Nie wiem kto to, ale można go wpuścić, a jeśli będzie nieaktywny lub będzie nie przestrzegał regulaminu to się go wywali.

ZawiszaMikolow pisze:
przekroczyliśmy przez to limit 35 członków.

A tak w ogóle to przypomnij mi, od kiedy i po co ten limit?

darcus pisze:
A tak w ogóle to przypomnij mi, od kiedy i po co ten limit?

Tak sobie na początku założyłem, bo podstawowym celem było nie bycie (Tak wiem, błąd językowy) masówką i uznałem 35 za zamierzony limit.

Trza było walnąć limit 10-15 chłopa. Od razu by było milej.

Im więcej osób, tym lepiej.

Nie zawsze :V

A ja sądzę, że można by dodać więcej ludzi, gdyby przeprowadzić lepszą selekcję.

chupacabra001 pisze:
10-15 chłopa. Od razu by było milej.

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Elagia pisze:
Im więcej osób, tym lepiej.

To zapraszamy do Chin.

Limit jest głupi, jak dla mnie powinno być dużo osób, więcej osób=więcej poglądów=więcej zdań=więcej dyskusji

Powinno się nie tyle co ustalać limity ile osób ma być, co ustalić można limit jakich ludzi nie wpuszczać. Nie chodzi mi o to że więcej musi mieć punktów lub coś, ale właśnie m.in. jak się wypowiada, czy mówi z sensem, czy ma jakieś poglądy i czy umie dyskutować, bo chyba o to w tej grupie chodzi ;-;

chupacabra001 pisze:
Trza było walnąć limit 10-15 chłopa. Od razu by było milej.

Czyli ja mam dwie opcje i mogę zrozumieć na dwa sposoby :
1. Wypiprzaj dziewczynko
2. Uważam Cię za chłopa
Lub
1. Uciekam z grupy
2. Zmieniam płeć

Już dawno żeśmy przecież ustalili, żeś chłop.

misko02 pisze:
Limit jest głupi, jak dla mnie powinno być dużo osób, więcej osób=więcej poglądów=więcej zdań=więcej dyskusji

I więcej idiotyzmów na które wypada odpisać, nie, dziękuję.

Paproot... Pozwól, że nie skomentuję.

chupacabra001 pisze:
I więcej idiotyzmów na które wypada odpisać, nie, dziękuję.

Paproot... Pozwól, że nie skomentuję.

Jeśli dla ciebie wszystko co się nie zgadza z twoją opinią jest idiotyzmem, to wtedy tak, będzie to więcej idiotyzmów do odpisywania, ale niektórzy ludzie wolą dyskutować raczej z kimś kto ma inne poglądy, bo wtedy dyskusja by wyglądała np. tak
-Jesteś za Wegetarianizmem?
-Tak, a co sądzisz o homoseksualizmie
-Jest głupi, a wierzysz w boga?
-Tak samo sądze, po co ten homoseksualizm, a w boga nie, nie wierze

A jak ktoś ma inne poglądy, można dyskutować, jak dobrze uargumentujesz, to może nawet nawrócisz kogoś.

Na własnej skórze przekonałem się, że nawrócić kogoś na inny pogląd można tylko w sprawach kompletnie przyziemnych.

Mylisz się, wystarczy być kulturalnym i NIE WYZYWAĆ.

Tego też próbowałem, tesoro. Nie wychodzi.

Czy ja wiem? Ja tam miałem kilka przypadków, kiedy namówiłem kolegów że homoseksualizm jest chory i powinien być tępiony, gdyż jest nie potrzebny i prawdopodbnie jest w pewnym sensie chorobą psychiczną, teraz oczywiście nie jesteśmy za śmiercią gejów i lesbijek, ale jesteśmy napewno przeciwko temu, jeśli umiesz wpływać, dajesz argumenty, nie zmuszasz, tylko mówisz że to jest bez sensu, albo to jest pewne, to wtedy możesz namówić

Tak jak powiedział ten pan na górze, trzeba być kulturalnym i nie wyżywać.

darcus pisze:
Tego też próbowałem, <co?>.

Chciałbym to zobaczyć.

No popatrz, a mi nie wyszło jeszcze ani razu w sprawach, które nie są przyziemne. A jakbym dostawał złotówkę za każdym razem, jak próbowałem, to byłbym milionerem.

WIdocznie prawdawny darcus nie ma takich zdolności dyplomatycznych jak ja B)
Albo po prostu łatwo wpłynąć na poglądy moich kolegów
No cóż
zawsze są dwie opcje :P

darcus pisze:
No popatrz, a mi nie wyszło jeszcze ani razu w sprawach, które nie są przyziemne. A jakbym dostawał złotówkę za każdym razem, jak próbowałem, to byłbym milionerem.

następnym razem nie traktuj wszystkich jak podludzi, działa, sprawdzone info

Mówię ci, że próbowałem.

Darcus, powiem tak po przyjacielsku, że zawsze w dyskusjach w których mieliśmy inne zdania, wyzywałeś mnie. Możesz sobie sprawdzić, jak nie wierzysz.

Ciebie. Nie mierz innych własną miarą.

W takim razie jakim sposobem chcesz mnie przekonać do swoich racji? Rzucając kalumnie w moją stronę? A może nie rozmawiasz po to, żeby do czegoś przekonać, ale by nawrzucać (zgarniając przy okazji kilka poparć)?

Wiele osób ma ten problem, że nie chce dyskutować, ale wytknąć że ktoś jest debilem bo myśli inaczej niż on, a potem czekać aż ktoś go poprze, albo zhejtuje, przez co w jego oczach też będzie debilem, ja ZAWSZE jak dyskutuje, próbuje zrozumieć drugą osobę, zapytać, dlaczego tak sądzi, pytać o szczegóły, bo pamiętaj, jeśli mówisz z kimś kto jest innych poglądów, jest inteligentny, jest szansa, choćby minimalna, że Cię namówi, oczywiście mówię o osobach co nie są tacy i tacy, bo to modne, tylko o ludziach, którzy np. popierają coś, albo nie wierzą w coś (mówię o religiach)

misko02 pisze:
Jeśli dla ciebie wszystko co się nie zgadza z twoją opinią jest idiotyzmem, to wtedy tak

Zbędny atak, młody.

to wcale nie miał być atak, to miało być coś w stylu pytania, czy dla ciebie wszystko, co się nie zgadza z twoimi poglądami jest, jak sam to ująłeś, "idiotyzmem"

coś w stylu pytania retorycznego

Elagia, tesoro, nawet nie próbuję cię przekonać do swoich racji, bo z góry wiem, że mi się nie uda. Jesteś jednym z nielicznych ludzi, którzy są na tyle niereformowalni, że zadziałać musiałby doświadczony psycholog.

Niedługo ta "dyskusja" będzie musiała się przenieść do działu kłótnie, więc proszę, albo rozmawiajmy z jakimś poziomem, albo skończmy to...

Daję się przekonać do wielu rzeczy, jednak gdy rzucasz na mnie kalumnie (tak jak teraz) nie licz, że ci przytaknę. Twoja wypowiedź nacechowana jest agresją nawet teraz.

Jak se pościelesz, tak się wyśpisz.

Otrzymałeś w każdym razie odpowiedź (właściwie to sam ją sobie udzieliłeś) w kwestii: "Dlaczego nigdy nie przekonam ludzi do swoich racji". Pozdrawiam.

misko02 pisze:
Niedługo ta "dyskusja" będzie musiała się przenieść do działu kłótnie, więc proszę, albo rozmawiajmy z jakimś poziomem, albo skończmy to...

To może niech się przeniesie?

ZawiszaMikolow pisze:
To może niech się przeniesie?

Nie ma potrzeby, już skończyliśmy.

Właściwie to taka odpowiedź nie istnieje, bo będę wielokrotnie jeszcze przekonywał ludzi do swoich racji. Po prostu chwilowo najwidoczniej brakuje mi niezbędnych informacji. Ale cóż, skoro koniec, to koniec.

misko02 pisze:
to wcale nie miał być atak, to miało być coś w stylu pytania, czy dla ciebie wszystko, co się nie zgadza z twoimi poglądami jest, jak sam to ująłeś, "idiotyzmem"

Nie, nie jest. Ale nie zmienia to faktu, że idiotyzmy leżą w ludzkiej naturze.

Tak wtrącę na koniec: możesz mieć stuprocentową rację, ale wszystkie twoje wysiłki, by nakłonić rozmówcę do zmiany jego zdania, będą tak bezowocne, jakbyś jej nie miał.
Dziękuję za rozmowę.

Tak jak twoje teraz? Oczywiście, panie Elagio, zupełna racja.

Jeśli pojmujesz sens wypowiedzi, którą przed chwilą napisałem, to uważam że były owocne. Ben Franklin mawiał: "Jeśli wdajesz się w spory, dyskusje i kłótnie, możesz czasem osiągnąć zwycięstwo. Ale będzie to zwycięstwo próżne, ponieważ nigdy nie pozyskasz dobrej woli swojego oponenta."
Zastanów się więc nad tym, co wolałbyś uzyskać: teatralne zwycięstwo w akademickiej dyskusji czy przychylność rozmówcy? Rzadko da się osiągnąć i jedno, i drugie.

Właśnie przypominał mi się użytkownik adamo5, który wstawił obrazek o tym, że marihuana nie jest narkotykiem, a zieleń leczniczym. Starałem się spokojnie go przekonać, lecz on tylko wydawał się mówić: "jestem starszy więc wiem lepiej", (później napisał, że jego wiedzą w tym temacie pochodzi z jakiś publikacji naukowych, a na pytanie z jakich nie odpowiedział) przy czym tak chwalił się tą swoją " dorosłością", że wydawał się jednak dziecinny. Wyzywając wszystkich od dzieci (przy czym sam gwałtownie zareagował na napisanie mu "zachowujesz się trochę jak stereotypowy "gimbus") i wykłucając się na zasadzie "tak jest, bo tak mówię", w końcu nie mógł już chyba znaleźć kontrargumentów dla komentarzy osób z którymi się kłucił , więc zrezygnował z odpowiadania i usunął konto.

*kłócił

opliko95 pisze:
który wstawił obrazek o tym, że marihuana nie jest narkotykiem, a zieleń leczniczym. Starałem się spokojnie go przekonać, lecz on tylko wydawał się mówić: "jestem starszy więc wiem lepiej"

...a zioła nigdy na oczy nie widział, jak ja to uwielbiam ♥

Może lepiej zrobić osobny temat, o ile nie istnieje, na właśnie temat zioła? Gdyż legalizacja Marichuany m.in. to chyba by był według niektórych NAJPOPULARNIEJSZY wątek do dyskusji, coś jak polityka, gry i tego typu rzeczy, jest pełno ludzi co woli PO, pełno ludzi co jest za legalizacją, pełno ludzi na PiS, pełno ludzi za zdelegalizowaniem, a czasem nawet podwyższenie kar za przemyt

No to sobie zrób, kto Ci broni.

PanKarton pisze:
*kłócił

właśnie dlatego nie lubię robić długich postów późno w nocy i z telefonu.

darcus pisze:
Już dawno żeśmy przecież ustalili, żeś chłop.

Nie schlebiaj mi, bo się zarumienię.

Chciałbym to zobaczyć.