Gdy wracałem do domu zauważyłem w sklepie smutną kobietę która tam pracowała. Była nieobecna i stała w jednym miejscu. Próbowałem zagadać, ale nic nie odpowiadała. Wyglądało na to że jest nie szczęśliwa z swej pracy. Pracowała rano i wieczorem bez przerwy. Gdy nastała noc przyjechałem po nią nadal nic nie robiła tylko stała. Zabrałem ją do domu. Nadal była smutna. Nie odzywała się do mnie jakby nie chciała na mnie patrzeć. Nie chciałem patrzeć na to jak cierpiała, więc ją zadźgałem i zakopałem.
Pytanie: Kim była kobieta? Czy powinienem dodawać zagadki czy pisać creepypasty jeśli możecie też i na to odpowiedzieć.