Konto usunięte
Mama wołała mnie na obiad. Miał być dzisiaj gulasz, moja ulubiona potrawa.
Idę do kuchni, mama nakłada na talerze, ale to dziwne, nie było taty, miał być wcześniej.
-Mamo, gdzie tata?-spytałem.
Mama odwróciła się i powiedziała:
-Jego już nie ma.
Jakby nigdy nic, nałożyła mi gulasz, i dała na stół. Poznałem, że to nie był sos.
To była krew, ale powiedziała że to normalny sos, tylko jej nie wyszedł, ale jest smaczny.
Wziąłem łyżkę, i zjadłem kawałek. Poczułem kości, i smak krwi.
Nagle obudziłem się. Była 6:00.
Poszedłem do sypialni rodziców, oboje spali. Obudziłem ich, i powiedziałem im o tym śnie.
-Spokojnie synku, to był tylko sen. Nie przejmuj się.-pocieszył mnie tata.
Ma rację-dodała mama.
,,Nigdy więcej już nie tknę gulaszu''. Powiedziałem w duchu. Poszedłem do pokoju, i zasnąłem. Ale widok zakrwawionego talerza do dziś mnie przeraża.
Konto usunięte
to moja pierwsza pasta, mam nadzieję że się wam spodoba ;) i oceńcie , czy mam talent i mam więcej ich pisać .
Za mało emocji opisanych w tym. Nie ma praktycznie opisu, wcale!
Konto usunięte
1/10 Nie zasnę dzisiaj ._.
Konto usunięte
Problem w tym, że zakończyłeś pastę, że to ci się wszystko przyśniło:
O ku*wa, jaki miałem poje**ny sen, ale na szczęście to nie było prawdziwe.
Jakbyś zakończył ją tak:
Teraz dopiero zdałem sobie sprawę, że to był mój tata. Byłem wtedy cholernie przestraszony. JA JADŁEM ku*wA MOJEGO STAREGO!!! Ale to nie koniec...
-Czas na deser kochanie!
Odwróciłem się i zobaczyłem moją mamę, trzymała nóź, zakrwawiony nóż. Jej oczy były jakiejś dziwne. Nie wiem jak je opisać. Były po prostu... szalone, straszne...
Mając jeszcze dziwny posmak w ustach wyskoczyłem przez okno. Wtedy dość szybko zareagowałem. Obok wybitej szyby widziałem kątem oka głowę mojego ojca. Nie miałem czasu go opłakiwać. Musiałem uciekać.
Szybko...
Szybciej...
Ona jest blisko...
Potykam się..
Podnoszę się..
Ten nóż...
Ból...
Upadłem na ziemię. Na szczęście nie straciłem przytomności. Wyjąłem niż z pleców. Musiałem się gdzieś ukryć. Jeszcze trochę racjonalnie myśląc wczołgałem się do śmietników i ukryłem. Najwyraźniej mnie ominęła. Wcześniej widziałem jeszcze ten nóż w zapasie, który trzymała w drugiej ręce. ku*wa.
Nie mogłem zadzwonić na policję, bo by mnie usłyszała.
Te uczucie...
Bezsilności...
Jedyne co mogę to napisać do was z telefonu tutaj.
A teraz chcę się z wami pożegnać, bo właśnie ktoś otwiera kontener...
. WYCINEK Z WCZORAJSZEJ GAZETY
Tą oto wiadomość znaleziono w telefonie ofiary. Przypominamy, że morderca jest nadal na wolności...
Tak.... Te zakończenie by było o wiele lepsze. Ale skoro to twoja pierwsza pasta, to daję 3/10
Moderatorka
morderczy gulasz z kością strikes again.
Ja mam 11 i pisze na chociaż 7.