Jeff The Killer- Reżyseria: Michael Bay

Avatar
Konto usunięte
Witam, dziś opublikuję trollpastę mego autorstwa.

Po tygodniach niewyjaśnionych wybuchów, groźny i tajemniczy terrorysta wciąż powiększa liczbę swoich ofiar. Znaleziono jednak młodego chłopca, który twierdzi, że przeżył atak zabójcy i odważnie opowiada swoją historię...

"Miałem zły sen i obudziłem się w środku nocy." mówi chłopiec. ,,Zauważyłem, że z jakiegoś powodu okno było rozbite, chociaż pamiętam, że sklejałem po ostatnim nalocie je, zanim położyłem się spać. Wstałem więc z łóżka, żeby je skleić ponownie. W końcu wgramoliłem się z powrotem pod kołdrę i próbowałem zasnąć. To właśnie wtedy ogarnęło mnie dziwne uczucie, jakby ktoś mnie obserwował. Otworzyłem oczy i o mało nie wyskoczyłem z łóżka. Tam, w małym strumieniu światła wpadającym spomiędzy zasłon, zobaczyłem parę oczu.

To nie były normalne oczy; te były mroczne, złowieszcze, otoczone czernią… przerażały mnie. Ale wtedy ujrzałem jego usta. Długi, straszliwy uśmiech sprawił, że wszystkie włosy stanęły mi dęba. Postać stała tam, przeszywając mnie wzrokiem. Po chwili, która zdawać by się mogła wiecznością, powiedział to... Prostą frazę, ale wypowiedzianą w sposób, na który byłoby stać tylko człowieka obłąkanego.

Powiedział "Idź detonować". Zacząłem krzyczeć, na co błyskawicznie zareagował. Wyciągnął dynamit i odpalił g, wskakując na łóżko. Próbowałem walczyć; kopałem, biłem, wykręcałem się, starając się zgasić lont. Wtedy do pokoju wbiegł mój ojciec. Mężczyzna strzelił w jego stronę laserami z oczu , trafiając go w ramię. Ten szaleniec z pewnością by go wykończył, gdyby nie jeden z sąsiadów, który zaalarmował FBI, NSA, CIA, i ch*j wie co.

Agenci wlecieli na dach i pobiegli w stronę drzwi frontowych. Mężczyzna odwrócił się i wysadził w powietrze korytarz. Usłyszałem trzask rozj*banego korytarza. Kiedy wyszedłem ze swojego pokoju, zobaczyłem, że NIESPODZIANKA korytarz jest wysadzony. Wyjrzałem zza pozostałej po nim ramy i patrzyłem za nim, jak znika w oddali. Mogę powiedzieć wam tylko jedno, nigdy nie zapomnę jego twarzy. Te zimne, wrogie oczy i ten psychotyczny uśmiech. One nigdy nie opuszczą mojej głowy."

Policja w dalszym ciągu szuka tego mężczyzny. Jeśli zobaczysz kogokolwiek, kto pasuje do opisu w tej historii, jak najszybciej zgłoś to do najbliższej komendy policji.


Jeff i jego rodzina przeprowadzili się do innego miasta. Jego ojciec dostał premię w pracy, więc uznali, że lepiej będzie im się żyło na jednym z tych "ekstrawaganckich" osiedli. Jeff ze swoim bratem Liu nie mogli narzekać. Nowy, lepszy dom. Czego tu nie lubić? Wkrótce po tym, jak się wypakowali, zawitali do nich sąsiedzi.

"Witajcie!" powiedziała kobieta. "Jestem Barbara, mieszkam w domu po drugiej stronie ulicy. Wraz z moim synkiem chcieliśmy się z wami zapoznać.” Barbara odwróciła się i zawołała swojego syna. "Billy, to są nasi nowi sąsiedzi.". Billy przywitał się i rzucił papierek do kosza który wybuchł.

"Cóż," powiedziała mama Jeffa, "jestem Margaret, to mój mąż Peter, a to moi dwaj synowie, Jeff i Liu". Kiedy już się wszyscy przywitali, Barbara zaprosiła ich na przyjęcie kaskaderów. Jeff z bratem chcieli odmówić, jednak ich matka wyprzedziła ich, mówiąc, że bardzo chcieliby pójść. Kiedy Jeff z rodziną skończyli wysadzać ambasadę Iraku, Jeff poszedł do swojej matki.

"Mamo, dlaczego zgodziłaś się na to przyjęcie? Jeśli jeszcze nie zauważyłaś, nie jestem już małym, głupim dzieckiem."

"Jeff…" rzekła jego matka, "Dopiero się wprowadziliśmy; powinniśmy pokazać, że jesteśmy dobrymi kaskaderami." Jeff chciał mówić dalej, lecz przerwał, bo wiedział, że nie ma nic do gadania, gdy mama coś zadecyduje.

Wszedł po schodach do swojego pokoju, usiadł na łóżku które wybuchło i przez pewien czas siedział tak bezczynnie. Aż w pewnym momencie ogarnęło go dziwne uczucie. Nie był to ból, lecz po prostu... dziwne uczucie, lecz on je zignorował. Pomyślał, że to tylko dziwne uczucie. Usłyszał jak matka woła go, by wziął swoje rzeczy, więc poszedł po nie na dół.


Następnego dnia Jeff zszedł na dół, aby zjeść śniadanie i przygotować się do szkoły. Gdy jadł, znów ogarnęło go to dziwne uczucie, tylko tym razem było silniejsze i powodowało lekki ból, lecz on ponownie je zignorował. Gdy Jeff i Liu zjedli śniadanie i przygotowali się do szkoły, poszli na przystanek autobusowy. Gdy już byli na przystanku i czekali na autobus nagle jakieś dziecko na deskorolce zdetonowało przystanek.

Dziecko wylądowało (Z wybuchem) i obracając się do nich, kopnęło deskorolkę tak, aby mogło ją złapać w ręce. Na oko ten dzieciak miał z 12 lat, rok młodszy od Jeffa. Ubrany był w koszulkę marki Binladenas i podarte, niebieskie jeansy.

"No, no, no. Wygląda na to, że mamy świeże mięso.". Nagle pojawiła się dwójka dzieciaków, jeden był bardzo chudy, a drugi ogromny. "Skoro jesteście tutaj nowi, chcielibyśmy się wam przedstawić. To jest Keith.". Jeff i Liu spojrzeli na chudego dzieciaka. Miał tak głupkowatą twarz, że można by od niego oczekiwać pomocników. "A to jest Troy". Spojrzeli na grubego dzieciaka. Mowa o wannie smalcu. Ten dzieciak wyglądał jakby nigdy nie ćwiczył i chyba nie mógł kucać.

"I ja…" powiedział pierwszy dzieciak. "…jestem Randy. Skoro już się zapoznaliśmy, to wiedzcie, że dla każdego dzieciaka obowiązuje pewna cena. Chyba mnie rozumiecie?". Liu wstał gotowy do walki, ale Randy z dwoma kumplami wyciągnęli granaty. Wtedy Jeff zaczął strzelać laserami z oczu i usmażył Troya, który wybuchł.

"Oh? I co zrobisz?" powiedział Randy, po czym Jeff dał mu pstryczka w nos. Randy chciał uderzyć Jeff’a w twarz, lecz zanim to zrobił, Jeff chwycił jego pięść i usmażył ją laserami (Po chwili pięść wybuchła). Gdy Randy darł się wniebogłosy, Jeff wyrwał granat z jego dłoni. Keith próbował zaatakować go, lecz on był zbyt szybki. Powalił Randy'ego na ziemię. Keith prawie zaatakował go, lecz on zdążył kucnąć i rzucił granatem w ramię Keith’a. Keith upuścił swój granat i wybuchł na ziemię, krzycząc.

"Jeff, jak t-t-ty t..." tylko to Liu był w stanie wypowiedzieć. Zobaczyli, że jedzie ich autobus i wiedzieli, że obwinią ich za to wszystko, więc porwali samochód i uciekając przed FBI pojechali do szkoły. Kiedy Jeff i Liu byli już w szkole, nie mieli zamiaru powiedzieć, co się stało. Tylko siedzieli na lekcjach i słuchali. Liu myślał, że Jeff po prostu pobił kilku dzieciaków, ale Jeff wiedział, że to było coś więcej. Coś... mrocznego. To dziwne uczucie, które ogarnęło Jeff’a, znikło, gdy kogoś krzywdził. Wiedział, że to okropnie brzmi, ale krzywdząc kogoś, czuł się taki szczęśliwy, czuł, że to uczucie odchodzi i nie czuł go już w szkole. Nawet, gdy szedł do domu blisko przystanku autobusowego i prawdopodobnie nigdy więcej nie jeździł autobusem, czuł by się szczęśliwy. Kiedy wrócili do domu, rodzice zapytali ich, jak minął dzień. Jeff odpowiedział nieco złowrogim głosem "To był piękny dzień.".

Następnego ranka Jeff usłyszał pukanie do drzwi frontowych. Gdy zszedł na dół, zobaczył dwóch agentów kontrwywiadu stojących w drzwiach. Jego matka spojrzała na niego gniewnym wzrokiem.

"Jeff, panowie powiedzieli mi, że wysadziłeś w powietrze troje dzieci. To nawet nie była zwykła bójka, oni byli paleni. Paleni synu!". Wzrok Jeff'a powędrował na podłogę, pokazując matce, że to prawda.
WTEDY JEFF ODPALIŁ BOMBĘ ATOMOWĄ I ROZWALIŁ CAŁE MIASTO.
Reżyseria: Michael Bay.

Avatar MrocznyWilk
Nie nazwałbym tego trollpastą, ale raczej śmiesznym przerobieniem pasty. Mogłeś dawać barwniejsze opisy, ale wyobraźnia mi wystarczy :D

Avatar Liljon
Bardzo ciekawe, az mi sie chcialo czytac do konca: )
Ale jednak szkoda ze skonczyles na zatrzymaniu Jeffa, chcialabym wiedziec jak bylo na tym przyjeciu kasjaderow XD

Avatar
Konto usunięte
MrocznyWilk pisze:
Nie nazwałbym tego trollpastą, ale raczej śmiesznym przerobieniem pasty. Mogłeś dawać barwniejsze opisy, ale wyobraźnia mi wystarczy :D

Oryginał już jest śmieszny :P Ale to jest jeszcze lepsze!

Avatar MrocznyWilk
AquoZ23 pisze:
Oryginał już jest śmieszny :P Ale to jest jeszcze lepsze!

Oryginałowi bardzie pasuje przydomek żałosnego, nie śmiesznego.

Avatar
Konto usunięte
MrocznyWilk pisze:
Oryginałowi bardzie pasuje przydomek żałosnego, nie śmiesznego.

Tak zły, że aż śmieszny też pasuje.

Avatar
Konto usunięte
10/10 rated by awesome super IGN maggots

Avatar
Konto usunięte
12/10 Must read again

Avatar
Konto usunięte
11/10 Like skyrim with a bombs~IGN

Avatar
Konto usunięte
Jeebus, czemu ja tego wcześniej nie przeczytałem?
9/11, chcę więcej.

Avatar ab2004
Trollpasta....A orginał?

Avatar Kubox123456
Moderator
ab2004 pisze:
Trollpasta....A orginał?

Nie jestem pewien ale oryginał to chyba "Jeff The Killer". Ale nie jestem pewien, więc nie wiem czy to na pewno to.

Avatar
Konto usunięte
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Jeff The Killer- Reżyseria: Michael Bay

Avatar B_U_B_U
Przez 80% czytania caly czas sie smialem i do teraz wydaje mi sie ze to chyba Osama Bin Laden pisal haha xD A poza tym jak mozna przed FBI uciekac i uciec do szkoly wtedy jeblem xD

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku