"Nie oceniaj książki po okładce" - bardzo znane powiedzenie, czy jednak prawdziwe? Czy za pomocą garści informacji można poznać sympatyczną osobę, lub wykryć jej przeciwieństwo? Co sądzicie o pochopnych ocenach innych, jak wy oceniacie, co uwzględniacie?

Ja nie rozumiem ludzi, nie wiem jak można nie lubić kogoś, kogo się nie zna.
Jest wiele ludzi, którzy mnie nie lubią, a nawet z nimi nie rozmawiałam. Osoby z którymi rozmawiam traktują mnie przynajmniej na poziomie ignorowania, aż do poziomu przyjaźni
Wielu ludzi nienawidzi Biebera, a przecież go nie zna.

Ja nie mam osoby, której nie lubię, a nic bezpośrednio mi nie zrobiła, nie powiedziała. Nie wiem jak oceniać, czy ktoś jest fajny, po tym jak się zachowuje - rozumiem obserwowanie jak kogoś dręczy - wtedy można mieć negatywną opinię, ale nie to jak?

Darcus, miło mi. Możesz mnie znać także jako tego, którego ludzie nienawidzą za coś, o czym on nie ma zielonego pojęcia. Nie znasz mnie? Nie martw się, wszystkiego o mnie dowiesz się od ludzi, którzy nawet ze mną nie rozmawiali.

Uwzględniam charakter i czyny przy ocenie danej osoby. Tylko one się tak naprawdę liczą.

Witam darcusie, prawda, znam Cię z wielu "opisów", niestety niekoniecznie pozytywnych, nie sądzę jednak, źe wszystko co o Tobie mówią, jest prawdą. Każdy jest inny, więc może być postrzegany różnie przez innych.

Cytowałem swój profil, jak coś.

A, jeszcze jedno - 95% Opisów innych osób na mój temat, nawet tych pozytywnych, to fałsz.

Każdy człowiek coś ukrywa i nawet największy gbur w rzeczywistości może być aniołem. A z darcusem mam na odwrót, lubię go, chociaż go nie znam.

No popatrz, a tak się starałem :c

darcus pisze:
Cytowałem swój profil, jak coś.

Cytujemy swoje profile? Ja też! Ja też! (podskakuje z ręką w górze, pokrzykując)
"Wierzę, że
- Nikt nie jest zły z natury, i jeśli ktoś jest niemiły, to na pewno sam był tak traktowany.
- Wszystko można wybaczyć, choć to trudne."

Myszkapl pisze:
[...]Nikt nie jest zły z natury, i jeśli ktoś jest niemiły, to na pewno sam był tak traktowany.[...]

No popatrz...

A właśnie, miałem się nie zgodzić z tym co mas w profilu i teraz mi się przypomniało.
,,Nikt nie jest zły z natury", wg mnie jednak geny mają na to jak będziemy się w przyszłości zachowywać. Zresztą jest ten podział na flegmatyk, choleryka itd. Człowiek z takimi cechami osobowości się rodzi, a wiadomo, że człowiek impulsywny jest bardziej skłonny do przemocy i występków niż ten, którego cechuje spokój. Nie wszystko zależy od środowiska w jakim dorastamy.

Też zacytuję!
"Na moim różowym kucyku imieniem Szakal..."
A chwila... chyba jednak nie na temat...

ZawiszaMikolow pisze:
Też zacytuję!
"Na moim różowym kucyku imieniem Szakal..."
A chwila... chyba jednak nie na temat...

Błąd! To było ,,Na swym straszliwym różowym kucyku imieniem Szakal..." :)

Quetzalcoatl pisze:
Błąd! To było ,,Na swym straszliwym różowym kucyku imieniem Szakal..." :)

No właśnie chciałem to poprawić ;_;

To co mówisz nie jest do końca prawdą. Jasne, że osoba impulsywna chętniej będzie się bić, jednak sama wybiera o co się będzie bić. Znam osoby o naprawdę różnych charakterach, różnych genach i różnym wychowaniu, i nie ma żadnego wzoru na to, czy ktoś będzie ok. czy nie ok.. Znam ludzi, którzy byli podli, ale się zmienili. No i znam ludzi, którzy mają naprawdę miłych rodziców, ale sami mają paskudne charaktery. Choć oczywiście znam podłe dzieci, podłych rodziców, ale moim zdaniem na takie je wychowano.

Oczywiście mamy tendencje po przodkach, ale bardzo dużo zależy od nas samych.

Dla człowieka wybuchowego byle pretekst może służyć do bójki.

Czy bójka sama w sobie jest zła? Czasami trzeba wyładować emocje, nie każdy je kontroluje. Ale gdy spadnie adrenalina może pomyśleć "dlaczego to zrobiłem, to było głupie", no chyba, że serio się temu komuś naprawdę należało, lecz mniejsza o to. W każdym razie dlaczego akurat ta osoba o wybuchowym charakterze miałaby być zła?

Myszkapl pisze:
Czy bójka sama w sobie jest zła? Czasami trzeba wyładować emocje, nie każdy je kontroluje. Ale gdy spadnie adrenalina może pomyśleć "dlaczego to zrobiłem, to było głupie", no chyba, że serio się temu komuś naprawdę należało, lecz mniejsza o to. W każdym razie dlaczego akurat ta osoba o wybuchowym charakterze miałaby być zła?

Ponieważ krzywdzi innych swoim zachowaniem. Być może działa pod wpływem innych, ale to nic nie usprawiedliwia. A co do bójek, to niech się zbiorą ci, którzy chcą się pobić na jakieś ustawki, zleją się po mordzie i nie będą bić tych, którzy bici być nie chcą. Niech przemoc pozostanie w zamkniętym towarzystwie...

Czy znasz osobę, która ślepo się bije i zatraca w przemocy? Taka osoba raczej jest ofiarą uzależnienia od przemocy, a nie swoich genów.

Znałem, ale nie znałem jego sytuacji w rodzinie, więc nie mogę powiedzieć w 100% czy to wynik złego wychowywania czy złych genów.

Jeśli miałby te "złe geny" to z najprawdopodobniej również złe wychowanie. Jak Polaka wychowa Polak, będzie mówił po polsku - logiczne.

Ja myślę, że to przysłowie nie jest prawdziwe w stu procentach, lecz pewna racja jest. Wyobraź sobie, że podchodzi do ciebie szczerbaty, łysy, brudny człowiek w podartych ciuchach. Uznałbyś go za jakiegoś profesora? Na pewno nie. I większości przypadków-miałbyś rację.

W sumie dużo nauczycieli jest łysych (znaczy w sumie ja miałam tylko trzech nauczycieli i jeden z nich był łysy, ale 1/3 to dużo, nie?)

Myszkapl pisze:
W sumie dużo nauczycieli jest łysych (znaczy w sumie ja miałam tylko trzech nauczycieli i jeden z nich był łysy, ale 1/3 to dużo, nie?)

ale chodzi o połączenie tych cech