Siedziba Magów Rumu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Idź po szefa. - powiedział do Krasnoluda drugi wartownik, nie mając zamiaru sprawić, żeby przez jego brodatego kompana coś się jebło. Ten już otwierał usta, aby kontynuować rozmowę z Tobą, ale pospiesznie je zamknął, zmełł w ustach przekleństwo w rodzimej mowie i ruszył do budynku Magów Rumu, aby przyprowadzić tego, którego człowiek określił mianem "szefa."

Avatar Kuba1001
Właściciel
Minęło trochę czasu, ale wkrótce wrócił Krasnolud, a z nim wysoki mężczyzna w średnim wieku, odziany w pełny pancerz płytowy, z odsłoniętą jedynie twarzą, która bardziej przypominała ogorzałą i poprzecinaną zmarszczkami oraz bliznami twarz weterana wojennego, nie Maga Rumu, więc był to pewnie dowódca najemników chroniących ich placówkę.
- Zostałem upoważniony przez naszego pracodawcę do odebrania i odczytania tego całego zaproszenia od Ciebie. - wyjaśnił, od razu przechodząc do rzeczy i wyciągając opancerzoną dłoń.

Avatar Vader0PL
-A ja zostałem upoważniony do przekazania zaproszenia bezpośrednio do waszego pracodawcy, więc ta opcja odpada.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jest zbyt zajęty, aby teraz móc się spotkać z byle posłem, więc albo oddasz zaproszenie dla mnie, albo możesz odejść. - powiedział równie twardo, jak twardy był jego stalowy napierśnik.

Avatar Vader0PL
Wyciągnął więc zaproszenie i zbliżył się do niego, by mu je podać. O ile był wyższy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Właściwie to był o dobre kilka centymetrów niższy, ale opancerzone buciory, które miał na nogach, dodawały mu ich wystarczająco, abyście mogli uchodzić za równych i mógł Ci patrzeć w oczy podczas odbierania zwoju, który przypiął do pasa.
- Coś jeszcze? - zapytał, będąc gotowym na odejście w chwili, gdy zaprzeczysz, aby jak najszybciej przekazać dokument swojemu przełożonemu.

Avatar Vader0PL
-Czekam tutaj na potwierdzenie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Westchnął i burknął coś pod nosem, a później odszedł, zostawiając Cię z gburowatymi strażnikami, którzy tym razem postanowili jednak siedzieć cicho. Wrócił po jakimś kwadransie.
- Mój pan stawi się, jeśli będzie taka konieczność. - wyjaśnił opancerzony najemnik i ponowił pytanie: - Coś jeszcze?

Avatar Vader0PL
-Wszystko.
Odwróćił się i odszedł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
On postąpił podobnie i ani myślał Cię zatrzymywać, podobnie jak wartownicy przed bramą, zwłaszcza że musieli zająć się teraz wylegitymowaniem kupieckiego wozu kierującego się do siedziby Magów.

Avatar Vader0PL
Teraz, na jego liście pozostało tylko wesoło. Wampir z Zamku, Pakt Trzech, Nagowie, Piraci, Rycerze i Zbrojni Śmierci...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ta... Do kogo najpierw?
//Wampir z Zamku? W sensie, że Nosgoth?//

Avatar Vader0PL
//Kres Nadziei//
Wybierając gorsze przez najgorsze, skierował się do jednego z najbliższych miast portowych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ale on nie jest zbytnio ważny, to właśnie przydupas Nosgotha.
I po kiego do miasta portowego?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jak nie będziesz mieszać się w fabułę mojego Robinsona Crusoe to nie wyrzucę Ci przez przypadek postaci na wyspie pełnej Krasnoludów, okej?
Klasycznie Gilgasz, zacznę gdy będziesz na miejscu.//

Avatar Vader0PL
//Spoko mordo, tylko załatwię sprawę z władcą Nagów i znikam.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku