Wczoraj ta przepełniona wzajemną nienawiścią oraz pogardą grupa osiągnęła 1000 postów. Z tej okazji wszyscy napiszmy, jak bardzo siebie nawzajem kochamy.

Kocham was.

( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak bardzo

Nienawidzę was.

Hola, hola! Zostańmy przyjaciółmi... :D

darcus pisze:
Nienawidzę was.

Moja krew.

Odczep się! Nie jesteś moim prawdziwym tatą! :c

Mam was w dupie.

darcus pisze:
Odczep się! Nie jesteś moim prawdziwym tatą! :c

Oczywiście, że nie. Nie jestem w ogóle Twoim tatą, ani jednym, ani drugim... :P

Tylu poważnych ludzi, wow. Żałosne.

enalion pisze:
Tylu poważnych ludzi, wow. Żałosne.

Kajtuś taki poważny, jak wyrok dożywocia.

chupacabra001 pisze:
Oczywiście, że nie. Nie jestem w ogóle Twoim tatą, ani jednym, ani drugim... :P

Uff, a już się bałem, że jestem adoptowany...

Nie gardzę wami.

A ja kocham wszystkich bez wyjątku (no ale jednych bardziej).

Jesteście wszyscy super! Kocham was!!! :)

Mnie się nie da kochać, więc przestańcie łgać :v

darcus pisze:
Mnie się nie da kochać, więc przestańcie łgać :v

Kochaj bliźniego swego jak siebie samego.

Wierutna bzdura.

„Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”

Możesz odrzucać moją przyjaźń, ale ja i tak nie mam ludzi, których nie kocham bardziej niż siebie.

Nie odrzucam przyjaźni. Ja zaprzeczam jej istnieniu. I uwierz, nawet, gdybyś kochała wszystkich pozostałych ludzi (co jest oczywistą nieprawdą, nawet jeżeli twierdzisz inaczej), to mnie nie da się kochać. To po prostu niemożliwe.

darcus pisze:
Nie odrzucam przyjaźni. Ja zaprzeczam jej istnieniu. I uwierz, nawet, gdybyś kochała wszystkich pozostałych ludzi (co jest oczywistą nieprawdą, nawet jeżeli twierdzisz inaczej), to mnie nie da się kochać. To po prostu niemożliwe.

To co słyszysz. Przyjaźń nie istnieje w dwudziestym pierwszym wieku. Dzisiaj każdy dba tylko o własne dupsko. Nie jestem inny.

Hm... Rzeczywiście, jest zjawiskiem coraz rzadszym, ale polemizowałbym, czy zupełnie nie ma już przyjaźni.

A ja ci mówię, że już jej nie ma. Ostatnie przypadki umarły w ostatnim dziesięcioleciu.

Tak łatwo pomagać, lecz trudno
Patrzeć na nieszczęsnego smutno
Ale pomóc jeszcze gorzej
"Bezinteresownie? Zmądrzej!"
A co gdy los się odwróci?
I niemiłosierdzie zwróci?

Nie wiem

Tak łatwo mówić prawdę... lub nie
Bo w sumie każdy mówi, co chce
Nagina prawdę, mówi niezwięźle
Zwykle kończy się to... bardzo źle
Dlaczego kłamać tak łatwo?
Po co jest to krętactwo?

Nie wiem

Tak łatwo być cicho, no ale...
Łatwiej uczestniczyć w rytuale
Pomówień, łgarstw!
Kłamstw i plotkarstw!
Po co mówić fałszywie?
Kłamać tak uporczywie?

Nie wiem

Tak łatwo jest być dobrym
Wieść w dobroci prym
Jednak życie nas oślepia
Złe nawyki nam wszczepia
Czy jest szansa na zmianę?
Szansa na samoprzemianę?

Głęboko w to wierzę

TL;DR

darcus pisze:
To co słyszysz. Przyjaźń nie istnieje w dwudziestym pierwszym wieku. Dzisiaj każdy dba tylko o własne dupsko. Nie jestem inny.

Kocham cie.

Pie**ol się.

Życie, życie... jest nowelą. Raz ktoś rzuca, raz wyznaje. Życie, życie... pełne kłótni... Życie, życie... sens nam daje, choć czasem nie ma dla koooogooo...