Pawlo Jeneck był zwykłym chłopakiem z gimnazjum, ale gdy ze szkoły wracał z kolegami, mówili sobie creepki, jedna z nich była prawdziwa - O starym domu ze złotem gdzie zamordowała się rodzina: Dziecko - Zabite z głodu, Matka - Wydłubała sobie oczy i pocięła sobie całe ciało nożem, Ojciec - Powiesił się w piwnicy.
Jeden z kolegów powiedział Pawlowi żeby przyniósł im złoto. Pawlo się na początku wahał, ale się w końcu zgodził. Gdy wchodził do domu ciarki go przechodziły na widok starego domu ze środka. Włączył latarkę w telefonie żeby lepiej widzieć pomieszczenia, gdy zamykał drzwi, sprawdził czy będzie się dało otworzyć jak będzie wracał... Drzwi się zacięły! Więc wrócił do szukania złota, najpierw patrzył piwnice które były dwie. Wybrał tą mniejszą, gdy wchodził, znalazł pełno zabitych szczurów, a z nich wydobywały się robale, Pawlo prawie nie zemdlał ze smrodu szczurów, zdjął jedną koszulkę i zawiązał sobie ją jak bandane. Szukał złota ale znalazł tylko kawałeczek złota, wziął je. Znalazł stare zdjęcia rodzinne gdzie byli - Mama, Tata, synek i ktoś jeszcze wydarty, wsadził to zdjęcie do plecaka żeby koledzy zobaczyli. Gdy wychodził z 1 piwnicy znalazł malutki kawałek złota. gdy był w pomieszczeniach na parterze znalazł pokój dziecka. Były tam resztki nie żywego ciała dziecka.
-Pewnie się jeszcze nie rozłożyło - Pomyślał.
Gdy szukał czegoś ciekawego i złota. W pokoju dziecka lub "dzieci" były dwa łóżka.
-To ten kto został wydarty ze zdjęcia to dzieciak.
Wchodził do pokoju rodziców gdzie znalazł jedną sztabkę złota i pamiętnik który wsadził do plecaka żeby przeczytać jak wyjdzie bo szuka tylko złota. Nagle coś w łóżku rodziców ktoś lub coś zaczęło płakać. Pawlo powoli wyszedł z pokoju żeby to coś nie dowiedziało się że tu jest. Wszedł do kuchni gdzie nie było nic ciekawego. Poszedł na górę zobaczyć coś ciekawego, znalazł sejf na klucz.
- Hmm... Pewnie jest tu złoto, dobra znajdę klucz wezmę złoto i uciekam.
Znalazł łazienkę w której nie było nic. Wszedł do małego pokoiku gdzie powiesił się tata który miał w ręku klucz do sejfu. Brzydził się zgniłej ręki trupa więc wyrwał kartkę z zeszytu,
kartkę sobie nałożył na rękę i zdobył kluczyk. Szybko podbiegł do sejfu, gdy otwierał coś chodziło na dole, gdy zabrał złoto do plecaka, nie miał ucieczki. To coś szło już po schodach. Pawlo schował się w łazience. Gdy to coś poszło do pokoiku gdzie był jego tata, szybko wybiegł i walił w drzwi żeby się rozwaliły. Już nie miał dużych szans, to coś szło już na dół po schodach. Pawlo walił w drzwi jednocześnie płacząc że się zgodził. Coś nagle go zaatakowało i powiedziało:
-Nigdy już nie będziesz wchodził do domów i okradał, za to zginiesz bo wiesz też o mnie i masz pamiętnik gdzie jestem opisany.
Pawlo zginął śmiercią tragiczną - Został rozerwany w kawałkach z groźnym wirusem.