Miejsce mroczne, lecz wypełnione różnorodnymi roślinami i zielami, z magicznymi właściwościami.

Ponoć widziano tutaj ghule, cmentary, oraz fledery. Panuje tutaj straszna atmosfera, wszędzie jest ciemno.

<podchodzi do drzwi> Hmm... <wyjmuje zielnik> <zagląda do książki> <Wyciąga nóż> <Odkraje kawałek kory białego drzewa> To może się przydać... Dobra, jaskółcze ziele powinno być gdzieś w środku... <otwiera powoli drzwi>

Drzwi, mimo użytej małej siły, otwierają się z hukiem.

//jakoś zaczyna mi się podobać motyw z GM :D
Dobra... strasznie tu ciemno... <Bierze jakiś kijek z ziemi> <Urywa kawałek szaty> <owija szatą kij> <Macza go w czarnej mazi w jakimś dole> Teraz tylko... Już wiem!

Lecz wtem usłyszał dochodzący z głębi głos, jakby ktoś wyszedł z... ZIEMI!

Erykhit pisze:
Lecz wtem usłyszał dochodzący z głębi głos, jakby ktoś wyszedł z... ZIEMI!

//na razie wyszedłem z krypty, bo chciałem, by ktoś mi podpalił pochodnie :P

Quadarion pisze:
//na razie wyszedłem z krypty, bo chciałem, by ktoś mi podpalił pochodnie :P

//To tak na wychodne. :D

<wchodzi z pochodnią> Dobra, od razu lepiej, tylko na czym ja to... ach tak!... Aaaa! Ziemia się zapada!! <Spadł na niższe piętro> Ałć. Chwila... co to za miejsce? Wow!

Coś mi się wydaje że tutaj znajdę to czego szukam...

Quadarion poczuł zimny chłód, dochodzący z polany. Ktoś tutaj przebywa - pomyślał.

//chyba zacznę pisać jednak tym nowym stylem
Odwrócił się, a za nim stała pięcio-"osobowa" armia ghuli - Nie dobrze... - Quad wciągnął kostur i zaczął powoli wymyślać plan rozglądając się na prawo i lewo.

Ghule ruszyły na Quada, w oddali zauważył cmentara.

- Kurde, za dużo tego.. - Mag stworzył mini mur z lodu który powinien zatrzymać na jakiś czas ghule, a następnie odwrócił się do centaura, celując w niego laską i mając nadzieje że odejdzie.

Quadarion pisze:
- Kurde, za dużo tego.. - Mag stworzył mini mur z lodu który powinien zatrzymać na jakiś czas ghule, a następnie odwrócił się do centaura, celując w niego laską i mając nadzieje że odejdzie.

//Chodziło mu o cmentara , potwora z wiedźmina

krzysbor pisze:
//Chodziło mu o cmentara , potwora z wiedźmina

(Tak :D)

Cmentara nie przestraszyło to, ruszył dalej. W pewnej chwili skoczył.

Erykhit pisze:
(Tak :D)

Cmentara nie przestraszyło to, ruszył dalej. W pewnej chwili skoczył.

//lol nie doczytałem :D

- Jednym takim kosturem pierwszego stopnia za wiele nie zdziałam... - pomyślał - ale spróbuje - Machnął kosturem, a z niego wystrzeliła fala lodowych kolców, która poleciała prosto w potwora.

Cmentar otrzymał obrażenia, lecz nie powstrzymało go, przed zadaniem ataku.

Zrobił szybki unik, lecz został zraniony w rękę - Aghh! - krzyknął z bólu mag, a następnie spojrzał w górę. Zobaczył wodę kropiącą z kruchego kamienia. Quadarion się uśmiechnął do cmentar'a i wystrzelił grubą kulę śniegu w kamień, a ten pękł i wylały się litry wody. Quad skierował szybko kostur. Lodowy promień, który wystrzelił, trafił prosto w wodę spadającą na ghul'e i cmentar'a.

Wszystkie ghule, wraz z cmentarem, padły martwe. Polana była zasłana trupami zmarłych potworów, zaś w oddali połyskiwało jaskółcze ziele.

Quadarion wziął do ręki jaskółcze ziele i pomyślał - Tu jest dużo więcej roślin... pozbieram to co najcenniejsze.
[Zbieram rośliny, czas trwania: 30 minut]

//Trza poczekać :P

- Dobra, tyle powinno wystarczyć... Ale przyszedłem tutaj po coś jeszcze... - Po krótkiej wędrówce znalazł to czego szukał - Księga życia! Mini świątynia w niej piedestał z Zieloną Książką. Quadarion wziął ją i wrócił do lasu.

<Wchodzi> < Widzi zapadnie> < Wskakuje>
-Kły cmentara , tak ?
<Wyrywa kły >

- Teraz to ja dostanę dukaty Buhahahah.