Witam, oto kolejny odcinek Retro Recezji. Dzisiaj będę grę zwaną Banana Prince.

Gra została wydana w 1991 roku przez Tokara Co. na konsolę Famicom ( japońska wersja NES).
Jest to gra platformowa typu Akcji z elementami RPG.
Naszym zadaniem jest odzyskanie wielkiego banana, który został skradziony przez smoka z papryką zamiast ciała(to trochę dziwne ale prawdziwe).

Podróżujemy przez 6 różnych światów i przy prawie każdym jest boss do pokonania(zaraz dowiecie się dlaczego).

Gameplay nie jest trudny, skaczesz przyciskiem A, przyciskiem B atakujesz maczugą.
Można także jak w bajce o Jasiu i łodydze fasoli, utworzyć łodygę na której można się wspinać, a także z niej daleko skoczyć, gdy jest duża przepaść.

Tak samo jak w grze Sonic the Hedgehog zbieramy pierścienie a za każde 100 otrzymujemy 1up. Ale tu zaczyna się element RPG. Po przejściu każdego poziomu pojawiają się trzy drzwi i mamy dwie opcje:
1.Możemy po prostu ominąć te drzwi i grać dalej
2.Możemy wejść i sprawdzić co tam jest
Drzwi zawsze zawierają coś innego więc nie wiadomo co się wydarzy, dlatego gdy trafiałem na drzwi gdzie przenosiło mnie do następnego świata byłem wniebowzięty.
Levele w tej grze są cholernie trudne. Gdzie nie gdzie same pułapki. Nie macie pojęcia jakie to jest wkurzające gdy na przykład jest jakiś dół gdzie są pierścienie wskakujesz tam a co się okazuje, że nie ma tam żadnej platformy. Ludzie nie wiecie jak ja się wkur!#@łem gdy takie coś się działo. To jeszcze nie koniec. Wspominałem, że na prawie każdym końcu każdego świata są bossy. Otóż na Marchewkowym Zamku ( matko ile razy tam widziałem napis Game Over ) twórcy pomyśleli, żeby na końcu tego świata zrobić Quiz (i wtedy pękła we mnie żyłka). Pier@#!ony QUIZ!!! A nie znając japońskiego ( skąd mogłem znać, miałem 6 lat) nie mogłem przejść, nawet za dziada pradziada. Chyba raz udało mi się mocą prób i błędów ( w szczególności błędów) przejść ten świat. Ale co się okazało? Była również druga mapa gdzie grało się w typową planszówkę (gimby nie znają) i co drugie pole, na które się trafiało to też był je$@#ny Quiz!!!

Dobra koniec tych Quizów bo już mnie szlag trafia na dźwięk tego słowa.
Ogólnie rzecz biorąc gra nie jest zła, ale nie powiem, że jest łatwa. Chyba ze 4 lata później gdy znalazłem wersję tłumaczoną na angielski udało mi się w końcu (w 100%) przejść tą grę. W każdym bądź razie polecam zagranie w grę Banana Prince.
Do zobaczenia wkrótce, pisał dla was LuigiXD.

Hahaha, o mój Boże, na powyższym obrazku moja klawiatura i myszka :D
#takzdupy

To ja się teraz pobawię w Grammar Nazi :3

LuigiXD pisze:
W każdym bądź razie

Takie stwierdzenie jest niepoprawne. Mówi się "w każdym razie", albo "bądź co bądź".