Obudziłam się późno w nocy i strasznie chciało mi się pić. Mój chłopak spał obok mnie. Po cichu wyszłam do kuchni żeby go nie obudzić. Nalałam sobie wody do szklanki i wtedy zamarłam... Chwyciłam za mój telefon który ładował się na blacie w kuchni i szybko zamknęłam się w łazience.
Wzięłam telefon i zadzwoniłam
-Halo - odezwał się głos w słuchawce.
-Kochanie, ktoś jest w naszym domu...
I teraz pytania:
1. Zostawić to tak ewentualnie poprawić tylko interpunkcję (tak wiem moja interpunkcja kuleje), jakieś błędy i troszkę to poprawić czy bardziej rozwinąć?
Na rozwinięcie mam pomysł ale nie wiem czy tego nie zepsuję.
2. Czy podobna creepypasta przypadkiem nie istnieje? Bo może gdzieś ją już czytałam i podświadomie ją zapamiętałam :P