Cóż, to nie jest aż tak straszne, bardziej coś w rodzaju trollpasty. Zasłyszane od kolegi
Od kilku miesięcy mam węża. Jest to pyton, czyli rodzaj dusicieli. Jest on niestety za duży żeby go trzymać w jakimś specjalnym terrarium, więc trzymam go luzem po mieszkaniu - najczęściej siedzi na parapecie lub pod łóżkiem.
Ostatnio jednak przestał jeść, zachowywać się dziwnie. Zawiozłem go do weterynarza, który po kwadransie badań nie stwierdził żadnej choroby. Po wizycie wąż zachowywał się tak samo - nie jadł.
Pewnej nocy obudziłem się, a on leżał obok mnie wyłożony, jak patyk. Od razu postanowiłem z nim pojechać do weterynarza, opowiedzieć mu zajście.
Po wyjaśnieniu, okazało się że w ten sposób węże mierzą, czy mogą połknąć swoją ofiarę.