Właściciel
Planeta z bujną roślinnością. Jest niezamieszkana z powodu flory, która jest w stanie w ciągu kilkunastu godzin pokryć sobą wszystkie budynki. Stała się miejscem licznych kryjówek handlarzy narkotyków, przemytników broni, piratów, najemników, terrorystów i tajnych agentów.
POZA GRĄ:
Druga Edycja rozpoczyna się od połowy pierwszej strony
Właściciel
Pancernik zbliżył się do orbity. Promy wyleciały i wylądowały w pobliżu starego kompleksu. Wszyscy wyszli i się rozejrzeli
- Cicho tu... Za cicho...
-I to jeszcze jak.Cisza przed burzą.
Właściciel
- Dobra, wchodzimy. Tylko cicho, nie hałasować
Wszyscy powoli weszli do kompleksu
Także szedł powoli i cicho.
Właściciel
Cześć nadziemna była niewielka, schody obok prowadziły w dół
Właściciel
Schody były długie
- Świeże ślady, niedawno tu byli. A gdzie są teraz?
Właściciel
- A właśnie. Nie podoba mi się to...
Po długim czasie dotarliście na dół. Przed wami była winda towarowa na górny poziom a dalej brama do jakiegoś hangaru
-Pewnie gdzieś sprzedają narkotyki.
//W następnej edycji stworzę bandytę :p
Właściciel
- Możliwe
Haker złamał zabezpieczenia i brama się otworzyła. W środku było kilkanaście promów, kilka śmigłowców bojowych a nawet kilka poskładanych myśliwców. Wokół było mnóstwo skrzyń, Jimmy skanował je omni-kluczem
- Broń, pancerze, narkotyki...
-Ciekawe co będzie jak Przymierze zabierze broń i pancerze.
Właściciel
- Rozkaz brzmi wysadzić. Nawet nie mielibyśmy jak tego zabrać
-Szkoda.Dużo byłoby sprzętu.
Właściciel
Technicy podłożyli ładunki
- Dobra, wracamy. Cholera, za łatwo idzie...
-Za pewnie przy wejściu już się rozstawili i czekają na nas.
Właściciel
- Oby nie... Chodźmy
Oddział poszedł do windy i wjechał na górę
Właściciel
- To już koniec?
Jimmy mocno zdziwił i rozejrzał
-Łatwizna.Nie spodziewałem się tego.
Właściciel
- Tak na dobrą sprawę jak też nie...
Wtedy na niebie pojawiło się kilkanaście promów
- No i wykrakałem... Walić ze wszystkiego co macie!
Wszystkie lufy odpowiedziały ogniem, jeden prom już spadł
Właściciel
Z tej odległości większość kul przechodziła przez pancerz. Promy spadały jeden z drugim. Większość pootwierała drzwi a strzelcy ze środka odpowiadali ogniem
Strzelał w jednego ze strzelców.
Właściciel
Ludzie padali jak muchy prawie całkiem pozbawieni osłon. Niedługo było już po wszystkim
- Chyba wracali z rajdu, inaczej nie dałoby się ich tak łatwo załatwić
-Wszyscy żyją,cel wykonany Admirał Hackett będzie zadowolony!Ale wracajmy już...
Właściciel
- Jasne
Promy nadleciały, zabrały wszystkich i wróciły na pancernik
Poszedł porozmawiać z Admirałem Hackettem przez Wid-Com.
Właściciel
- Tak szybko?
Admirał szczerze się zdziwił
-Tak,właściwie to podłożyliśmy ładunki zniszczyliśmy ich Promy i strzelców.
Właściciel
Dostałeś na omni-klucz potwierdzenie detonacji
- Taaak... Czysta akcja, to lubię... Dobrze ci idzie. Załatwię ci awans na komandora sztabowego oraz przejdziesz dalej na N5
-Właśnie zdetonowano ładunek.
Właściciel
- I dobrze, teatr działań został zabezpieczony. Masz jakieś pytania?
Właściciel
- Akcja była szybsza niż się spodziewałem więc ruszcie na Feros. Normalnie dostalibyście przepustki ale brak nam floty w okolicy. Musicie ewakuować cywili
-Czyli coś jak na Akademii.Idę się przygotować.Do zobaczenia Admirale Hackett.
Odsalutował i poszedł.
Właściciel
Zatrzymał Cię kapitan
- Wychodzi na to że teraz to ja tobie będę musiał salutować
Podał ci rękę
- Ale ze względu na to że jesteś w piechocie to ja mam władzę wykonawczą na okręcie. Ale zawsze posłucham twojej rady
Uścisnął jego dłoń.
-Nawet kiedy będę na szczycie nie zapomnę o panu.Wiele panu zawdzięczam...
Właściciel
- Wszystko zawdzięczasz swojej determinacji
Uśmiechnął się i poklepał Cię po pleckach
- A teraz idź już do swoich ludzi
-Do zobaczenia Kapitanie.
Poszedł do swoich ludzi.
Właściciel
- Ledwo wróciliśmy a tu znowu nas gdzieś wysyłają...?
Jimmy ciężko westchnął, tylko Max wyglądał na zadowolonego
-Admirał Hackett Nie spodziewał się,że tak nam szybko pójdzie więc lecimy na Feros.
Właściciel
- Eh, coraz więcej akcji, coraz mniej wolnego czasu...
-No,ale ważne,że oddział staje się legendą.
Właściciel
- Może to jest jakieś pocieszenie...
-Tak to pewne pocieszenie.
Właściciel
Ogłoszono alarm, okręt podchodzi do przekaźnika
Właściciel
____________________________________________________________________________________
DRUGA EDYCJA