Ta baza służy również jako port.

Czyta książki, cały czas, dzień w dzień. Jest obojętny i wygląda na to że nie obchodzi go to czy zginie czy nie. Czeka aż zostanie gdzieś wysłany.

Standardówka? Nie.
Nic się nie działo. Miał tylko trening.

Michaelpl03 pisze:
Standardówka? Nie.
Nic się nie działo. Miał tylko trening.

Cały czas czyta, niezmordowanie, dzień w dzień, przerywa tylko na jedzenie, picie, czy potrzeby fizjologiczne, chcę wrócić do rodziny, mówi :

- Lepiej żeby mnie wysłali od razu, to ciągłe czytanie mnie wnerwia!

// Nie. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie ma tam basenu ani możliwości samodzielnego ugotowania sobie jedzenia. Dziś na obiad macie ziemniaki. zapraszam do stołówki.

Kończy dzienny maraton czytania (około 5,5 godziny) i zaczyna robić pompki, nie wytrzymuje już, jest na skraju depresji.

- Weźcie mnie z tej bazy już wyślijcie gdzieś! Ja chcę wyjechać, do USA, gdzieś, rozwijać się! Ach... To wojsko. Mam bronić Europy, ale po co? Dlaczego akurat mnie powołali, dlaczego w rządzie Europejskim siedzą sobie spasieni ludzie, spokojnie śpią, a ja, zwykły Armando z Barcelony, muszę harować całymi dniami! Narażają me życie, nie taka miała być Europa, ale co zrobić!

Podszedł do niego inny żołnierz, kucnął przy nim.
- Ale na pewno nie chciał byś, żeby jeszcze gorsze, bardziej spasieni ludzie z Rosji zapanowali nas światem, co? Nie pie**ol tylko chodź na ćwiczenia.
Rzeczywiście, jego szwadron miał teraz ćwiczenia na symulatorze lotów.

-Czekajcie ja też idę- Ubiera spodnie i biegnie za nimi

Stara się jak najbardziej pokazać na ćwiczeniach, ale zauważa że nie za bardzo mu to wychodzi. Zaczyna przeklinać.

- Spasione dupki, atomówkę na Moskwę wypierniczyć i już. A nie, marnować zwykłych ludzi.

-Spokojnie, pamiętaj że są tam też cywile...-

Dowódca wezwał go do siebie. Tego, ten, tego.. Ku*wa, muszę się wykuć waszych imion ;-; A każdym razie chodzi o tego co czyta książki ;-;
- Co powiedziałeś?

Przestraszył się, wymyślił coś na poczekanie, myśli sobie *jaki on ma ku*wa dobry słuch*

- Że... Że... Że się cieszę że mogę być w tak wspaniałym wojsku, walczyć w obronie ojczyzny Europejskiej! W obronie wolności! Być bohaterem!

Oczywiście kłamał, był pacyfistą i przeciwnikiem wojny, nienawidził wojska.

misko02 pisze:
-Spokojnie, pamiętaj że są tam też cywile...-

- Cicho tam bądź, później jak znajdę czas to pogadamy! Teraz rozmawiam z dowódcą!

//Był pacyfistą, chciał zesłać atomówkę na Moskwę xd

misko02 pisze:
//Był pacyfistą, chciał zesłać atomówkę na Moskwę xd

//Żeby zgładzić Rosję raz na zawsze, lepiej raz walnąć potężny cios, to jest dobrym pomysłem, i tak bez atomówki zginie jeszcze więcej ludzi w tej wyniszczającej wojnie

misko02 pisze:
//Był pacyfistą, chciał zesłać atomówkę na Moskwę xd

// Musk rośepany.
- Doskonale słyszałem, co mówiłeś. Żeby mi to był ostatni raz! 50 pompek, to będzie Twoja kara.

messi644 pisze:
//Żeby zgładzić Rosję raz na zawsze, lepiej raz walnąć potężny cios, to jest dobrym pomysłem, i tak bez atomówki zginie jeszcze więcej ludzi w tej wyniszczającej wojnie

//Wcale nie, atomówka oprócz samej Moskwy zrobi jeszcze rozwalenie wielu miast dalej a poza tym promieniowanie, tyle zniszczonych drzew i cywyli, atomówka to by była ostateczna decyzja, bardzo ryzykowna...

- było warto?- Mówi do Armando po czym idzie ćwiczyć

misko02 pisze:
//Wcale nie, atomówka oprócz samej Moskwy zrobi jeszcze rozwalenie wielu miast dalej a poza tym promieniowanie, tyle zniszczonych drzew i cywyli, atomówka to by była ostateczna decyzja, bardzo ryzykowna...

// +1, byłby drugi Czernobyl.

//Atomówkę nawet jak byś dał koło Austalii to promieniowanie by dotknęło wsypy wokół, wyspy Azji niektóre oraz kawałek Ameryki

Kończy ćwiczenia po czym mówi do Armanda robiącego pompki sarkastycznie -Powodzenia-

Michaelpl03 pisze:
// Musk rośepany.
- Doskonale słyszałem, co mówiłeś. Żeby mi to był ostatni raz! 50 pompek, to będzie Twoja kara.

Z zapałem wykonuje ćwiczenia. Myśli *przyszłość leży w gównie*.

- Dobrze, że nie słyszy chociaż moich myśli!

Kończy ćwiczyć, podbiega do Pabla. Chcę mu przyłożyć, ale uznaje że nie ma to sensu, więc postanawia zagadać do niego.

- Ole Pablo. 50 pompek dla mnie to nic, Pabluś. Nie musisz mnie przedrzeźniać. Jak na wojsko to mało surowa kara, za takie teksty mogliby mnie nawet rozstrzelać, uff, co by to było. Dobrze, że nie urodziliśmy się w Rosji... Nieprawdaż? Tam dopiero nam by dali wycisk, tutaj to jeszcze pół biedy... Głodny się zrobiłem, wiesz co? Mógłbyś spytać się dowódcy co dzisiaj na obiad? Bo ja się wstydzę, kuźwa, ja się wstydzę. Wiem że to głupie, ale się kuźwa wstydzę!

//P.S. - Kiedy w końcu żołnierze zostaną wysłani na front?

-Weź mi nawet nie mów o nich... Nie wiem jak ty ale chcę koniec wojny, to przez nią zginęła moja dziewczyna... Dobra zapytam się- Idzie do dowódcy- Kiedy dzisiaj obiad? Co dziś jemy?-

Akurat okrzyknięto obiad. przypadek? Sądzę.
- Dziś na obiad schabowy.

//jem teraz schabowego na obiad xddd przypadek?

Przychodzi na stołówkę i siada z obiadem do jakieś ławki i myśli głośno- Ile jeszcze ta wojna będzie trwała?-

// "Myśli głośno" tnz. Mówi cicho? ;-;
// Sądzę.
Wszyscy zajadali ze smakiem. Było to pierwsze mięso od tygodnia.

//tak, o to mi chodziło, to takie pojęcie może i literackie :P

W takim razie nikt mu nie odpowiedział ;-;

Wpieprza aż mu się uszy trzęsą! Obraca się w kierunku pewnego żołnierza, jest dość w podeszłym wieku, więc Armando myśli że jest doświadczony. Czuje się spragniony więc wali prosto z mostu.

- Gdzie dają coś do picia?

Oczekując odpowiedzi od starszego, zwraca się do Pabla :

- W jaki sposób zginęła twoja dziewczyna? Jeśli można wiedzieć, wiem że to dla ciebie może być bolesny temat... Ale jestem ciekawy i taki już jestem, że walę prosto z mostu.

- Po prawo masz kompot. Ślepy?
Rzeczywiście, była tam pełna szklanka kompotu.

- Dzięki!

Nalewa do szklanki (o ile są w tej bazie szklanki nawet jakieś ;D) do pełna, i pije jakby nigdy nie pił. Jest najedzony, i nie jest już spragniony. Teraz czas... poczytać! Powoli wraca do czegoś tam gdzie śpi i mieszka (pokoju jakiegoś) wyciąga książkę i czyta. Jest to... słownik hiszpańskiego!

- Poczytam sobie to gówno, może się czegoś nauczę, powspominam dawną ojczyznę.

Dostał jednak złego przeczucia, że... Zaraz odbędą się jakieś ćwiczenia!

- Żeby tylko ćwiczeń nie zrobili, jak już chcę mi się trochę poczytać!

Jako, że zjadł dość szybko, miał trochę czasu.

Skończył jeść więc idzie do Armanda i mówi -Widzę że lubisz czytać.-

Odpowiada Pablowi z uśmiechem na ustach.

- A jakby inaczej?

-Ile ty ich przeczytałeś?- siada obok niego pytając

messi644 pisze:
Odpowiada Pablowi z uśmiechem na ustach.

- A jakby inaczej? ;D

// ";D" To dialog?

// Skąd wiesz, ja np. zawsze w rozmowie mówię "dwukropek zamknij nawias" xdddd

/ /A no tak, zapomniałem. Każdy tak robi!

misko02 pisze:
-Ile ty ich przeczytałeś?

- Może dwieście, trzysta. To i tak mało, jak dla tak zapalonego czytelnika *uśmiecha się*

- A tak poza tym, co lubiłeś robić przed wojną? I kim Ty w ogóle jesteś, od razu mnie potraktowałeś mnie jak kolegę. I jeszcze to sarkastycznie "Powodzenia", ale powiem Ci, że podobasz mi się chłopie. Chciałbym mieć Hiszpanię, jak dawniej, po wojnie. A ty? Moja dziewczyna była Polką, ale zginęła, została, niestety nie chcę nawet o tym mówić, jak obrzydliwie została potraktowana przez Rosjan. Strzelam że Rosjanie skupią się teraz na Bliskim Wschodzie, a zostawią w końcu tą Polskę, byłem tam, poznałem tam kumpla, kuzyna mojej dziewczynie. Pewnie walczy, tam na froncie. Co on musi przeżywać...

KUNIEC OBIADOKOLACJI MADAFAKAS
A tak na serio, koniec obiadu. Wszyscy się rozeszli ;-;

-ta.... Jedyne książki jakie ja czytałem to niektóre ciekawsze lektury... O swojej młodości nie chcę mówić... Co robiłem przed wojną? Niedawno skończyłem tak naprawdę edukacje, więc nie wiele robiłem... A poza tym miałem dziewczyne, z nią spędzałem wszystkie wolne chwile, aż do tego momentu... Zginęła na tej wojnie, dlatego właśnie chcę walczyć i zniszczyć tych co ją zabili... Też sądzę że Rosjanie pójdą na Wschód, Europa nie jest nic im winna, nawet nie wiem po jaką cholerę oni robią to. Co zrobiła im taka Hiszpania? Taka Belgia? Taka Anglia? Ja naprawdę nie wiem... Dobra, mniejsza, niedługo trzeba iść spać, ja idę, nara.- Odpowiada po czym odchodzi

misko02 pisze:
-ta.... Jedyne książki jakie ja czytałem to niektóre ciekawsze lektury... O swojej młodości nie chcę mówić... Co robiłem przed wojną? Niedawno skończyłem tak naprawdę edukacje, więc nie wiele robiłem... A poza tym miałem dziewczyne, z nią spędzałem wszystkie wolne chwile, aż do tego momentu... Zginęła na tej wojnie, dlatego właśnie chcę walczyć i zniszczyć tych co ją zabili... Też sądzę że Rosjanie pójdą na Wschód, Europa nie jest nic im winna, nawet nie wiem po jaką cholerę oni robią to. Co zrobiła im taka Hiszpania? Taka Belgia? Taka Anglia? Ja naprawdę nie wiem... Dobra, mniejsza, niedługo trzeba iść spać, ja idę, nara.- Odpowiada po czym odchodzi

// A co zrobiły im takie Chiny? Takie Indie? Taka Japonia?

//Japonia zniszczyła psychike, Chiny robiły słabe produkty, a Indie, to już cywile

// Ta, a filipiny bo tak.

Nikt nie ogłosił ćwiczeń, żołnierze mieli czas na poczytanie książek i pogranie w karty, a gdy mieli się już kłaść spać rozległ się głos z głośników:

ZA PIĘĆ MINUT TRENING WALKI WRĘCZ W SALI ĆWICZEŃ! CO, MYŚLICIE, ŻE MOŻECIE SIĘ JUŻ WYLEGIWAĆ?! RUCHY, RUCHY!

// Lajk a bołs.

Wstaje strasznie przestraszony i szybko biegnie na ćwiczenia.

Przybiega na miejsce. Większość chłopaków z batalionu jest obecna i stoi w szeregu. Sierżant, dupek po czterdziestce z blizną na podbródku przechadza się dookoła.

-Czy mi się zdaje, czy kogoś jeszcze brakuje? Walić to zresztą, trening trzeba zrobić. Szkolono was ze strzelania, taktyki drużynowej i takich tam pierdół, ale czy umiecie się bronić w tradycyjnej walce? Ty - Pabel, czy jak ci tam - co zrobisz, gdy wrogi żołnierz sprobuje cie udusić?

-Raczej go odepchnę- Pyta niepewnie, bardzo stresuje się że zaraz palnie coś głupiego.