Chibi_Usa pisze:
Nie martw się, prawdziwych przyjaciół poznasz w biedzie. Mi klasa 5 lat temu zabrała przyjaciółkę. Od tego czasu jestem taka cicha i spokojna. Pewnego dnia spotkałam prawdziwą przyjaciółkę. Chodzi za mną krok w krok, chyba że do toalety lub mam załatwic jakoś sprawę z nauczycielką. A tak to jesteśmy papużki nierozłączki. Muszę wykorzystac te 10 miesięcy w darze przyjaźni, potem przeprowadzka i jak mam się dogadac z kimś, kto posługuje się zupełnie obcym dla mnie językiem. No cóż będę błądzic korytarzami po nowej szkole, albo wezmę jakoś Polską książke, usiądę i będę czytac.
...znam tyle cytatów, ale zapominam o tych najbardziej znanych, prostrzych. Właściwie, to już poznałem. Współczuje ci, ale ja z tamtą znałem się 2 lata, nawet ban na jeja nas nie rozłączył. Nauczyłem się jednego, że trzeba zachować zimną krew. Gdyby nie to, panikował bym w ch*j i lametnował.