadne testy, wolna wola ☺
Temat edytowany przez Luxferre - 16 listopada 2015, 20:53
thepolishguy pisze:
Czyżby ta z shadow fight? ;v
thepolishguy pisze:
Czyżby ta z shadow fight? ;v
Kuziemek pisze:
Ja chętnie bym wybijał żywych trupów czymś w rodzaju połączenia ogromnego miecza i bicza. Pamiętam, że coś takiego miała Hibana Daida w mandze i anime Deadman Wonderland. Nie wiem czemu, ale ta broń mi się niesamowicie spodobała i to właśnie nią bym bronił się przed umarlakami. Nie wiem jak by się nią walczyło w praktyce, ale ten oręż jest po prostu zaczepisty.
youtu.be/ElY55KHiwt8?t=30s
MrStick pisze:
Kij bejsbolowy, łuk oraz kusza.
MrStick pisze:
Kij bejsbolowy, łuk oraz kusza.
deadkiler pisze:
Kijek nie jest złym wyborem.
Ale łuk I kusza? Po kiego?
Tak naprawdę, w takich warunkach bardziej sprawdzi się łuk, bo zbroi przebijać nie będziesz, a można go bardzo szybko naciągać jak ma się siłę i wprawę, kusza jest o wiele wolniejsza.
TheHunterMikiPL pisze:
kuszą łatwiej celować i jest celniejsza, i jak kusza jest silna i dobrze nią trafisz, to możesz zabić kilka zombie na raz
deadkiler pisze:
Tak, łatwiej celować, ale ładowanie i naciągnięcie jest o wiele dłuższe. A z tym przebijaniem to jajca se chyba robisz, musiałbyś mieć bardzo cienki bełt (który wyrządzałby mało obrażeń i łatwo pękał) i celować w punkty w których nie ma kości (mało ważne).
TL;DR
Za dużo gier i filmów akcji się naoglądałeś.
deadkiler pisze:
Tak, łatwiej celować, ale ładowanie i naciągnięcie jest o wiele dłuższe. A z tym przebijaniem to jajca se chyba robisz, musiałbyś mieć bardzo cienki bełt (który wyrządzałby mało obrażeń i łatwo pękał) i celować w punkty w których nie ma kości (mało ważne).
TL;DR
Za dużo gier i filmów akcji się naoglądałeś.
TheHunterMikiPL pisze:
wolisz w ciągu jakiegoś czasu 3 razy strzelić i nie trafić, czy 1 strzelić i trafić??
i co to znaczy tl;dr
TheHunterMikiPL pisze:
wolisz w ciągu jakiegoś czasu 3 razy strzelić i nie trafić, czy 1 strzelić i trafić??
i co to znaczy tl;dr
deadkiler pisze:
Łuk nie pluje jak karabiny w CSie w trakcie biegu, on też jest super celny mormonie.
I pamiętaj, im większa siła kuszy, tym ciężej ją naciągnąć, więc albo musiałbyś mieć bice jak Pudzian, albo specjalną korbę, która by jeszcze bardziej spowalniała ładowanie, a także zwiększała ilość rzeczy które mogą się zepsuć.
deadkiler pisze:
Zależy o jakim typie zombi mówimy, bo różne książki/gry/filmy przedstawiają je inaczej.
Ja osobiście wybrałbym prędzej lekką broń obuchową, jak np. kij bejsbolowy, by uniknąć sytuacji gdzie ostrze by się wbiło i nie mógłbym go wydobyć.
Ewentualnie dobrym wyborem byłaby katana, lub inny miecz w tym stylu (łatwo tnie, niskie ryzyko, że utknie w ciele), problem z kataną jest taki, że jak nią siepniesz to ma bardzo dużą siłę kinetyczną, więc jeśli nie trafisz, zatrzymanie jej by nie siepnąć samego siebie może okazać się trudne (zwłaszcza jak mamy coś takiego w dłoni pierwszy raz).
Co do broni zasięgowej, preferowany jest łuk bloczkowy, lub wcześniej wspomniana kusza. Oba są bardzo celne i ciche, zasięg mają okej i strzały/bełty mogą być wykorzystane wielokrotnie.
TheHunterMikiPL pisze:
ostrze raczej w większości sytuacji wyjąć, jeśli nie jest jakieś pogięte i w dobrą stronę ciągniesz
deadkiler pisze:
Zrozum, wbij nóż kuchenny w kurczaka (głęboko) i spróbuj wyciągnąć bez usztywniania go, nie takie proste, c'nie?
Teraz dodajmy, że ten kurczak jest tak samo duży jak ty i próbuje cię zabić.
Albo lepiej, po prostu wbij szpadel w ziemię, też bardzo głęboko, równie trudno będzie wyciągnąć.
TheHunterMikiPL pisze:
szpadel z ziemi?? może być trudno, ale nóż z kurzczaka raczej łatwo zwłaszcza jak ma dobry kształt, sprawdziłbym, ale nie mam kurczaka na zbyciu ( a nawet nie mam w ogóle aktualnie )
usztywnić ?? nie rozumiem, bez usztywniania kurczaka czy noża, a jaki sposób można usztywnić nóż albo kurczaka??
A poza tym najlepiej dobrą Kataną ku*ewsko dobrze naostrzoną, solidnie walnąć w szyję i łeb na raz zetnie, i zero ryzyka utknięcia
deadkiler pisze:
Czyli że ten ten kurczak nie jest sztywno położony, bez trzymania go, bo jak będziesz wyciągał nóż z zombiaka to też nie będziesz mógł na nim oprzeć rąk.
Zaś katanę podałem, bo właśnie to jest rodzaj miecza który by łatwo przeciął, problem z tym, że taki koksu co myśli że wszystko umie (*cough*) by nią siepnął i zamiast zombiaka ciachnąłby samego siebie, albo gorzej, zombiaka i siebie, doprowadzając do kontaktu rany z skażoną krwią.
deadkiler pisze:
Wiesz, pamiętaj że katana może być zarówna ekstra długaśna, jak i bardzo krótka.
Weź se taki długi/ciężki miecz nim siepnij, gwarantuje cię, że cię lekko wyrzuci z równowagi, a dla takiego amatora który ją pierwszy raz używa (czyt. rodzaju osoby z którą miałem w myślach wtedy pisałem) to by całkowicie stracił kontrolę.
TheHunterMikiPL pisze:
ja też jestem lekko przygruby, ale lekko, ostatnio ku*wa przytyłem bo nie mam czasu ćwiczyć przez szkołę :<
Degenarat pisze:
To o której ty kończysz? O północy i po powrocie do domu się kłaść musisz? ;_;
Paproot pisze:
Najlepiej wspominam czwartki, w zeszłym roku. Lekcje 8.00 - 15.30, 16.30 - 18.00 zajęcia dodatkowe, 18.45 - 21.30 trening na basenie. Czas na ćwiczenia zawsze się znajdzie!
TheHunterMikiPL pisze:
ty to chociaż jesteś dziewczyną, nie potrzebujesz czasu, żeby pakować, masz raczej mało hobby, raczej szczupła jesteś więc chudnąć nie musisz, a skoro tak źle wspominałaś to po co się na to wszystko zapisywałaś