Wszędzie czerwona posoka i śmierdzące mięso. Czemu to zrobiłem?
Nadal mam nóż w drgającej ręce...
Co robić- zadzwonić po kolegów by pomogli posprzątać? Nie... doniosą na mnie.
Serce zaczyna mi coraz szybciej bić...
Wrzucam ścierwo jedne do worka na śmieci i wynoszę za budynek...
Teraz jeszcze posprzątać krwawe ślady.
Do otwarcia restauracji jeszcze 20 minut... ZDĄŻĘ!
Pośpiesznie zmywam ze ścian posokę, aż tu nagle do kuchni wbija kumpel
-No cześć, przyszedłem zobaczyć co u cie.....
O CHOLERA!
-Stary, proszę, to nie tak... nie byłem sobą...
-Ty potworze... SANEPID JUŻ SIĘ TOBĄ ZAJMIE!
Od tamtego czasu żyję z poczuciem winy. Restauracja jest już zamknięta, straciłem dorobek życia.
Wniosek- Nigdy nie trzymaj kiełbasy z keczupem zbyt długo pod stołem, a tym bardziej jej nie próbuj przyrządzić.