[Moje] Smile in the dark.

Temat edytowany przez Pojewalnietaax3 - 29 maja 2015, 21:58

Avatar Pojewalnietaax3
Były już prawie wakacje. Jak to zwykle po ciężkim dniu w szkole, usiadłam zaraz po przyjściu do domu przy komputerze i przeglądałam różne strony. Jako iż jestem wielkim miłośnikiem muzyki, wzięłam płytę mojego ulubionego zespołu rockowego i włożyłam ją do radia. Znawca rocka, można to tak nazwać? Chyba tak. Podrygiwałam do rytmu, śpiewałam, szalałam. Czas mijał mi bardzo szybko i miło.
Gdy skończyła się piosenka pt. ,,Mayhem'' zaczęłam się czuć dziwnie, tak nagle, niespodziewanie. Często tak mam, gdyż jestem osobą, która nie należy do optymistów, a jest pesymistą i bardzo dużo się stresuje. Pomyślałam, że to normalne, niedługo minie. No a co innego? Chyba nie zachorowałam. Zignorowałam więc złe samopoczucie i dalej słuchałam zespołu.
Po jakimś czasie płyta zaczęła się zacinać, co mnie zdziwiło, ponieważ była nowa, świeżutka, kupiona jeszcze parę dni temu. W dodatku co jakiś czas piosenka przeskakiwała o parę sekund, a nawet pół minuty. Nie wiedziałam o co chodzi. Mało tego, z zacinanych słów zaczęły się tworzyć dziwne słowa, nieludzkie, jednak coś znaczące słowa.
,,O co tu chodzi?'' Pytania w mej głowie nie miały końca. Lekko wystraszona patrzyłam na radio, słuchałam dalej. Piosenka zaczęła przyspieszać, wróciła do normalnego tępa bez zacinania się. Jednak zaraz zapadła cisza... Muzyka puściła się od tyłu. Ogarnięta strachem wyłączyłam radio, ponieważ... Nie wiem dlaczego, ale boję się piosenek od tyłu. Przyprawiają mnie o dreszcze. Wielkie dreszcze... Nadal pamiętam, jak słuchając piosenki ,,This is It'' mojego idola od tyłu czułam dziwną obecność. Miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Jest tuż za mną. To uczucie znowu wróciło teraz...
Obróciłam się szybko, mając nadzieję, że nic nie zobaczę i tak było. Odetchnęłam z ulgą, lecz mimo tego to uczucie nadal nie zniknęło. Ktoś tam był. Czułam to silniej niż kiedykolwiek. Usłyszałam coś... ,,Przecież te cholerne creepypasty nigdy nie są prawdziwe, nigdy się nie sprawdziły, a to wszystko brzmi jak je**na creepypasta...'' Nigdy mi się nie zdarzało takich dość brzydkich słów wymawiać, lecz ze strachu całkowicie straciłam panowanie nad mową.
Nagle.. Hmm.. Może sam zgadnij co się stało? Nagle zapanował czarny ,,ekran'', na którym było widać połysk uśmiechu całego w krwi. Brr.
Obudziłam się w tym samym pokoju z płaczem, ponieważ jestem bardzo wrażliwa.
,,Co to... miało być? Co to było?'' Powtarzałam. Patrzyłam na radio z ogromnym przestraszeniem.
,,To tylko sen, tak? Tylko sen... Uspokój się, to tylko sen.'' Powoli wstałam z łóżka i spojrzałam na godzinę w telefonie. Była już 7:40. Zaspałam! Pognałam więc się ubrać, uczesać i bez śniadania wybiegłam z domu.
Na ulicach było ciemno i ponuro. Nie zwróciłam zbytnio na to uwagi, gdyż spieszyłam się do szkoły. Nie zauważyłam także, że nigdzie nie było ludzi. Było pusto.
Wparowałam do budynku. Nikogo nie było na korytarzach, to znaczy, że już zaczęła się lekcja!
...Jednak w klasie również było pusto. Co tu się dzieje? Ech..
Spojrzałam na okna. Powybijane. Spojrzałam na ławki. Porozrzucane byle jak po sali wraz z krzesłami. Brakowało tylko spojrzeć na tablicę... Znowu krew... Zebrało mi się na wymioty... Co tu się dzieje?! Nie zwymiotowałam lecz, bo nie miałam czym. Pognałam na korytarz, po prostu przestraszyłam się. Nie wiedziałam, co zrobić.
,,Hej, jest tu kto?'' Rozległo się echo. Ogarniało mnie zimno, ponieważ tutaj okna również były wybite i był przeciąg.
,,Czy ja jestem w jakimś horrorze?'' Myślałam, a przy okazji zastanawiałam się co się dzieje. Właśnie. Co się dzieje? To pytanie męczyło nadal moją głowę.
Usłyszałam muzykę, coś typu jak pozytywka.
,,No bez jaj...'' Obróciłam się w stronę słyszanego dźwięku. Dochodziło z klasy muzycznej.
,,Mam tam wejść? I co? I jeszcze więcej krwi zobaczę, coś mnie zabije?'' Co ja tu w ogóle jeszcze robię, co ja robię?! Idę stąd jak najszybciej! Biegłam szybko, jak nigdy. Kurczę, czemu nie potrafiłam tak biec na wf-ie? Nieważne. Pociągnęłam za klamkę od drzwi wyjściowych.
,,Nie... Nie wierzę w to...'' Upadłam na podłogę. Domyślasz się? Tak! Zamknięte! A myślałam, że tak jest tylko w filmach... A skoro są zamknięte to ktoś tu musiał być. Czyli to... zasadzka, pułapka? Dlaczego? O co chodzi? Rozpłakałam się, jak to ja, wrażliwa osoba. No i co teraz? Zostanę w szkole? Coś mnie zabije? Chciałam sobie jeszcze trochę pożyć mimo mojego pesymizmu... Jeju.
I w tym momencie obraz z moich oczu ogarnął mrok, poczułam upadek. Nie wiedziałam o co chodzi. Strach mnie sparaliżował. ,,Śmierć?'' Pytałam się w myślach. ,,Gdzie jestem, zapadnia? To taka zapadnia istniała w szkole a uczniowie o tym nie wiedzieli?'' Chwila, widzę coś. Światełko, bardzo malutkie, daleko. Mimo tego podniosłam się i cicho zaczęłam iść. Dlaczego cicho? Bałam się, że ktoś mnie usłyszy.
,,Ał!'' Jęknęłam, przewróciłam się o coś, nie patrzyłam w dół tylko przed siebie. Zakryłam sobie ręką usta i ,,przytuliłam się'' do ściany. Spojrzałam w inną stronę i ujrzałam to samo, co we śnie. Zakrwawiony, lśniący uśmiech. Usłyszałam piskliwy, nastolatkowy, psycho, że tak powiem, śmiech. Kto to był? Ktoś z naszej szkoły? Kto się tak śmieje? Analizowałam wszystkie informacje na temat dzieciaków znanych mi z tej szkoły i nie wpadłam na żaden pomysł. W dodatku zapomniałam, że stałam przed... Zabójcą? Tak, wtedy nie miałby krwi na ustach i...Tak, przecież to oczywiste, to morderca. Ocknęłam się i zaczęłam uciekać, jak w filmie akcji. Ku mojemu zdziwieniu, on szedł. a mnie doganiał. A ja biegłam najszybciej, jak tylko potrafiłam. Słyszałam jego kroki, spojrzałam się, był coraz bliżej. Nadal było widać blask jego uśmiechu. Chichotał pod nosem. Uderzyłam w ścianę, bo się na niego zapatrzyłam, oczywiście. Jaka ze mnie gapa... Upadłam, patrzyłam na niego dalej, był nade mną, światła się zapaliły... Oczy miał białe, całe białe... Boże, jak ja się boję takich rzeczy! Sparaliżowana patrzyłam na twarz próbując znowu dojść do tego, kim on jest.
,,Nie. Serio to jest jakiś film... Albo ja oszalałam. Albo to znowu kolejny cholerny sen.'' Próbowałam sobie wmawiać, że to nie on.
Kogo ja mam za chłopaka?! Totalny psychol, morderca!
A wiedziałam, że w takim wieku się w związki pakować to zły pomysł! Wiedziałam! Teraz jest koniec. Wymorduje wszystkich na ziemi po kolei. Ale... Dlaczego?
I w tym momencie zdałam sobie sprawę, że opętał go. Szatan. Sam szatan stoi przy mnie i ma ochotę mnie zabić, w dodatku w postaci mojego chłopaka. Szalone.
Proszę Cię, zostaw mnie. Oszczędź mnie, wiesz, że Cię kocham. Naprawdę. Szatan Cię opętał. Przejrzyj. Przeciwstaw mu się. Nie zabijaj mnie.. Pro-
___________________________________________________


Yah, Yah, I know it, pasta jest słaba, ponieważ miałam ogromną przerwę w tworzeniu. Po prostu chcę do tego wrócić, ponieważ to uwielbiam, mimo tego wiem, że nie wychodzi mi to najlepiej, dlatego wszelkie krytyki przyjmuję. Ale nie motzne :vv xD

Avatar
Konto usunięte
Wróciła do normalnego tępa
Pojewalcia pls

Avatar Griszka
Moderatorka
STOP POSTING SHIET

// :^I

Avatar Piecours
Kaliber 44- plus i minus od tyłu :)

Avatar
Konto usunięte
No ale tego tępa nie poprawiła

Avatar Sauron
Moderator
AquoZ23 pisze:
No ale tego tępa nie poprawiła

Komentarze innych użytkowników nie mogą być edytowane, nawet ja nie mogę tego robić.

Avatar Pojewalnietaax3
Sauron pisze:
Komentarze innych użytkowników nie mogą być edytowane, nawet ja nie mogę tego robić.

Chyba nie zrozumiałeś. xdxd
Albo ja jestem tutaj ta TĘPA
XD

Avatar Griszka
Moderatorka
AAAAAAAAAAAAARGHHHHHHHHHHHH

STAHP DIS

Avatar Sauron
Moderator
Tu kompletnie nic się nie stało. Nie było spamu ani kasowania wspomnianego spamu.

Avatar talon
Całkiem fajne. Jedyna rzecz jaka mi się nie podoba to...zbyt szybkie tempo. Jak czytam mam wrażenie że wszystko przyspiesza. Tego jest za dużo . Za dużo określeń typu ,,co sie dzieje" lub ,,jestem w jakimś filmie" . Za duża gra słów. Pozatym jest ok. 9/10
Ps. Ten uśmiech kojarzy mi się ze smile jeff

Avatar Nieznany_w_internecie
Oesu.
Był jakiś fajny spamiak.
Nie przeczytłem go.
Greesh, streść mi co tu się działo jak miałem banana a ty nie. :/

Avatar Griszka
Moderatorka
nie streszczę bo offtop to jak uderzyć się w mały palec. :I

Avatar Bilolus1
Smalec in ta tark .

Avatar
Konto usunięte
bingo!
A2 i C2.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku