[MOJE] 10 i 3 część 1

Avatar Liljon
Dzień zaczynał się normalnie jak inne dni w tym ośrodku. Byliśmy budzeni przez głos z głośników, zaprowadzani do łazienki myliśmy się a potem ubieraliśmy się pod czujnym okiem opiekunów którzy potem zaprowadzali nas na śniadanie składające się z chleba, masła, szynki lub sera a do tego herbata lub mleko. Jak teraz tak nad tym pomyśle to nie pamiętam aby to miało jaki kolwiek smak.
Po śniadaniu byliśmy zaprowadzani do sal w których się uczyliśmy, opiekun codziennie zaczynał "lekcje" słowami "nikt was nie kocha, dlatego powinniście doszczętnie poświęcić się nauce. Nikt was nie kocha, dlatego nikt nie będzie za wami tęsknić" po tych słowach zaczynaliśmy lekcje. Była jedna klasa składająca się z 28 dzieci 4-5-cio letnich, wszyscy byliśmy sierotami zabrani z domów dziecka do tego ośrodka. Każde dziecko po przybyciu do tego ośrodka dostawało nowe "imię".
"Nikt was nie kocha, nadanie imienia to oznaka miłości, nadamy wam nowe imiona" mówili opiekunowie do właśnie przybyłych dzieci
"Nowe imiona" oznaczało że każde dziecko będzie miało przypisany numer i tym numerem zwracano się do dziecka, ja nazywam się 10, w ośrodku mam przyjaciółkę o imieniu 3, nikt już z nas nie pamięta jak naprawdę się nazywa
Po lekcjach był obiad zazwyczaj składający się z ziemniaków, jakiegoś miesa i jakiś warzyw lub sałatki a do tego bułka i sok lub herbata, to też nie miało smaku
Po obiedzie był czas na zabawy, w tym momecie opiekunowie zaprowadzali nas do pokoju "zabaw".
Każdy miał pudełko zupełnie białych puzzli i stoper którym miał liczone w ile ułożył puzzle.
Ale były też szachy. Kiedy poprosiło się opiekuna można było dostać kartkę i pudełko czarnych kredek. W słoneczne dni czasem wychodziliśmy na pole, także będąc dokładnie obserwowani przez opiekunów.
-Zagramy w szachy?-zapytał mnie 22
-możemy-odpowiedziałam razem z 3
Zawsze trzymałam się z 3, byłyśmy nierozłączne, to pomogło nam przetrwać
Każde dziecko miało wsztrzykiwany jakiś "lek", mówili że to przeciw chorobą. Dzieci umierały przynajmniej jedno na 2-4 miesiące, najpierw 2, po niej 7, potem 20, 28, 4, 1, 15, 5, umierali w różnym tempie. "Wirus" (bo tak "go" nazwałam) powoli zabijał dzieci od środka
Wszystkie te czynności powtarzaliśmy dzień w dzień przez 3 lata
-mam dość!- powiedziałam pewnego dnia do 3-dzień w dzień to samo, mam dosyć, oni nam piorą mózgi, powoli nas zabiją, tak jak było z 15, 7, 5 i innymi...mam dość, chcę naprawdę żyć-powiedziałam do 3
-ucieknijmy, wymyślisz jakis plan, jesteś w tym dobra-odrzekła do mnie 3
Miałam dość tego życia i tego ośrodka, chciałabym uciec...właśnie, uciec, możnaby uciec, gdyby tylko wszystko dobrze zorganizować.
Ośrodek miał w każdym pokoju 4 nieruchome kamery, 3 była dobra w zapamiętywaniu wiec nie ma problemu z ich lokalizacją
Pewnego dnia postanowiłyśmy uciec, 22 też chciał uciec.
Plan był następujący:
-zdobyłyśmy jakoś materiały potrzebne do ucieczki
-podczas czasu na "zabawy", 3 spróbuje się wymknąć i nieuchwytnie przez kamery pobiegnie do pokoju i otworzy amatorsko zrobiony "granat" dymny
-w tym czasie ja podłoże ogień w sali jadalnej, serwetki są łatwo palne
- kiedy wszyscy będą się ewakuować ja, 3 i 22 wyjdziemy przez okno w łazience i przejdziemy wspinając się na siatkę na "drugą" stronę
Jak zaplanowaliśmy tak zrobiliśmy, tylko jednego nie przewidziałam, inni nie wiedzieli jak się zachować ale gdy to spostrzegłam byliśmy już daleko,nie mogliśmy już nic zrobić. Byłyśmy już blisko siatki oddzielającą nasz ośrodek od prawdziwego świata kiedy 22 nagle upadł, krzyczałam że mu się uda, że już niedaleko, byłam z 3 już w połowie płotu z metalowej siatki, czasu było coraz mniej
-chodź! - krzyknęła 3, więc poszłam. ..
Gdy przeszłyśmy na drugą stronę siatki odrazu biegłyśmy przed siebie, najszybciej jak umiałyśmy, jak najdalej od tamtego miejsca
nie wiem co się dalej stało z 22, słyszałam tylko krzyk, ale nie miałam odwagi by się odwrócić
Byłyśmy z 3 skazane same sobie, miałyśmy po 8 lat, byłyśmy mądre, wiedzę dosłownie nam wpraszali do głów, przetrwanie i przyzwyczajenie się do nowego życia to tylko kwestia czasu...
Ciag Dalszy Nastąpi....
~Liljon

Avatar Bilolus1
Całkiem fajne , wciągające, dawaj mi wincyj ;-; .

Avatar
Konto usunięte
Interesujące i wciągające
Szybciej zrób kolejną część ;-;

Avatar MrocznyWilk
Przypomniał mi się film, którego tytułu nie pamiętam. Ale tam też były trzy dziewczyny, które chciały wydostać się z jakiegoś ośrodka. Ogólnie, to wszystko skupiało się wokół zdobywania przedmiotów potrzebnych przedmiotów. Gdy wykonywały którąś z „misji”, przedstawione to było z ich zwariowanej perspektywy, przemieniały się w wojowniczki, walczyły z armiami, a na koniec z jakimś smokiem. Gy już miały uciec, jedna została złapana. Opiekun wbił jej coś przez oko do mózgu i chyba ją zaczął bić/ zgwałcił.

Ktoś jeszcze to kojarzy? Jak tak, to proszę o tytuł.

Avatar Griszka
Moderatorka
spacje.
i wielkie litery.
i przecinki.
i to pierwsze zdanie jest na cztery linijki i ono męczy intensywnie :I


wybrzydzam
wybrzydzanie jest cnotą

Avatar
Konto usunięte
Fajne! :D Ale jest mały błąd ze słowem "ucieknijmy" zamiast go napisałaś "cieknijmy". :p

Avatar Liljon
Szarlik pisze:
Fajne! :D Ale jest mały błąd ze słowem "ucieknijmy" zamiast go napisałaś "cieknijmy". :p

Ouł, wuesz, pisząc na telefonie robią mi się literówki a potem czytając jeszcze raz ten tekstnie nie zwracam uwagi na błędy bo ich poprostu nie zauważam..
Poprawie

Avatar
Konto usunięte
8/10
Czekam na następna część.

Avatar Liljon
Griszka pisze:
spacje.
i wielkie litery.
i przecinki.
i to pierwsze zdanie jest na cztery linijki i ono męczy intensywnie :I


wybrzydzam
wybrzydzanie jest cnotą

Jak na kogoś z dysleksją uważam że nie jest źle, ale mam pytanie, o co ci chodzi ze spacjami i wielkimi literami? Przecinki to rozumiem że mogą być lub nie-być w odpowiednich miejscach (według mnie jest dobrze :/ ) a to pierwsze zdanie poprawiłam ale o co chodzi z tymi spacjami i literami?

Avatar Griszka
Moderatorka
Liljon pisze:
Jak na kogoś z dysleksją uważam że nie jest źle, ale mam pytanie, o co ci chodzi ze spacjami i wielkimi literami? Przecinki to rozumiem że mogą być lub nie-być w odpowiednich miejscach (według mnie jest dobrze :/ ) a to pierwsze zdanie poprawiłam ale o co chodzi z tymi spacjami i literami?



chodzi (na przykład) o to:
Liljon pisze:
-Zagramy w szachy?-zapytał mnie 22
-możemy-odpowiedziałam razem z 3


"możemy" powinno być wielką literą
a po znakach -,.:; stawiamy w internetach spację :'v

Avatar MrocznyWilk
Liljon, jak chcesz, to wbijaj na pw. Chętnie Ci pomogę z błędami przy jednym czy dwóch opowiadaniach. Oczywiście Ty też będziesz musiała coś z tego wyciągnąć. Szkoda, żebyś się marnowała z dysleksją (którą można by pokonać).

Avatar konstanty
SORY ZA BUENDY JESTEM DALTONISTOM

Musiałem.

Avatar Liljon
MrocznyWilk pisze:
Liljon, jak chcesz, to wbijaj na pw. Chętnie Ci pomogę z błędami przy jednym czy dwóch opowiadaniach. Oczywiście Ty też będziesz musiała coś z tego wyciągnąć. Szkoda, żebyś się marnowała z dysleksją (którą można by pokonać).

Dzięki :D
chętnie skorzystam pisząc drugą część :)

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar TheBDQJP
Właściciel: TheBDQJP
Grupa posiada 8212 postów, 748 tematów i 712 członków

Opcje grupy Lubię się bać

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Lubię się bać