Konto usunięte
O ile ciężko nazwać dwie wieże otoczone murem zamkiem to mimo wszystko posiadłość można zaliczyć pod "Mały Zamek". Tak jak wcześniej już zostało wspomniane są to dwie małe kamiennie wieże otoczone murem wykonanym z kamiennych cegieł. Jedynym wejściem do wnętrza jest brama główna zabezpieczona opuszczanymi metalowymi kratami. Należy podkreślić, że przejście nie jest dość szerokie, a na samej posiadłości nie ma zbyt dużo rozległej przestrzeni także często bywa, że na teren zamku nie wjeżdżają żadne większe karawany.
Przechodząc do wewnętrznego opisu wież to nie mam tutaj zbyt dużej burżuazji. Jedna służy Sassessass do mieszkania, a druga jest do całej reszty. W drugiej wieży znajduje się także zejście do podziemnego laboratorium z dość sporym wyposażeniem. Kobieta ma tam wszystko co potrzebne do tworzenia kosmetyków.
Właściciel
Żeby nie było to Ty teraz powinnaś coś napisać ;-;
Konto usunięte
Sassessass właśnie przebierała się w swojej wieży mieszkalnej po skończonej pracy. Z czysto oczywistej przyczyn jakim był brak rozległego ubioru, nie była to czynność zajmująca zbyt wiele czasu. Zdejmowała rękawice i fartuch, a potem zakładała hełm i naramienniki. Po skończoneniu przebierania się zawołała swoją służącą.
Właściciel
- Pani wzywała? - zapytała.
Konto usunięte
Odwróciła się w kierunku służki i podpełzła do niej.
- Pierwsa partia jest gotowa. Zapakujcie do powozu i wyślijcie tam gdzie zawse.
Właściciel
- Oczywiście. - powiedziała po czym odeszła.
Konto usunięte
Wężowa kobieta pokręciła jeszcze ździebko czasu swym ogonem w miejscu by zastanowić się jakie sprawy w pierwszej kolejności załatwić. Wiadome jej było, że przepłacała za alkohol będący głównym składnikiem jednego z kosmetyków u tutejszych kupców, także więc najwidoczniej przystało jej wybrać się w podróż do siedziby magów rumu o których tak dobrze słyszała i kupić roczny zapas alkoholu prosto ze źródła by zaoszczędzić. Zeszła więc na sam dół wieży i wyszła na zewnątrz wołając znowu swą służbę.
Właściciel
I znów na jej wezwanie stawiło się kilku ludzi.
- Pani wzywała? - zapytali niemal automatycznie.
Konto usunięte
Żeby nie przedłużać po prostu powiedziała o co jej chodzi bez zbędnych gestów i słów.
- Przygotujcie mi karawanę i kilku wojaków, wyruszam do siedziby magów rumu. Pod moją nieobecność macie wyrobić jak największą normę.
Właściciel
- Tak pani. Niech pani zaczeka chwilę.
Konto usunięte
Oparła się o wieże mieszkalną i przystąpiła do czekania na jej oczekiwany transport, jako, że pieniądze rządziły światem to nie mogła sobie pozwolić na przepłacanie czy też marnowanie czasu toteż ponagliła służących.
- Tylko, żebym całego dnia nie musiała czekać. Bo nici z waszej premii.
Konto usunięte
Wróciła się średniej prędkości tempem do wieży mieszkalnej i zabrała stamtąd nieco grosza, po czym wyszła z konstrukcji i podpełzła powoli do karawany i wsiadła do niej rzucając.
- Nikogo obcego nie wpuszczać pod moją nieobecność.
Właściciel
- Bezpiecznej podróży pani. - mówił jeden ze sługusów.
// Kontynuujesz w Siedzibie Magów Rumu.
Właściciel
Sassessass i jej karawana bez przeszkód wróciła do zamku.