Problem polega na tym, że gram spokojnie w Team Fortress 2, po jakimś czasie gra się zawiesza i samoczynnie wyłącza.
System: Ubuntu
pawlo55 pisze:
Po 1 wyłącz WSZYSTKO co może spowalniać komputer. Skype, youtube itd.
Po 2, polecam Razer GameBooster, zawsze z 5-10 fps wiecej jesli z nimi tez masz problem, poza tym Ten GameBooster wylacza niepotrzebne procesy itd.
Po 3, Jak na Linuxie masz mozliwosc nadania wiekszego priorytetu dla danego procesu, spróbuj nadac o 1 pozycje wiekszy.
JTay_ pisze:
A może masz komputer zasyfiony w środku. Przeczyść sprężonym powietrzem.
mojlogin pisze:
1.NIC nie mam włączone.
2.Jesteś kolejną osobą, która nie jest świadoma, że Linux nie otwiera plików .exe
3.Da się, ale za nim zminimalizuje grę, włączę Monitor Systemu i ustawię priorytet to gra przestanie działać.
PS. Kiedyś tak nie było, z każdą aktualizacją jest coraz gorzej
Szczerze wątpię, bo inne aplikacje chodzą bardzo szybko, nawet te napisane w Python'ie (A on potrafi zmulić)
krysztal pisze:
www.youtube.com/watch?v=LrSPyKe3uA0
A że poderwanym dzieckiem byłem... W końcu rozbiłem chyba 4 pady...
Nuno69 pisze:
Aha... a jak to ma się wiązać z tematem?
Tenessee_Kid_1998PL pisze:
UNIKAJ WODY!
Bo ona jest zuaaaa!
gelo1238 pisze:
W sonicu chyba trzeba unikać wody... takie powiązanie.
Nuno69 pisze:
Cholernie powiązane z problemem wyłączającego się Team Fortressa 2
mojlogin pisze:
Nie gram więcej w tą grę.
Nawet reinstall nie pomógł
No dobra, ale od początku:
Miałem reinstall Linuksa, więc pomyślałem, że to rozwiąże problem, przez tą grę prawie zrobiłem drugi.
Pobierałem dystrybucję Linuksa (Window Maker Live), więc pomyślałem, że przez ten czas pogram w Team Fortress 2 na botach.
Bo kilkunastu minutach chciałem sprawdzić, ile się pobrało, więc klasycznie: Shift+Tab (do wywołania nakładki Steam) i Alt+Tab, oczywiście gra musiała się zawiesić, więc czekałem...
I co ? Włączył się tryb tekstowy i mniej więcej tak to wyglądało:
noveau: failed to idle channel 0xxxc00 [Xorg] (każdy błąd miał inny numer)
playlist update failed
Potem, pojawił się pomarańczawy kolor (taki jak podczas bootowania systemu) z losowymi pikselami w losowych miejscach (nie wiem jak nazwać to zjawisko), pierwsze co mi przyszło do głowy to nieudane użycie komendy startx przez system.
Potem znowu tryb tekstowy i sytuacja się powtarza.
Przeszukując internety (na telefonie) znalazłem, że to bug w sterownikach, prawdopodobnie noveau.
Czyli...wiem jakie mam sterowniki.
System działa, w grę już nie mam zamiaru grać, bo nawet reinstall systemu nie pomaga.
To tyle, myślę, że problem częściowo rozwiązany. Pora albo zmienić sterowniki, albo zaktualizować istniejące, lub napisać do Valve, że sterowniki noveau źle współpracują z grą.
I za to lubie Linuksa, że jak jest problem, to szybko się wyjaśni, bo komunikaty są jasno wytłumaczone
Pozdrawiam, fanboy Linuksa
drzewiec pisze:
Linuks jest dobry jeśli mamy zamiar głównie pracowac.Jeśli gramy to polecam Windowsa.