Zwierzęce rekordy Guinnessa #3

Avatar Paproot
Kot... z dwoma pyszczkami!

Zdjęcie użytkownika Paproot w temacie Zwierzęce rekordy Guinnessa #3

Z przykrością zawiadamiamy, że kot z dwoma pyszczkami odszedł już do krainy wiecznych łowów. Miał 15 lat i był najbardziej niepowtarzalnym kotem świata. Historię Franka i Louie’go znajdziecie poniżej.

W miejscowości Worcester w stanie Massachusetts mieszkał prawdopodobniej najrzadszy i najbardziej wyjątkowy kot na świecie. Frank i Louie miał nie tylko dwa imiona ale także dwa pyszczki, dwa nosy, troje uszu i troje oczu. Dokładnie, 8-go września 2011 roku z okazji 12-tych urodzin uzyskał wpis do Księgi Rekordów Guinnessa jako najstarszy „janusowy kot” świata.
Rekord Franka i Louie jest o tyle niezwykły, ponieważ „janusowe koty”, nazwane tak od rzymskiego boga Janusa, który miał dwie twarze, zazwyczaj żyją nie dłużej niż 4 dni. Ze względu na wady wrodzone i ogromne problemy z jedzeniem są na ogół od razu usypiane.

Tak też miało być w przypadku Franka I Louie. Przywiezionemu do weterynarza kociakowi, nikt nie dawał szans na przeżycie. Nikt, poza pełniącą wtedy dyżur pracownicą kliniki, panią Marty Stevens, która tak zachwyciła się małym „potworkiem”, że postanowiła go przygarnąć i dać mu szansę na normalne, długie życie.

Jej decyzja spotkała się z ostrą krytyką ze strony przyjaciół i rodziny. Nie chcieli bowiem, aby Marty zanadto przywiązała się do małego kociaka, który może nie przeżyć następnego dnia. Teraz wiadomo już jednak, że zaadoptowanie zwierzątka było najlepszym krokiem w jej życiu.

„Każdy dzień traktuję jak dar. 15 lat to dłużej niż dożywają niektóre koty bez wad genetycznych, tak więc można powiedzieć, że Frank i Louie byl prawdziwym mistrzem. Dziękuję Bogu za każdy dzień, który spędził ze mną”, komentuje właścicielka.

Zdjęcie użytkownika Paproot w temacie Zwierzęce rekordy Guinnessa #3

„Przypadłość, z którą urodził się kotek jest naprawdę rzadka, a fakt, że dożył wieku dorosłego jest po prostu niesamowity. Niektórzy twierdzą, że taki kot to zły omen, przynoszący nieszczęście, inni natomiast uważają go za wspaniały cud natury”, stwierdza dr Armelle deLaforcade.

Frank i Louie był szczęśliwym i przyjaznym kociakiem, który uwielbiał chodzić na spacery i jeździć autem. „Śmieszyła mnie reakcja ludzi kiedy wychodziłam z nim na spacer. Najpierw na ich twarzach pojawiał się wielki uśmiech na widok ślicznego białego kotka. Wyciągali rękę i chcieli go pogłaskać. Kiedy jednak podchodzili bliżej i zauważali jego drugi pyszczek, odwracali szybko przerażony wzrok”, śmieje się pani Stevens.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku