Mówi się, że jest to jedno z najstarszych zajęć świata a jednak jest potępiany.
Podobno legalizując prostytucje ów kurtyzany płaciłyby podatki (państwo stałoby się burdelem), wykształciłyby się niezależne prostytutki a więc sutenerzy i mafie traciliby dochody. Aczkolwiek byłby to "upadek moralny"

Co o tym myślicie?

Lepiej, żeby taka ewentualna dzivka była przebadana i nie przenosiła chorób wenerycznych, jak te "leśne ssaki".

enalion pisze:
nie przenosiła chorób wenerycznych, jak te "leśne ssaki".

xDDDDDDDDDD
Kurna Kajtek xD
To było piękne xD

W sumie... jest trochę tak jak Enalion mówi.

Szopin, naszło mnie na jakiś mądry tekst...
A ty jak zwykle ukradłeś.

enalion pisze:
Lepiej, żeby taka ewentualna dzivka była przebadana i nie przenosiła chorób wenerycznych, jak te "leśne ssaki".

~Enalion o legalizacji prostytucji

ten cytat trzeba dać na jakąś liste światowych cytatów

LUKKASS2000 pisze:
~Enalion o legalizacji prostytucji

Takoż rzekłem

Nie pamiętam w jakim kraju można było sobie wyrobić zawód dz*wki,ale według mnie jak już mam płacić jakiejś kobiecie za przyjemność to niech to zrobi profesjonalnie.I mogłaby też oczywiście nie być takim leśnym ssakiem roznoszącym darmową chorobę weneryczną jak to powiedział Enalion.

W Niderlandach, z tego co wiem, prostytucja jest legalna.

Ah no tak,Holandia.Przecież to było takie oczywiste...

We Francji prostytutki wyrabiają sobie codziennie "bilet" za paręnaście euro upoważniający je do pobierania opłat za usługi cielesne przez jedną dobę.

Jeżeli tym i tak się ktoś zawsze zajmuje, to może niech chociaż to ktoś kontroluje, co? Enalion dobrze streścił przekaz.

Mnie osobiście oburza fakt, że prostytucja miałaby być legalna i, że państwo miałoby sprawować nad tym kontrolę i popierać tą działalność.

Nie chcę oceniać prostytutek indywidualnie, bo każda pewnie ma swoją zawiłą Historię życiową. Ale podobnie jak aktorki porno - prostytucja uwłacza godności człowieka, dyskryminuje kobiety, (prostytucja) jest sprzeczna z ideą małżeństwa albo chociaż stałego związku bez ślubu oraz oba te zawody są bardzo nieprzyjemne dla osób, które w nim pracują (wyjmując wyjątki).

A straty w pieniądzach? Kasa nie jest najważniejsza. To może być ŚRODEK do czegoś, ale nie cel. Celem naszych wszystkich działań powinien być człowiek. A taki zawód sprawia, że poświęca się człowieczeństwo w imię pieniędzy.
Powtórzę jeszcze raz - nie chcę potępiać każdej z prostytutek z osobna, bo maja różne drogi życiowe i czasem to może być dla nich jedyna opcja. Jednak jest to w najlepszym wypadku zło konieczne.

(ten wywód moralny to sparafrazowane słowa Immanuela Kanta)

LUKKASS2000 pisze:
~Enalion o legalizacji prostytucji

Zacznę chyba sobie zbierać cytaty na Jejowy profil.

Dla mnie prostytucja jest nienormalna.
Jak można sprzedawać swoje ciało za pieniądze?
Prostytucja była, jest i będzie, tego się nie zmieni. Ale... Nie mam szacunku do prostytutek, skoro one się nie szanują, to czemu ja mam szanować je?

DeadExtreme pisze:

Jak można sprzedawać swoje ciało za pieniądze?

To jest dla Ciebie sprzedawanie ciała? A co powiesz na ludzi, którzy sprzedają swoje dzieci, albo na kobiety-suro-gatki?

Zezwalanie dowolnym osobom na wykorzystanie seksualne ciała jest jego sprzedażą. Jak najbardziej.
Sprzedawanie dzieci również jest sprzedażą ciała i również jest nienormalne. Tak ja to widzę.

Paproot pisze:
To jest dla Ciebie sprzedawanie ciała? A co powiesz na ludzi, którzy sprzedają swoje dzieci, albo na kobiety-suro-gatki?

Tak, jest to dla mnie sprzedawanie ciała. Tak samo jak sprzedaż dzieci i suro-gatki.
Ale tematem jest prostytucja i to jest sprzedawanie własnego ciała, bo inaczej nie można tefo określić... A nie, można. "Wypożyczanie".

Legalizując prostytucję rozpowszechnialibyśmy wśród społeczeństwa pogląd, że jest to jak najbardziej w porządku i jest to normalne. Pierwsze pokolenia jeszcze miałyby na to wywalone, ale później to już spaczenie rośnie. Tak jak te wszelkie genderyzmy.
Prostytucji nie powinno się zalegalizować, ba, powinno się ją zwalczać.

Wg. mnie powinno się to plugastwo wytępić i karać. Po prostu.

GustawAdolf pisze:
Zezwalanie dowolnym osobom na wykorzystanie seksualne ciała jest jego sprzedażą. Jak najbardziej.
Sprzedawanie dzieci również jest sprzedażą ciała i również jest nienormalne. Tak ja to widzę.

Zauważ jednak, że w pierwszym przypadku chodzi o swoje ciało, a w drugim już nie. Niby drobny szczegół, ale mimo wszystko spora różnica.

W jednym wypadku sprzedaż ciała.
W drugim sprzedaż ciała + naruszanie wolności drugiego człowieka.

Lepiej? :)
(oczywiście każdy z podpunktów można jeszcze rozwinąć)